Kazanie wygłoszone podczas uroczystości XXII rocznicy powstania Radia Maryja, Toruń, 30 listopada 2013 r.
Ks. bp Józef Zawitkowski
Ekscelencje,
Dostojni Księża Biskupi, Ojcze Dyrektorze Tadeuszu i
wszyscy Kapłani.
Przewielebne Siostry, Pracownicy Radia Maryja, Telewizji
Trwam i wszystkich Dzieł Toruńskich. Wielka Rodzino Radia Maryja,
Pielgrzymi i Domownicy Torunia, Wszyscy Kochani moi!
Witam prześwietny Zespół Śląsk i sławetną orkiestrę
Victoria. Dziękuję Ojcu Dyrektorowi i Wam – każdemu i wszystkim, za to, że w
XXII rocznicę Radia Maryja mogę modlić się z całą Rodziną Radia Maryja, tu, w kopernikowskim Toruniu, póki
Wisła płynie, póki my żyjemy! (pieśń) a Tej, która jest Matką Słowa, mogę tu
powiedzieć z pokorą:
A Słowo Ciałem się stało i wśród nas zamieszkało. (por. J
1, 14) Radio Maryja to katolicki głos w moim domu. Ludzie wierzący słuchają i
modlą się z Radiem Maryja. Bezbożni podsłuchują i przeklinają. A ja Wam mówię: Błogosławcie
sobie, a nie złorzeczcie! (por. Rz 12, 14) Ale tak już musi być do końca
świata. Jedni będą przeklinać, inni będą błogosławić. A Bóg do człowieka mówi w
ciszy. Hałaśliwych Bóg nie przekrzykuje. Posłuchajmy więc w tym kościele ciszy,
abyśmy mogli usłyszeć Słowo Boga. Ciszo, płaszczu Boga rzucony na ludzkie
mrowisko. Ciszo, muzyko owoców, ciszo moich myśli, które przygotowują się do
lotu. Niedobrze mi, gdy niespokojny jest mój duch i moje serce. Ciszo, przyjdź!
Przyjdź, ciszo serca, ciszo słów!
Już wszystko zostało
powiedziane, a tak mało zostało zrobione.
Ciszo Boża, przyjdź! (A.S. Exupéry) Przecież
przychodzisz, choć zamknięte są drzwi Wieczernika, i dzielisz się swym słowem jak
bochenkiem chleba. (J. Iwaszkiewicz) Ciszo święta, Spadnij rosą na moje wargi, oczyść
je z wszelkiego zgiełku. Daj się połknąć jak Hostia. Ucisz mnie do głębi. (A. Kamieńska)
Boję się ciszy, bo istnieje w nas i wokół nas cisza, która nas przeraża: Cisza
osamotnienia i bezradności, cisza nieufności i zwątpienia, głucha cisza
beznadziei, pustki i obojętności. Lecz gdy się milczy, to apetyt rośnie wilczy
na myślenie, które przecież drzemie w nas. (por. J. Kofta) Słyszysz? To mówi
Bóg. A od myślenia, od słuchania do modlitwy to tylko jeden krok, więc Boże! Naucz mnie milczeć, kiedy chcę krzyczeć, kiedy
milczenie boli. Naucz mnie sensu milczenia i milczenia sensu. (A. Kamieńska)
Boże, dziękuję Ci, żeś otworzył mi uszy. (Ps 40, 7) I zanim słowo wypowiem, Ty
znasz moje myśli. (Ps 139) Ponad wszystkie Wasze urok. Ty poezjo i Ty wymowo! Jeden tylko będzie wysoki odpowiednie
dać rzeczy słowo! (C.K. Norwid) Słowo to wielka rzecz. Słyszę, mówię, piszę
Słowo. I chodzi o to, aby język giętki powiedział wszystko, co pomyśli głowa, a
czasem był jak piorun jasny, prędki, a czasem smutny jako pieśń stepowa. (J.
