Ja, siostra Faustyna, z rozkazu Bożego byłam w
przepaściach piekła na to, aby mówić duszom i świadczyć, że piekło jest. O tym
teraz mówić nie mogę, mam rozkaz od Boga, abym to zostawiła na piśmie. Szatani
mieli do mnie wielką nienawiść, ale z rozkazu Bożego musieli mi być posłuszni.
To, com napisała, jest słabym cieniem rzeczy, które widziałam. Jedno
zauważyłam: że tam jest najwięcej dusz, które nie dowierzały, że jest piekło.
Kiedy przyszłam do siebie, nie mogłam ochłonąć z przerażenia, jak strasznie tam
cierpią dusze, toteż jeszcze się goręcej modlę o nawrócenie grzeszników,
ustawicznie wzywam miłosierdzia Bożego dla nich. O, mój Jezu, wolę do końca
świata konać w największych katuszach, aniżeli bym miała Cię obrazić
najmniejszym grzechem” (Dz. 741).
„Dziś w duchu byłam w niebie i
oglądałam te niepojęte piękności i szczęście, jakie nas czeka po śmierci.
Widziałam, jak wszystkie stworzenia oddają cześć i chwałę nieustannie Bogu;
widziałam, jak wielkie jest szczęście w Bogu, które się rozlewa na wszystkie
stworzenia, uszczęśliwiając je, i wraca do Źródła wszelka chwała i cześć z uszczęśliwienia,
i wchodzą w głębie Boże, kontemplują życie wewnętrzne Boga – Ojca, Syna i Ducha
Świętego, którego nigdy ani pojmą, ani zgłębią.
To źródło szczęścia jest niezmienne w istocie swojej, lecz
zawsze nowe, tryskające uszczęśliwieniem wszelkiego stworzenia. Rozumiem teraz
św. Pawła, który powiedział: »Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani
weszło w serce człowieka, co Bóg nagotował tym, którzy Go miłują«. – I dał mi
Bóg poznać jedną jedyną rzecz, która ma w oczach Jego nieskończoną wartość, a tą
jest miłość Boża, miłość, miłość i jeszcze raz miłość – i z jednym aktem
czystej miłości Bożej nie może iść nic w porównanie. O, jakimi niepojętymi
względami Bóg darzy duszę, która Go szczerze miłuje. O, szczęśliwa dusza, która
się cieszy już tu na ziemi Jego szczególnymi względami, a nimi są dusze małe i
pokorne. (...) Dusza moja została napełniona pokojem i miłością i im więcej
poznaję Boga, tym więcej się cieszę, że takim On jest. I cieszę się niezmiernie
Jego wielkością, i cieszę się, że jestem taka maleńka, bo dlatego, że jestem
mała, nosi mnie na ręku swym i trzyma mnie przy Sercu swoim.
O mój Boże, jak mi żal ludzi, którzy nie wierzą w życie
wieczne, jak się modlę za nich, aby i ich promień miłosierdzia ogarnął i
przytulił ich Bóg do łona ojcowskiego. O miłości, o królowo” (Dz. 777-780).
Congregavit nos in unum Christi amor http://adam-czlowiek.blogspot.com/ ________________________________