Ta maryjna prawda stała się od początku dominantą życia św.
Maksymiliana Kolbego, który poświęcił się służbie Niepokalanej,
wcielaniu w życie dogmatu Niepokalanego Poczęcia.Nasz Święty może nas nadal uczyć poznawać i czcić Niepokalaną Matkę Chrystusa.
Przywołajmy zatem jego świadectwo.
Poznać Niepokalaną
Przywołajmy zatem jego świadectwo.
Poznać Niepokalaną
Św. Maksymilian często podkreślał, że po ogłoszeniu dogmatu
Niepokalanego Poczęcia nie możemy się już zadowolić wiedzą, jaką o
Niepokalanej miały poprzednie pokolenia. Naszemu Świętemu chodziło o
odpowiedź
na fundamentalne pytanie, które jak refren powracało w jego myślach: kim
jesteś, o Niepokalana?; kim jesteś, o Pani?; kim jesteś, o Niepokalane
Poczęcie? Na kształt tej odpowiedzi niewątpliwy wpływ wywarła
tradycja franciszkańska. „Nasz zakon - pisał o. Kolbe - od początku
swego istnienia przez siedem wieków nieustannie rozwijał złotą nić
sprawy Niepokalanego Poczęcia - Najświętszej
Maryi Panny”. Św. Maksymilian przy różnych okazjach będzie się odwoływał
do tej franciszkańskiej tradycji na czele z nauczaniem bł. Jana Dunsa
Szkota. Z drugiej strony - na ukształtowanie
się myśli św. Maksymiliana w kwestii Niepokalanego Poczęcia wywarły
wpływ objawienia maryjne w Lourdes, które miały miejsce cztery lata po
ogłoszeniu dogmatu przez bł. Piusa IX. Św. Maksymilian będzie
często nawiązywał do słów, jakie w Lourdes usłyszała Bernadetta: „Ja
jestem Niepokalane Poczęcie”. O. Kolbe zestawi tę odpowiedź Pani z Groty
Massabielskiej z odpowiedzią, jaką Bóg dał Mojżeszowi
na Górze Horeb. W jednej ze swoich konferencji stwierdzi: „Pan Bóg,
objawiając się Mojżeszowi, powiedział o sobie: «Jam jest, który jest»
(Wj 3, 14) - to znaczy, że jest istnieniem
samym. Matka Najświętsza zapytana przez Bernadettę, jak się nazywa,
odpowiedziała: «Jam jest Niepokalane Poczęcie» - oto definicja
Niepokalanej”. Dziewica Maryja różni się zatem
zasadniczo od Boga, gdyż On istnieje od wieków, jest wieczny, a Ona
zaczęła istnieć w czasie - jest poczęciem, jest stworzeniem. Jej
poczęcie jest jednak poczęciem nieskalanym, bez zmazy, co odróżnia
Maryję od pozostałych stworzeń. O. Kolbe stwierdza: „Niepokalana mówi o
sobie: «Jam poczęcie», ale w przeciwieństwie do wszystkich innych ludzi
«poczęcie niepokalane»”.
Tak więc dla św. Maksymiliana słowa „poczęcie” i „niepokalane” stanowią
niejako definicję Maryi.
Na tym jednak nie kończy się refleksja naszego Świętego o
Niepokalanej. Istotny i oryginalny wkład w tę refleksję wnoszą jego
rozważania na temat relacji między Niepokalaną a Duchem Świętym.
O. Kolbe nazywa Ducha Świętego - jako owoc miłości Ojca i Syna -
poczęciem niestworzonym, wiecznym. Jest to poczęcie nieskończenie
święte, niepokalane. Zauważa przy tym, że istnieje szczególna
analogia, więź pomiędzy poczęciem Maryi i poczęciem Ducha Świętego.
Podkreśla w tym kontekście, że Niepokalana to „najdoskonalsze
podobieństwo Istoty Bożej w stworzeniu czysto ludzkim”. Swoje
rozważania św. Maksymilian podsumowuje wnioskiem, że imię Maryi -
Niepokalane Poczęcie jest w istocie imieniem Ducha Świętego, co stanowi
oczywistą konsekwencję oblubieńczej więzi Ducha Świętego
i Maryi. To Duch Święty dał własne imię Maryi. „Jeżeli w stworzeniach -
czytamy w pismach św. Maksymiliana - oblubienica otrzymuje nazwę
oblubieńca dlatego, że do niego należy, z nim
się jednoczy, do niego się upodabnia i staje się w zjednoczeniu z nim
czynnikiem twórczym życia, o ile bardziej nazwa Ducha Przenajświętszego -
Poczęcie Niepokalane jest nazwą Tej, w której On żyje
miłością płodną w całym porządku nadprzyrodzonym”.
