Celem tej strony jest przybliżenie Czytelnikom duchowości oraz mistyki zgodnie z Nauczaniem Kościoła Katolickiego. Publikowanie aktualnych orędzi nie pozostaje w sprzeczności z prawem kościelnym ani nie jest podstawowym celem tej strony.Adam-Człowiek nie jest administratorem bloga.

Modlitwa

W Imię Boga w Trójcy Świętej Jedynego, Ojca +, Syna + i Ducha + Świętego, uchodźcie duchy złe z tego miejsca, abyście nie widziały, nie słyszały, nie ujawniały, nie niszczyły, nie prześladowały, nie wprowadzały zamieszania do naszej pracy i planów. Nasz Bóg jest waszym Panem i rozkazuje wam, idźcie precz i nie wracajcie tu więcej. Amen. Mocą Twoją Panie Boże, uczyń nas niewidzialnymi dla naszych wrogów.(Za zgoda Kurii Diec. Warszawsko-Praskiej z dnia 8.11.1993 r. nr 184/K/93)

Wiemy dobrze, że Duch tchnie kędy chce (J 3,8). Wiemy też, że Kościół wymaga od wiernych zachowania ustawicznych praw i jeśli często okazuje się ostrożnym i nieufnym względem możliwych złudzeń duchowych u tych, którzy przejawiają niezwykłe fenomeny, to jednak jest i chce być pełen uznania dla doznań nadprzyrodzonych, udzielanych niektórym duszom lub też względem faktów cudownych, które niekiedy Bóg raczy włączać niezwykle do biegu naturalnego zajść życiowych”. papież Paweł VI Audiencja Generalna 29.11.1972

W związku z coraz liczniejszymi pytaniami wyjaśniamy, że nie odpowiadamy za treść, styl i charakter komentarzy i wpisów Administratorów strony wobroniewiaryitradycji. Opiekunem duchowym w/w strony jest ks. dr Adam Skwarczyński i do Niego proszę kierować wszelkie uwagi i zapytania w sprawach Państwa bulwersujących. Nie reagujemy również na insynuacje i pomówienia ze strony Administratorów oraz osób komentujących. Adm

