ORĘDZIA I OBJAWIENIA PRYWATNE

Szacunek wobec świętości Krwi Chrystusa

Kiedy Mojżesz na pustyni zaciekawiony płonącym krzewem chciał się do niego zbliżyć, musiał najpierw zdjąć obuwie, gdyż miejsce, na którym stał, uświęciła szczególna bliskość Pana. Zanim usłyszał Słowo i polecenia Pana, musiał okazać swoją cześć. Postawa czci i szacunku wobec obecności Boga w Krwi Chrystusa musi stanowić naszą pierwszą odpowiedź, gdy pragniemy rzeczywiście doświadczyć świętości tej Krwi.
Jak w różnych miejscach dobitnie powtarza Pismo Święte, bojaźń Boża to pierwszy krok, a nawet warunek osiągnięcia mądrości i poznania. Ta sama bojaźń i szacunek nadają modlitwom i uroczystościom ku czci Krwi Chrystusa szczególną wartość i autentyczną godność. Bez szacunku, który my ludzie powinniśmy okazywać też przez zewnętrzną postawę, zarówno uroczystości liturgiczne jak i pozaliturgiczne tracą swój sens. Stają się ciężarem i w końcu osiągają przeciwny do zamierzonego skutek: zamiast czcić i radować Boga przynoszą Mu hańbę, zamiast budować i umacniać wiarę, niszczą ją. Dla przekonującego życia chrześcijańskiego decydujące także jest szczególnie doświadczenie „radosnej ofiarności”:
Zwycięstwo nad sobą samym, które wymaga pewnych „ofiar”, jest istotnym źródłem radości. Do głębi uszczęśliwia nas fakt, że ciężar całego dnia możemy złożyć na ołtarzu razem z Krwią Chrystusa. Przy tym praktyka „Słowa Życia” i adoracja Najświętszego Sakramentu są istotną pomocą. Ciągle na nowo chodzi o to, by zarówno we własnych ranach, jak i w trudnościach otoczenia świadomie widzieć, przyjmować i ofiarować Krew Chrystusa.
Nieprzypadkowo twarz Maryi na obrazie Matki i Królowej Przenajdroższej Krwi ma taki radosny wyraz. Nie jest to powierzchowny uśmiech – raczej jest to cierpienie, które już przeszło przez zmartwychwstanie. Prawdziwa ofiara prowadzi do szczęścia.
Jezus Zbawiciel, który ofiarował swoje życie na krzyżu, strasznie cierpiał, a jednak był wolny, bo zaufał. Wiedział, dla kogo cierpi. Przez to, że zwyciężył na krzyżu, był szczęśliwy mimo ogromnego bólu. Tajemnica szczęścia chrześcijanina polega na tym, że w swoim cierpieniu potrafi łączyć się z Chrystusem i z Jego Matką, stojącą pod krzyżem. Tam jest też nasze miejsce, aby łączyć się z Chrystusem i przeżyć ukrzyżowanie tak jak Maryja.

Congregavit nos in unum Christi amor
http://adam-czlowiek.blogspot.com/ ________________________________