Można zatem przyjąć, że w swojej odpowiedzi na pytanie: „kim jesteś,
Niepokalana?” św. Maksymilian poszedł dalej niż bł. Pius IX. Mówiąc o
„zachowaniu Maryi od wszelkiej zmazy grzechu
pierworodnego”, Papież ukazał bowiem niepokalane poczęcie od strony
negatywnej, podczas gdy o. Kolbe ujmuje je bardziej od strony
pozytywnej. Niepokalane poczęcie Maryi jest dla naszego Świętego
nie tylko Jej wolnością od grzechu pierworodnego, ale także, i przede
wszystkim, Jej doskonałością, Jej świętością. Z tego też względu św.
Maksymiliana można nazwać prekursorem nauczania Soboru Watykańskiego
II, a także nauczania Jana Pawła II. W dokumentach ostatniego Soboru
czytamy, „że przyjął się u świętych Ojców zwyczaj nazywania Bogarodzicy
całą świętą i wolną od wszelkiej zmazy grzechowej,
jakby utworzoną przez Ducha Świętego i ukształtowaną jako nowe
stworzenie” (KK 56). A z kolei Jan Paweł II podkreśla, że Anioł
zwiastowania pozdrawiając Maryję słowami „pełna łaski”
nazywa Ją tym samym jakby „nowym imieniem” (por. RM 8). Można w tym
dostrzec, wyrażoną językiem Objawienia, analogię do rozważań św.
Maksymiliana o Niepokalanym Poczęciu jako „definicji”
czy też właśnie „imieniu” Maryi, odsłaniającym istotową prawdę Jej
osoby.
Żyć duchem oddania Niepokalanej
Żyć duchem oddania Niepokalanej
Refleksja teologiczna św. Maksymiliana była ukierunkowana na działanie.
Chodziło mu zaś ostatecznie o wcielenie w życie ludzi tego ideału, jaki
stanowi Niepokalana. Jak wiadomo, o. Kolbe często powtarzał:
„Niepokalana - oto nasz ideał”. Ona sama osiągnęła bowiem taki stopień
identyfikacji z Bożym ideałem, że nie da się Jej oddzielić od Boga -
jest zatem doskonałym wzorcem, ku któremu
powinny być skierowane wszystkie ludzkie dążenia. Wszyscy - jak
podkreślał nasz
Święty - powinni tak kształtować swoją osobowość, aby jak najprędzej
do Niej się upodobnili i niejako w Nią się zamienili. Tajemnica
Niepokalanej jako ideału i wzorca tkwi w Jej doskonałym posłuszeństwie
Bogu. Św. Maksymilian świadomy tego stwierdza: „Trzeba by więc
powiedzieć duszom, co i jak Niepokalana w konkretnych okolicznościach by
myślała, mówiła, czyniła, żeby najdoskonalsza miłość Niepokalanej
ku Bożemu Sercu rozpłomieniała na ziemi (...) chodzi o bezgraniczne,
coraz intensywniejsze potęgowanie miłości stworzenia ku Stwórcy”.
Podstawowym warunkiem osiągnięcia jak najgłębszej identyfikacji z
Niepokalaną jest zjednoczenie naszej woli z Jej wolą, a przez to z wolą
Bożą. Maryja bowiem, jak wiadomo, w idealny sposób dostosowała
swoją wolę do woli Boga, mówiąc w chwili zwiastowania: „niech mi się
stanie” (por. Łk 1, 38). Stąd też o. Kolbe zachęcał do używania takich
zwrotów, jak: „wola Niepokalanej”,
„niech się dzieje wola Niepokalanej”, „Niepokalana tak zrządziła”. W
owym „zbliżaniu się woli” - naszej i Niepokalanej - dochodzi z jednej
strony do głosu
prawda o naszym naśladowaniu Maryi, a z drugiej chodzi tutaj o
rzeczywistość Jej pośrednictwa. „Bóg dał nam tę drabinę białą - pisał
św. Maksymilian - i chce, byśmy po Niej do Niego
aż doszli, a raczej, by Ona, przytuliwszy nas do swej matczynej piersi,
aż do Boga nas przyniosła. Ale to są tylko różne obrazy, podobieństwa,
analogie - dodawał nasz Święty. - Rzeczywistość
jest bez porównania piękniejsza, wznioślejsza...”.
