Otworzyć swoje serce
1. Przede wszystkim chodzi o to, aby modlić się do Ducha świętego, któ- ry jest sprawcą tak objawienia publicznego, jak i tzw. objawień „prywatnych” - otworzyć serce dla tego wszystkiego, co ON chce nam powie- dzieć - dla naszego duchowego wzrostu. W szczególności prosić GO, przy trudnościach ze zrozumieniem trudniejszych fragmentów orędzi, o Jego światło.
2. Orędzia dane są dla nawrócenia serc. W takiej perspektywie najlepszą do przyjęcia postawą jest postawa Maryi opisana w Ewangelii - zachować dane słowa w sercu i rozważać je.
3. Zamiast bawić się w „małego inkwizytora”, którego zadaniem jest wytropić „błędy”, rozpocząć czytanie orędzi z jak najprzychylniejszym nasta wieniem, tzn. nie zachowywać się jak sędzia, bo ostateczna ocena orędzi nie do nas należy. Byłoby dla naszej duszy niepowetowaną stratą, otwo- rzenie książki z prorockimi orędziami przy jednocześnie zamkniętym sercu. W takim przypadku będzie lepiej, jeśli poprzestaniemy na czytaniu Biblii.
4. Jeśli zdarzy się, że przy czytaniu jakiegoś orędzia nie czujemy w sercu, że to Pan albo Jego święta Matka do nas przemawia, będzie lepiej, jeśli czytania zaprzestaniemy. Także gdy przy czytaniu orędzi wzbudzi się w naszym sercu brak zaufania albo jakieś wątpliwości, należy iść swoją dotychczasową drogą, tzn. nie obstawać bez przekonania w dalszym czytaniu danych orędzi, ale zmienić źródło i podążyć tam, gdzie orędzia wydadzą w nas dobre owoce. Tak jak istnieje różnorodność w duchowych ukierunkowaniach, tak różnorodność orędzi odpowiada różnorodności du- chowych form i tęsknot ludzi. Należy jednak przy tym być czujnym i nie pozwolić, aby odwieczny przeciwnik Boga, poprzez fałszywy niepokój i pochodzące od „ciała” reakcje, odwiódł nas od dzieła Ducha świętego.
Znać Pismo święte
5. Ponieważ prorockie orędzia wzbudzają w nas przypomnienie słów Boga, czyta się dzisiejszych proroków o wiele częściej i chętniej aniżeli czyta i rozważa słowa Biblii. Jednakże znajomość Słowa Bożego jest rzeczą nieodzowną. Obejmuje Ono bowiem sobą każde prorockie orędzie i jest dla niego miarą. Często jest tak, że jakieś orędzie wydaje się być samo w sobie niezrozumiałe, nabiera jednak pełni światła, gdy powiąże się je z jakimś fragmentem Pisma świętego. Dlatego dobrze jest na to zwra- cać uwagę i szukać podobieństw. Poza tym, każde prawdziwe orędzie zachęca nas swoją treścią do codziennego rozważania słów Pisma świętego!
6. Podobnie jak Słowo Boże, tak i słowa orędzi niosą z sobą różne zna- czenie i dosłowne ich rozumienie nie zawsze jest najlepsze. Należy zwracać uwagę na kontekst, w jakim zostały użyte. Przy tym jest rzeczą oczywistą, że dla ich zrozumienia konieczna jest pomoc Ducha świętego. I o nią nale- ży się modlić.
Patrzeć jak najszerzej
7. Dla uniknięcia fałszywego zrozumienia czy interpretacji orędzi, ważnym jest, aby przestrzegać generalnej zasady: nigdy nie wyrywać jakiegoś zda- nia z kontekstu, dzielić je na części, czy wybierać z niego poszczególne słowa dla wyrobienia sobie poglądu o całości przesłania. Bylibyśmy wtedy podobni do naukowca, który na podstawie analizy wyglądu i budowy jed- nego liścia, wyciągałby wnioski o wyglądzie i budowie całego drzewa. W związku z powyższym papież Benedykt XIV napisał w Konstytucji po- przedzającej zniesienie przez Pawła VI tzw. „Indeksu ksiąg zakaza- nych”(1966):
„Ostrzegamy przed zamykaniem się we własnej opinii – co nie musi prowadzić do słusznej oceny pracy jakiegoś autora – przed przeczy- taniem jej od początku do końca i przed porównaniem ze sobą rze- czy, które w różnych jej miejscach się znajdują, a także przed spraw- dzeniem i potraktowaniem z uwagą celu i zamiarów autora.
Nie wolno wydawać sądu o autorze na podstawie tej czy innej jego pozycji wyrwanej z kontekstu albo oddzielonej od innej pozycji, którą reprezentuje w tej samej książce. Zdarza się bowiem często, że autor wypowiada się w jednym miejscu swojego dzieła w sposób niepełny albo niejasny, a z kolei w innym miejscu w sposób pełny i zrozumiały, tak że początkowa niejasność, wyglądająca na błąd, zostaje tym samym całkowicie rozproszona i przedstawiony sposób widzenia okazuje się jako wolny od błędów”.
8. Jeśli ma się do czynienia z przekładem z języka obcego, ryzyko błędu wzrasta, gdyż wiele wypowiedzi nie daje się przetłumaczyć w sposób do- słowny. Dlatego w przypadku jakichkolwiek niejasności należy - przed wysnuciem ostatecznych wniosków - posłużyć się oryginałem, a nie po- chopnie wyrokować o herezji, czy też przypuszczać, bazując tylko na tłu- maczeniu, że ma się do czynienia z fałszywym prorokiem.
9. Przede wszystkim należy unikać oskarżania proroka, któremu się nie ufa, czy nie daje wiary, gdyż będziemy musieli złożyć rachunek przed Panem z każdego wypowiedzianego przez nas słowa! Kim jesteśmy, że ważymy się kogokolwiek osądzać, a co dopiero kogoś, kto może być rze- czywiście posłańcem Bożym?
10. Należy na koniec przypomnieć, że tzw. „nieomylność” Urzędu Nau- czycielskiego Kościoła ogranicza się do dogmatycznych wypowiedzi, do- tyczących wiary i obyczajów, które czyni papież – sam albo w połą- czeniu ze wszystkimi biskupami, albo też w ramach jakiegoś soboru (patrz także: KKK 890-892).
Christian Parmantier, Maria Heute, Nr. 357, str. 21
Kiedy Kościół zatwierdza nadprzyrodzoność jakiś orędzi, jak to przed kilkoma dniami uczynił JE biskup Jozef Maria Punt w przypadku Orędzi Amsterdamskich, to oznacza, że dane Orędzie pochodzi od BOGA, a tym samym jest prawdziwe. A jeśli jest prawdziwe, to nie wolno go nam przemilczać! Bowiem gdy je przemilczamy, albo bagatelizujemy, to stajemy się współwinni tego,
że nie można już powstrzymać tragicznych zdarzeń w nim zapowiadanych; gdyż zostało ono objawione właśnie po to, aby można było ich uniknąć.
Bóg jest Miłością i Miłosierdziem. I Ten nieskończenie miłujący Ojciec objawia nam grożące nam nieszczęście nie po to, aby nas – Jego Dzieci straszyć, ale wyłącznie po to, aby to, co gotuje nam szatan, mogło być od nas odsunięte. Jak jednak można to uczynić? W zasadzie tylko poprzez nasze nawrócenie.
że nie można już powstrzymać tragicznych zdarzeń w nim zapowiadanych; gdyż zostało ono objawione właśnie po to, aby można było ich uniknąć.
Bóg jest Miłością i Miłosierdziem. I Ten nieskończenie miłujący Ojciec objawia nam grożące nam nieszczęście nie po to, aby nas – Jego Dzieci straszyć, ale wyłącznie po to, aby to, co gotuje nam szatan, mogło być od nas odsunięte. Jak jednak można to uczynić? W zasadzie tylko poprzez nasze nawrócenie.
źródło: Triumph des Herzens, Nr. 55 / 2002