KIEROWNICTWO DUCHOWE: dwa filary - wolność i odpowiedzialność

 Francisco Fernández Carvajal
Jak dobrze skorzystać z kierownictwa duchowego

Latać wysoko

Dobrym znakiem dokonania właściwego wyboru odpowiedniej osoby jest sprawdzenie, czy pomaga nam ona „wznosić się ku górze”, czy przybliża nas do Boga.  
Pewien gospodarz wspiął się raz na szczyt góry i zszedł z niej z orlim jajem, które wyjął z gniazda. Położył je między jaja, które wysiadywały kury i w czasie, kiedy wykluwały się inne kurczaki, pojawił się również orli pisklaczek. Z czasem nauczył się zwyczajów swoich towarzyszy. Chodził po podwórku dziobiąc ziarenka, czasami krzycząc przeraźliwie rzucał się z wysokiego drewnianego płotu ku ziemi, trzepocząc skrzydłami, podobnie jak kury.
Pewnego dnia zobaczył sylwetkę pewnego ptaka szybującego bardzo wysoko. „Cóż to takiego?” – zapytał. Kura stojąca obok odpowiedziała mu: „To orzeł, który lata wspaniale, bez większego wysiłku. Ale nie patrz więcej w jego kierunku, ponieważ nasze życie jest tutaj, w zagrodzie”. Owo małe orlątko nigdy nie dowiedziało się, że posiada zdolności do latania i do śmierci żyło jak podwórkowa kura. Przychodzi mi na myśl pewna porada z Drogi: „Nie trzepocz skrzydłami niczym kura, skoro możesz wzbić się wysoko jak orzeł”10. Pan prosi o więcej. On ma plany bardzo ambitne względem nas.  
Kolejny przykład zapożyczam od Lewisa. Być może pomoże nam zrozumieć, że plany Boże nie są naszymi planami.
Wyobraźcie sobie samych siebie jako żywy dom. Bóg wchodzi, aby przebudować ten dom. Początkowo prawdopodobnie zrozumiecie, co robi. Naprawia krany, zamalowuje przecieki na suficie, itd. Wszystko to, co najpilniejsze. Wy wiedzieliście, że te prace należało zrobić, dlatego nie czujecie się zaskoczeni. Ale po jakimś czasie On zaczyna zrywać ściany w sposób przeraźliwie bolesny, a poza tym wygląda na to, że zupełnie bezsensowny. Cóż On może robić? Wytłumaczeniem było by to, że Bóg postanowił wybudować bardzo odmienny dom od tego, o którym wy myśleliście – tutaj dobudowując nowe skrzydło, tam kładąc nową posadzkę, wznosząc kolumny, obmyślając miejsce na ogrody… Wy myśleliście, że was przeobrazi w mały domek bez większych wygód, tymczasem On buduje pałac! Oprócz tego planuje przyjść i mieszkać w nim! Pan poważnie myśli o naszej świętości. Wszystko w naszym życiu będzie nakierowane ku temu wielkiemu zadaniu: wszystkie sukcesy, porażki, choroby…
Dlatego też, aby autentycznie pomóc innym, kierownik duchowy, a także każdy z nas z osobna, powinien mieć na uwadze to, że Bóg nie chce, aby ktokolwiek pozostał w stanie bylejakości. Przeciwnie, od każdego bez wyjątku oczekuje czegoś wielkiego: wszystkich mężczyzn i wszystkie kobiety „wzywa do życia chrześcijańskiego, do życia w świętości, do życia w wybraństwie, do życia wiecznego”11.
Dlatego stworzył nas w ten sposób, że zawsze i wszędzie pragnienie naszego ducha i naszego serca zmierza ku nieskończoności, dąży do wieczności i nie znajduje ukojenia w niczym innym, jak w Bogu. On chce wybudować pałac w naszym sercu! Nie jakąś chatkę!  

Nie marionetki
Dwoma filarami kierownictwa duchowego są wolność i odpowiedzialność tego, kto poszukuje pomocy.
Nigdy nie powinniśmy przypominać marionetek, które poruszają się za pociągnięciem nitek kierownika duchowego. Każdy bez wyjątku powinien kierować się według własnego punktu widzenia i osądu: „zadania kierownictwa duchowego należy tak orientować, aby nie ulec fabrykowaniu istot, którym brak własnego sądu i które ograniczają się do wykonywania praktycznie tego, co mówi im inny; wręcz odwrotnie, kierownictwo duchowe winno zmierzać do kształcenia osób o wyrobionym sądzie. Właściwe kryterium zakłada dojrzałość, siłę przekonań, dostateczną znajomość doktryny, subtelność ducha, wykształcenie woli”12.
Powinniśmy ukształtować się w wolności, tzn. być osobami posiadającymi swój osąd; kobietami i mężczyznami, którzy umieją go zastosować i zareagować ze swobodą, spontanicznością i duchem chrześcijańskim; których nie „paraliżują” nieoczekiwane wydarzenia; którzy nie potrzebują oczekiwać na konkretną odpowiedź przy każdej okazji. Życie duchowe pełne jest nieoczekiwanych zdarzeń i każdy z nas powinien stawić im czoła, w sposób mądry i swobodny, czego udziela nam pragnienie czynienia woli Bożej we wszystkim.
Kierownictwo duchowe powinno być ukierunkowane na wyeliminowanie, jeśli taka sytuacja ma miejsce, strachu przed podejmowaniem zobowiązujących decyzji; powinno uczyć podejmować inicjatywę we własnym życiu duchowym, w apostolstwie, nauce, w sposobie wykonania pracy czy uświęcania rodziny. Taka postawa, którą cechuje odpowiedzialność i zobowiązanie, wykuwa cnoty i pozwala osiągnąć dojrzałość człowieka dorosłego, który chce ukierunkować swe życie według woli Bożej. Nie można zapomnieć, że „wolność jest w człowieku siłą wzrastania i dojrzewania w prawdzie i dobru; osiąga ona swoją doskonałość, gdy jest ukierunkowana na Boga, który jest naszym szczęściem”13. Tylko wraz z rozwojem wolności będziemy umieli kochać. W konsekwencji takiego postępowania, nacechowanego odpowiedzialnością i wolnością, wskazówki kierownika duchowego nie są zazwyczaj nakazami, lecz radami, sygnałami, które nie zniszczą spontaniczności ani wolności, wręcz przeciwnie – spotęgują inicjatywy danej osoby. Są jak drogowskazy na drodze, które wskazują kierunek i pozwalają podróżującemu kierować się swobodnie ku miejscu docelowemu: ponieważ chce dotrzeć do określonego miejsca, czyni te znaki niejako „swoimi” i nie czuje się nimi zniewolony. Przeciwnie, stają się one powodem radości i wdzięczności, ponieważ ułatwiają mu skierowanie się wprost ku mecie, do której chciał dotrzeć. Tak więc osoba prosząca o kierownictwo duchowe jest tą osobą, której zależy i która czuje się zobowiązana, ponieważ to ona chce iść za Panem z bliska: dlatego też prosi o kierownictwo duchowe, aby skonfrontować swoje myśli i poszukuje pomocy, rady. Wskazówki i porady kierownika w sposób wolny czyni swoimi, dzięki czemu walczy z większym przekonaniem i skutecznością.  
Piloci – właśnie dlatego, że są dobrymi pilotami i mają poczucie wspólnoty – bardzo sobie cenią informacje, które otrzymują z wieży kontrolnej jakiegokolwiek lotniska, bez względu na to, jak wielkie byłoby ich doświadczenie, ilość wylatanych godzin, ich odporność psychiczna i znajomość trasy. Jednak wieża zna dobrze stan pasu lądowania, kierunek wiatru, itd. Posiada również informacje z centrum meteorologicznego, z satelity, z samolotów latających, zna trudności, jakie mieli inni lądując w danych warunkach, itd. Żaden pilot, który za pośrednictwem radia zgłasza się do wieży, nie czuje się skrępowany w swej wolności, lecz przeciwnie; wie dobrze, że wieża dostarcza mu precyzyjne i potrzebne informacje w sprawie, od której zależy życie jego i pasażerów.
Prognoza przekazana z wieży jest tak ważna, że zastosowanie się do niej jest bezwzględnie obowiązkowe we wszystkich samolotach na świecie – profesjonalnych i amatorskich – i nikt z pilotów nie czuje się skrępowany w swej wolności. Jakiekolwiek inne zachowanie świadczyłoby o braku rozsądku i nieodpowiedzialności.
Można dokonać ścisłego porównania między kierownictwem duchowym a wieżą kontrolną. Jedno i drugie wskazuje kierunek i trudności. Jedno i drugie jest po to, aby służyć. Jedno i drugie pozostawia w całkowitej wolności kapitana samolotu, aby ten lądował czy oderwał się od ziemi. Jeśli ktoś dobrowolnie poddaje kierownictwo swojej duszy drugiej osobie, to nie dlatego, że uchyla się od własnej odpowiedzialności w dążeniu do świętości w swoim codziennym życiu.