Żeby wyrazić swoją zależność od Niepokalanej - podkreślał o. Kolbe -
używano wielu różnorodnych określeń, jak np. „sługa Maryi”, „sługa
Niepokalanej”, „dziecko
Maryi”, a także „rzecz i własność Maryi”. „Wszystkie te nazwy i
wszystkie inne w rzeczy samej jedno i to samo oznaczają, i wszyscy ci,
co ich używają, pragną całkowitego oddania
się Matce Bożej”. Jedną miarą tego oddania, jaką widzi o. Kolbe, jest
to, by była „Niepokalana twoja - a ty Jej”. Mówiąc o owocach oddania się
Niepokalanej, św. Maksymilian zauważa:
„Jeśli my Jej, to i nasze wszystko jest Jej, i Pan Jezus przyjmuje
wszystko od nas jak od Niej, jak rzeczy Jej. I Ona nie może wtedy
pozostawić tych czynności niedoskonałych, ale czyni je godnymi
siebie, to jest niepokalanymi bez najmniejszej zmazy (...). Tak więc
dusza oddana Niepokalanej powinna swobodnie iść za natchnieniem serca i o
wiele śmielej zbliżać się i do Tabernakulum, i do Krzyża,
i do Trójcy Przenajświętszej, bo to już nie ona sama się zbliża, ale z
Matką Niebieską, Niepokalaną...”.
Przez takie bezgraniczne oddanie się Maryi, wyrastające i opierające
się na dogmacie Niepokalanego Poczęcia, wzrasta poczucie
odpowiedzialności za innych ludzi. Można powiedzieć, że oddanie
proponowane
przez naszego Świętego wprost ze swej istoty prowadzi do apostolstwa.
Apostolstwo jest prostym i koniecznym następstwem oddania się
Niepokalanej. Świadczy o tym przede wszystkim całe życie św.
Maksymiliana.
Podkreślał on, że oddani Niepokalanej mają działać „pod Jej opieką, to
jest jako narzędzia w Jej niepokalanych rękach, i za Jej pośrednictwem,
to jest używając środków przez Nią podanych”.
Ojcu Maksymilianowi zależało bardzo na tym, by stać się „użytecznym
narzędziem” w rękach Niepokalanej. Wymagał on od tych, którzy oddali się
Matce Bożej, aby ciągle doskonalili się, okazując
Jej całkowite posłuszeństwo. W tym miejscu można dostrzec swego rodzaju
kontynuację ducha apostolatu maryjnego św. Maksymiliana, opartego na
akcie oddania Matce Bożej, w papieskim nauczaniu Jana Pawła II.
Ojciec Święty, zwłaszcza w swoich ostatnich dokumentach: liście Rosarium
Virginis Mariae i encyklice Ecclesia de Eucharistia, zaprasza nas do
„szkoły Maryi”, by w niej „uczyć się Chrystusa”,
by móc Go skutecznie „głosić”. Zaprasza, by w kontekście celebracji
Eucharystii „przyjmować” ciągle na nowo Chrystusowy dar Matki, wyrażając
zgodę na to, „aby Ona nam towarzyszyła”.
Św. Maksymilian Kolbe może być zatem i dzisiaj naszym mistrzem i
przewodnikiem w poznawaniu i czci oddawanej Niepokalanej. Wsłuchajmy się
raz jeszcze w jego słowa: „Niepokalana - oto nasz
ideał. Samemu do Niej się zbliżyć, do Niej się upodobnić, pozwolić, by
Ona opanowała nasze serce i całą naszą istotę, by Ona żyła i działała w
nas i przez nas, by Ona miłowała Boga naszym sercem, byśmy
do Niej należeli bezgranicznie - oto nasz ideał. Promieniować na
otoczenie, zdobywać dla Niej dusze, by przed Nią także serca bliźnich
się otwarły, by zakrólowała Ona w sercach wszystkich -
oto nasz ideał”.
Wszystko dla Niepokalanej
Wszystkie herezje sama zniszczyłaś o Niepokalana
Congregavit nos in unum Christi amor
________________________________
Wszystko dla Niepokalanej
Wszystkie herezje sama zniszczyłaś o Niepokalana
8 grudnia 1854 r., bł. Pius IX ogłosił uroczyście dogmat Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny.