"Naucz mnie czynić Twą wolę, bo Ty jesteś moim Bogiem. Twój dobry duch niech mnie prowadzi po równej ziemi. Ps. 143.10." Tajemnicą wszelkiej świętości jest doskonałe zgadzanie się z Wolą Bożą w rzeczach, które nie zależą od człowieka, a doskonałe posłuszeństwo Bogu we wszystkim, co jest zależne od człowieka. Chodzi więc o taką postawę, aby tak w życiu wewnętrznym jak i zewnętrznym działaniu dążyć wyłącznie do spełnienia się Woli Boga. Wysiłek ludzkiego rozumu na drodze rozeznania Woli Bożej staje niejednokrotnie w obliczu sytuacji, które są tajemnicą. Nie zawsze wiemy, co jest Wolą Bożą wobec nas. A dzieje się to częściej niż przypuszczamy. W razie niepewności trzeba działać zgodnie z tym, co w sumieniu uzna się za niewątpliwy nakaz woli Bożej.
Wola Boża, chociaż Duch Święty pozwala ją czasem bardzo wyraźnie poznać, pozostaje zwykle taką samą tajemnicą, jak i sam Bóg. Papież Jan Paweł II w swojej książce "Dar i Tajemnica" tak pisał:" Historia mojego powołania kapłańskiego? Historia ta znana jest przede wszystkim BOGU samemu. Każde powołanie kapłańskie w swej najgłębszej warstwie jest tajemnicą, jest darem, który nieskończenie przerasta człowieka." Dlatego też pragnienie rozpoznania Woli Bożej dotyczy bardziej pewnych sygnałów tej woli, niż jej najgłębszej istoty. Wszystko, co istnieje, i co się zdarza daje świadectwo Woli Bożej. Jednakże dostrzeżenie jakiegoś znaku jest czymś innym, jak jego interpretacja. Pierwszym warunkiem poprawnej interpretacji jest obowiązek przyjmowania tych znaków w ten sposób, jak one jawią się w rzeczywistości. Trzeba równocześnie uświadomić sobie, że znak pozostaje znakiem, który objawia, a zarazem ukrywa oznaczoną rzeczywistość. Niejednokrotnie nie jest on do końca odczytany. Z wszystkich rzeczy i zdarzeń oznajmiających Wolę Bożą, tylko niewiele może być interpretowanych przez umysł ludzki. To, co nazywamy Wolą Bożą jest "strumieniem Miłości i Mądrości Boga", który kieruje wszystkimi wolnymi i koniecznymi elementami. Jest przyczyną przyczyn, prowadzi prowadzących, rządzi rządzącymi. Nawet ci, którzy przeciwstawiają się BOGU, spełniają nieświadomie Jego Wolę. Bóg bowiem w swoim działaniu, w Swojej Miłości i Mądrości ustanawia wszystko ku dobru tych, którzy Go znają, szukają i starają się poddać swoją wolność posłuszeństwu Jego zamiarom. Wszystko, co dzieje się za Wolą Boga, wyraźnie, czy w ukryciu, dzieje się dla Jego Chwały, dla dobra tych, których On wybrał i dopuścił do uczestnictwa w swej stwórczej i zbawczej woli. Pomyślmy, czy dzisiejsza sytuacja w Kościele i świecie nie jest dla nas wyzwaniem do posłuszeństwa Woli Bożej i do dawania dobrego świadectwa. Czyż to właśnie nie my mamy walczyć o Prawdę i zaświadczyć o naszej Miłości do BOGA. Obecna trudna sytuacja daje nam wiele możliwości do pełnienia Woli Bożej i dla naszego własnego uświęcenia. Nikt nie może się uświęcić bez pokonywania trudności i przeciwności. "Nie wyście mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał" (J 15,16).
Cała doskonałość nasza polega na miłowaniu Boga. Ale znowu doskonała miłość polega na zgodności woli naszej z Wolą Bożą. To jest pierwszym skutkiem miłości - mówi św. Dionizy - że jednoczy ona wolę tych, którzy się miłują, tak iż każda z tych osób chce tego, czego chce druga. I dlatego im bardziej będzie ktoś zjednoczony z Wolą Bożą, tym większa będzie jego miłość. Miłe są Bogu umartwienia, rozmyślania, Komunie św., uczynki miłości bliźniego, ale pod pewnym warunkiem - pod warunkiem, że są zgodne z Jego Wolą. Jeżeli natomiast są Jej sprzeciwiamy, to nie tylko nie są Bogu przyjemne, ale nawet sprawiają Mu przykrość. Przypomnijmy sobie postawę dwóch sług, z których jeden pracuje bez wytchnienia cały dzień, ale wszystko czyni tak, jak mu się podoba; drugi zaś mniej się trudzi, ale za to jest posłuszny we wszystkim; rzecz jasna, że ten drugi milszy będzie panu, aniżeli pierwszy. Jakże uczynki nasze mogą się przyczynić do chwały Bożej, jeżeli nie wykonujemy ich według upodobania Bożego? Pan nie chce ofiar, mówi prorok do Saula, lecz uległości dla swej Woli.
Cała doskonałość nasza polega na miłowaniu Boga. Ale znowu doskonała miłość polega na zgodności woli naszej z Wolą Bożą. To jest pierwszym skutkiem miłości - mówi św. Dionizy - że jednoczy ona wolę tych, którzy się miłują, tak iż każda z tych osób chce tego, czego chce druga. I dlatego im bardziej będzie ktoś zjednoczony z Wolą Bożą, tym większa będzie jego miłość. Miłe są Bogu umartwienia, rozmyślania, Komunie św., uczynki miłości bliźniego, ale pod pewnym warunkiem - pod warunkiem, że są zgodne z Jego Wolą. Jeżeli natomiast są Jej sprzeciwiamy, to nie tylko nie są Bogu przyjemne, ale nawet sprawiają Mu przykrość. Przypomnijmy sobie postawę dwóch sług, z których jeden pracuje bez wytchnienia cały dzień, ale wszystko czyni tak, jak mu się podoba; drugi zaś mniej się trudzi, ale za to jest posłuszny we wszystkim; rzecz jasna, że ten drugi milszy będzie panu, aniżeli pierwszy. Jakże uczynki nasze mogą się przyczynić do chwały Bożej, jeżeli nie wykonujemy ich według upodobania Bożego? Pan nie chce ofiar, mówi prorok do Saula, lecz uległości dla swej Woli.