Nikt nie może zastąpić drugiej osoby w obowiązkach wobec Pana: to ty wędrujesz, to ty podnosisz się, jeśli upadasz, to ty jesteś odpowiedzialny za swoją świętość. Dziecko, które uczy się chodzić, musi włożyć wiele wysiłku, aby utrzymać się na własnych nogach, ale nigdy tego nie osiągnie, jeśli nie poczuje się zmuszone do stania o własnych siłach. Spowiednik czy – w tym przypadku to samo – kierownik duchowy, to przewodnik, a nie wózek inwalidzki czy osoba podtrzymująca abulików14. Dlatego też kierownika duchowego porównuje się do Gwiazdy Betlejemskiej prowadzącej Trzech Króli, która wprawdzie wyznacza im drogę, lecz nie oszczędza wysiłku potrzebnego do jej przebycia. Innym porównaniem jest powołanie się na wzór postępowania św. Jana Chrzciciela, który wskazuje swoim uczniom, kogo powinni naśladować, ale ostatecznie to oni podejmują decyzję pójścia za Jezusem. Innym klasycznym obrazem wyrażającym tę myśl, jest porównanie do latarni i statku, który szuka kierunku: latarnia wskazuje swoim światłem na port, choć aby dopłynąć do celu, żeglujący powinni energicznie wiosłować bądź rozwinąć żagle, aby wykorzystać wiatr i utrzymać stały kurs. Innymi słowy, kierownictwo duchowe nie eliminuje, lecz wymaga i podtrzymuje inicjatywy, wysiłki i odpowiedzialność osobistą w tym celu, aby we wszelkich okolicznościach kierować duszę ku Bogu.
Pośród wskazówek otrzymywanych w kierownictwie duchowym dusza powinna umieć odkryć oznaki woli Bożej i uznać ją za swoją. Odpowiedzialność polega zasadniczo na byciu wiernym wobec woli Bożej, która staje się najwyższym kryterium i do którego dostosowuje się własną wolę: „Czynić to, co się Bogu podoba i w taki sposób, jaki On lubi”. Człowiek jest prawdziwie wolny i odpowiedzialny, kiedy we wszystkim szuka tego celu.
Wolność „sama z siebie nie wystarczy: potrzebuje busoli wskazującej kierunek”15. Tą busolą nie może być nic innego jak wola Pana, która przejawia się na wiele sposobów, między innymi poprzez kierownictwo duchowe. Dlatego też osoba przyjmująca formację bardzo sobie ceni rady, które otrzymuje. Wie, że tam dysponuje wyjątkowym źródłem łaski i otrzymuje wiele „ścieżek”, aby móc szybko podążać za Bogiem.
Wielkim dobrem, którego poszukujemy w kierownictwie duchowym jest to, aby nauczyć się ćwiczyć wolę tak, żeby osiągnąć odpowiednią wolę i w ten sposób móc być człowiekiem prawdziwie odpowiedzialnym. „Wyćwiczyć wolę” to znaczy przede wszystkim, abyśmy dążyli z coraz większą doskonałością ku temu, o co Bóg nas prosi w danej sytuacji; aby motywem naszego działania nie były zachowania typu: „mam ochotę”, „nie chce mi się”, „co powiedzą inni” itd. Chrześcijanin, który czuje się coraz bliżej Boga i dlatego jest coraz bardziej wolny, powinien wielokrotnie pytać: „Czego oczekujesz ode mnie, Panie, abym dobrowolnie to spełnił?”16 To właśnie osoba pragnąca kierownictwa jest tą, która gorąco pragnie poznać wolę Bożą, aby móc ją zrealizować – zupełnie tak, jak zachowuje się ktoś zakochany.
W takim sensie, św. Paweł przestrzega pierwszych chrześcijan przed używaniem wolności jako usprawiedliwienia zła: Wy zatem, bracia – pisze do Galatów – powołani zostaliście do wolności. Tylko nie bierzcie tej wolności jako zachęty do hołdowania ciału… (Ga 5,13). Św. Piotr natomiast powtarzał: Jak ludzie wolni [postępujcie], nie jak ci, dla których wolność jest usprawiedliwieniem zła, ale jak niewolnicy Boga (1P 2,16).
____________________ 
[10] Św. Josemaría Escrivá, Droga, nr 7.
[11] Św. Josemaría Escrivá, Kuźnia, nr 13.
[12] Św. Josemaría Escrivá, Rozmowy z prałatem Escrivá, nr 93.
[13] KKK, 1731.
[14] Abulik to człowiek cierpiący na abulię (gr. aboutia – brak woli) – objaw kliniczny pod postacią zaburzenia aktywności, polegający na chorobliwym niedostatku lub braku woli, który przejawia się w niemożności podejmowania decyzji i działania (przyp. red.).
[15] Św. Josemaría Escrivá, Przyjaciele Boga, 26.

kliknij Część pierwsza - Kierownictwo duchowe
kliknij Część druga - Kierownictwo duchowe 


Congregavit nos in unum Christi amor ________________________________