„Odmawiajcie
codziennie różaniec”. Te słowa powiedziała Najświętsza Panna do trojga
dzieci z Fatimy. Gdy Maryja objawiła się im po raz pierwszy, z Jej
prawego ramienia zwisał sznur perłowych paciorków zakończony krzyżykiem.
W każdym z sześciu objawień Matka Boża wspominała o różańcu. Podczas
szóstego i ostatniego objawienia ujawniła swe imię. Oznajmiła:
Jestem Matką Bożą Różańcową. W innych objawieniach (Lourdes 1858,
Gietrzwałd 1877) też wskazała na różaniec jako narzędzie Bożego
Miłosierdzia, na znaczącą rolę tej modlitwy w Jej planach w stosunku do
świata. Historia wielokrotnie dowiodła, że różaniec odegrał w niej
istotną rolę.
Gdy w XII wieku herezja albigensów zaczęła się
rozszerzać, wówczas św. Dominik począł głosić modlitwę różańcową.
Tradycja przekazała, że Maryja poleciła mu to czynić. Różaniec odniósł
skutek, herezja albigensów przestała toczyć chrześcijaństwo. Za
pontyfikatu Piusa V (1566 – 1572) kulturze chrześcijańskiej zagroziła
nawała turecka. Papież, widząc realne groźne niebezpieczeństwo, zabiegał
o uzyskanie łaski najpotężniejszej Królowej nieba i ziemi. Całymi
dniami trwał pogrążony w modlitwie. Wezwał chrześcijański świat do
odparcia nawały tureckiej. Na jego wezwanie odpowiedziały Wenecja i
Hiszpania oraz Zakon Kawalerów Maltańskich. W dniu św. Dominika podpisał
dokument ustanawiający św. Ligę. Wezwał wiernych, by posłużyli się
mieczem Ducha – różańcem. Papież wierzył, że jest to wojna „przeciw
władzom, przeciw rządom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom
duchowym zła na wyżynach niebieskich” (Ef 6,12). Apelował o post,
modlitwę różańcową, pokutę – w intencji zwycięstwa. Selim II miał
powiedzieć, że bardziej niż galeonów Św. Ligii boi się modlitw Piusa V.
Gdy chrześcijańska flota stanęła w Messynie, o.o. dominikanie i jezuici
wędrowali z galeonu na galeon, spowiadali, odprawiali Msze Św., wręczali
obrońcom różańce, ucząc ich tej modlitwy. Pierwszy opuścił wody
przybrzeżne okręt flagowy z wizerunkiem Matki Bożej z Guadalupe.
7
X 1571 doszło do bitwy pod Lepanto – w Zatoce Korynckiej. Dowódcą floty
chrześcijańskiej był syn Karola V – don Juan de Austria. Przed bitwą
przepłynął na brygantynie wzdłuż okrętów, trzymając nad głową żelazny
krzyż. Miał nadzieję, że z tym znakiem zwycięży. Rano rozpoczęła się
bitwa. Towarzyszył jej piekielny ogień z dział i broni palnej. Z
początku wiatr zdawał się sprzyjać Turkom. Potem osłabł na chwilę,
następnie zmienił kierunek, pędząc kłęby dymu w oczy nieprzyjaciela.
Okręty państw sprzymierzonych zbliżyły się do tureckich. Rozpoczęła się
walka wręcz. Bitwa pod Lepanto zakończyła się druzgocącą klęską floty
tureckiej.
W
samym dniu bitwy – z polecenia Piusa V – we wszystkich kościołach
rzymskich odprawiano nabożeństwa różańcowe. Ulicami tego miasta przeszła
uroczysta procesja bractw różańcowych, w której niesiono obraz Matki
Bożej Śnieżnej, zwanej Matką Bożą Zwycięską.
Kronikarze
odnotowali, że wieczorem 7 X 1571 r. Pius V przerwał rozmowę z obecnym
tam dostojnikiem, podszedł do okna, otworzył je i wpatrzony w dal
powiedział: „Chodźmy pomodlić się i podziękować Bogu i Błogosławionej
Dziewicy. Nasza flota odniosła zwycięstwo.” Dwa tygodnie później przybył
do Rzymu poseł spod Lepanto, by obwieścić zwycięstwo”. Po bitwie pod
Lepanto Wenecjanie zbudowali kaplicę Matce Bożej Różańcowej. Powiesili
tam wota – pamiątki z bitwy. Umieścili napis: „Nie odwaga, nie broń, nie dowódcy, ale Maryja Różańcowa dała nam zwycięstwo”. Również
Pius V zwycięstwo pod Lepanto przypisał wstawiennictwu Najświętszej
Panny. By wyrazić wdzięczność, w rok po bitwie (1572) ustanowił święto
Zwycięstwa Najświętszej Maryi Panny na dzień 7 X. Do Litanii
loretańskiej dodał: „Wspomożenie wiernych, módl się za nami”. Następca
Piusa V – Grzegorz XIII ustanowił dla bractw różańcowych święto
Najświętszej Maryi Panny Różańcowej na pierwszą niedzielę października.
Zezwolił na obchodzenie tego święta również w kaplicach i kościołach pod
Jej wezwaniem. Klemens XI rozciągnął to święto na cały Kościół (3 X
1716). Wielki głosiciel nabożeństwa różańcowego – Leon XIII podniósł je
do wyższej rangi liturgicznej. Papież ten, dostrzegłszy wielkie
niebezpieczeństwo ze strony wolnomyślnych ideologii szukał pomocy u
Matki Bożej Różańcowej. 1 IX 1883 r. polecił, by przez cały
październik we wszystkich parafiach odprawiać nabożeństwa różańcowe. Na
prośbę generała zakonu dominikanów do Litanii loretańskiej włączył
wezwanie: „Królowo Różańca św.”, zastępując nim dotychczasowe wezwanie:
Orędowniczko Różańca św. Głosił, że nie ma lepszej modlitwy niż
różaniec, ponieważ pozwala on poznać Chrystusa i nasze chrześcijańskie
obowiązki. Od czasów Leona XIII modlitwa różańcowa stała się
najpopularniejszym wyrazem nabożeństwa do Najświętszej Maryi Panny.
Następca Leona XIII – Pius X, reformując kalendarz kościelny, w 1913
roku przeniósł święto Matki Bożej Różańcowej na 7 X i tak już zostało.
Benedykt XV, który objął Stolicę Piotrową po Piusie X, głosił modlitwę
różańcową, którą nazwał „najbardziej owocnym źródłem łaski”. Wystosował
wzruszający list do całego katolickiego świata, wzywając do gorącej
modlitwy o pokój i zanoszenie błagań do Maryi. Na jego wołanie Niebo
odpowiedziało największym objawieniem różańcowym (Fatima).
Pius
XI, świadomy wzrastającej fali zła, zalecił odmawianie różańca w
rodzinie. Apelował: „… jeżeli pragniecie pokoju w waszych sercach, w
waszych rodzinach, w waszym kraju, zbierajcie się każdego wieczora i
odmawiajcie różaniec”. Propagatorem modlitwy różańcowej w rodzinie był
również Pius XII. Powiedział: „Nie ma pewniejszego środka na przyzywanie
Bożego błogosławieństwa dla rodziny, a szczególnie dla zachowania
pokoju i szczęścia w domu niż codzienne odmawianie różańca”. Do
pobożności różańcowej wzywał Jan XXIII. Sam dał świadectwo, wyznając:
„…nigdy nie opuściłem odmawiania różańca każdego dnia”. Wielkim obrońcą
różańca był Paweł VI. W encyklice „Marialis cultus” powiedział o
należytym rozwijaniu i kształtowaniu kultu Najświętszej Maryi Panny. W
trzeciej części tej encykliki dał najbardziej systematyczny w historii
kościoła (do Jana Pawła II) wykład o modlitwie różańcowej. Różańcowym
duszpasterzem był również Jan Paweł I. Powiedział on ze szczerą
otwartością: „Różaniec, modlitwa prosta i łatwa, pomaga mi znów być
dzieckiem…”
Jan
Paweł II – świadek modlitwy różańcowej. Głosił różaniec przykładem
własnej pobożności i gorącą zachętą do jego odmawiania. Każdemu
spotkanemu dawał do ręki różaniec. „Różaniec jest moją ulubioną modlitwą
– wyznał. Przedziwna to modlitwa. Cudowna z racji swej prostoty i
głębi”. Ukoronowaniem papieskiego nauczania o różańcu stał się List
apostolski „Rosarium Virginis Mariae” (O Różańcu Maryi Panny). Ojciec
Święty wprowadził do rozważań różańcowych pewne momenty życia
publicznego Chrystusa, momenty o szczególnej wadze. Nazwał je
tajemnicami światła, wyjaśniając – „w rzeczywistości całe misterium
Chrystusa jest światłem, bo on jest światłością świata”. W zakończeniu
Listu nazwał różaniec skarbem Kościoła, który trzeba na nowo odkryć i
ciągle odkrywać podstawy biblijne i duchowe bogactwa tej prostej, a
zarazem głębokiej modlitwy. Ojciec Święty z całą mocą prosił Lud Boży:
„Weźcie znów do rąk koronkę różańca
odkrywając ją na nowo w świetle Pisma Św.
w harmonii z liturgią, w kontekście codziennego życia”.
Congregavit nos in unum Christi amor
http://adam-czlowiek.blogspot.com/ ________________________________