Słowacki)
Uczeni będą szukać, jakie pierwsze słowo powiedział człowiek. Nie wiem. Wysyłamy słowo w kosmos. Może ktoś usłyszy. Może
ktoś zrozumie. Ale wiem, jakie Słowo powiedział najpierw Bóg: Stań się! (Rdz 1,
3) I stało się. I wszystko było dobre. (por. Rdz 1, 25) Na koniec Bóg stworzył na
swój obraz i podobieństwo mężczyznę i kobietę – stworzył ich i pobłogosławił
ich, (Rdz 1, 27) a mężczyzna powiedział Ewie – matce nas wszystkich żyjących, najpiękniejszy
komplement: Tyś jest kością z kości mojej i ciałem z mojego ciała, (Rdz 2, 23) Ty
jesteś taka sama jak ja. Czytajcie to, emancypantki i feministki. Byłoby
wszystko piękne, gdyby nie przewrotne myślenie człowieka, które rodzi złe słowa
i złe decyzje. Chodźmy, zbudujemy sobie miasto i wieżę, której wierzchołek będzie
sięgał aż nieba. (Rdz 11, 4) Pomieszał im Pan Bóg języki, aby jeden nie
rozumiał drugiego, rozproszyli się po
całej ziemi. (Rdz 11, 9) Widzisz, jest Bóg!
Każe milczeć, bo każdy człowiek jest kłamcą. (Ps 116, 11) Ale
dlaczego buntują się narody? (Ps 2, 1) Skąd się wzięło zło na świecie? Skąd
zbrodnia Kainowa, potop, Babel? Przecież Bóg wszystko uczynił dobrym. Wąż
starodawny, kusiciel kłamca, anioł upadły, Lucyfer – noszący światłość, on
pierwszy powiedział Bogu: Nie będę Ci służył! Słyszysz? Diabelskie to słowo! On
stawia Ewie w Raju podstępne i przewrotne pytanie: Czy to prawda, że Bóg
zakazał Wam zrywać owoce ze wszystkich drzew? A niewiasta odpowiedziała wężowi:
Nieprawda, kazał nam zrywać owoce ze wszystkich drzew. (Rdz 3, 2) Ale to
wystarczyło, że Ewa wdała się w dyskurs z szatanem. Diabeł inteligentniejszy od
człowieka, przecież to anioł, reszty dokonał sam. Człowiek zobaczył, że jest
nagi, chował się przed Bogiem, a Pan Bóg pytał: Adamie, gdzie jesteś? (Rdz 3,
16) To jest głos Boga, to jest sumienie, waliło ono jak młot. Gdzie jesteś,
Adamie? Osądził Bóg Adama – wziętego z ziemi, osądził Ewę – matkę nas,
żyjących, i taki jest ten świat dotknięty grzechem. Zło to diabelska rzecz! A
co na to szatan? Szatan to jest elegancki pan, będzie czyhał u wrót serca
człowieka i u wrót twego domu, i będzie czuwał, aby człowiek nie był zbawiony. (por.
Rdz 4, 7) Nieszczęsny ja człowiek. Wiem, że szatan jako lew ryczący krąży, aby
mnie pożreć. (1 P 5, 8) Nie bój się! Jest Bóg i czegóż Ci więcej? (J.
Kasprowicz)
Jest słowo dobre i złe. Jest słowo prawdziwe i kłamliwe. Jest
słowo honoru i słowo bez honoru. Bóg jest Dobrym Słowem, Bóg jest wierny Słowu,
daje obietnice i dotrzymuje słowa. Niebo i ziemia przeminą, ale słowa moje nie
przeminą. (Mt 24, 35) W wieloraki sposób Bóg mówił do człowieka przez proroków.
Teraz zaś w dniach, które uchodzą za ostateczne, przemówił do nas przez swojego
Syna. (por. Hbr 1, 1-2) I teraz już jestem blisko ostatniej prawdy o Słowie: Na początku było Słowo, a
Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo. (J 1, 1) Ależ to wielkie i piękne! A
Bogiem było Słowo. To tytuł dzisiejszego zamyślenia. A Słowo stało się Ciałem i
zamieszkało wśród nas, i widzieliśmy Jego chwałę. (J 1, 14) Ja wierzę Słowu, które powiedział do mnie Bóg. Jestem
pewny swej wiary, bo Bóg mnie nigdy nie skłamał ani w błąd mnie nie wprowadził, bo Bóg
jest wierny. Proszę Księdza, ale ja nigdy Boga nie słyszałem, nie słyszałem,
żeby Bóg do mnie mówił. Nie żartuj!
A może nie słuchasz, może nie pytasz, może nie szukasz
odpowiedzi? Wszystko wiesz i wszystko czynisz po swojemu. Dlatego tyle głupich
słów pada, dlatego tyle głupstw czyni w życiu człowiek. Pokażę Ci człowieka, który
słuchał Boga i pytał. Kiedy Mojżesz udawał się do Namiotu Spotkania, cały naród
gromadził się u wejścia do swego namiotu. A Bóg rozmawiał z Mojżeszem twarzą w
twarz, jak przyjaciel z przyjacielem. (Wj 33, 11) Boże! To czymże jest
człowiek, że o nim pamiętasz? (Ps 144, 3) Jedna rozmowa z Bogiem była bardzo mocna.
A było to po wiarołomstwie Żydów, kiedy wrócili do kultu egipskiego cielca. Mówił
Bóg do Mojżesza: Niech mój gniew ich strawi. Wyniszczę ten naród. Ciebie
uczynię ojcem nowego narodu. A co na to Mojżesz? Boże, wspomnij na Abrahama, Izaaka
i Jakuba. (Wj 32, 13) Lud Twój dopuścił się wielkiej zbrodni, ale przebacz im
ten występek, a jeśli nie, to raczej mnie zabij, byle ocalał mój naród. Nie! Więc
ruszaj, idźcie stąd! (por. Wj 32, 32)
Znam też innego Mojżesza – ten jest mi
bliższy, Wielkiego Prymasa Tysiąclecia Stefana Kard. Wyszyńskiego, a mówił
podobnie jak Mojżesz: Gdy będę w więzieniu, a powiedzą Wam: że Prymas zdradził
sprawy Boże – nie wierzcie! Że Prymas ma nieczyste ręce – nie wierzcie! Że
Prymas stchórzył – nie wierzcie! Że Prymas działał przeciwko Narodowi i
Ojczyźnie – nie wierzcie! Kocham Ojczyznę więcej niż własne serce. To na tym
nie koniec. Dalej mówi Prymas: O jedno proszę, proszę Cię, Matko, abyś wzięła
wszystko moje i zechciała bronić Kościoła Chrystusowego. Osłaniaj Go płaszczem macierzyńskiej
opieki, Skryj Go w swoim sercu, a jeśli trzeba – to raczej mnie zabij! aby mógł
żyć mój Kościół w Polsce. (St. Kard. Wyszyński) Podobni są ci ludzie
Mojżeszowi. On przeprowadził nas przez Morze Czerwone, ale nikt już nie pamięta
cudów, które Pan Bóg przez niego zdziałał. Posłuchaj największęgo komplementu: nie
byłoby na Stolicy Piotrowej tego Papieża Polaka, gdyby nie było Twojej wiary, nie
cofającej się przed więzieniem i cierpieniem, Twej heroicznej nadziei, Twego
zawierzenia Matce Kościoła, gdyby nie było Jasnej Góry. (Jan Paweł II)
Zapomnieli Polacy o Wielkim Prymasie Tysiąclecia. A on mówił: Przyjdą nowe
czasy, wymagają nowych świateł, nowych ludzi, nowych mocy, Bóg je da w swoim
czasie. Księże Prymasie, kiedy? Poganie nas pytają: Gdzie jest Wasz Bóg? Gdzie
jest Wasza Królowa? Zniszczyliście winnicę i miażdżycie mój Naród. (por. Iz 3,
14) Nie mamy już króla ani wodza, ani proroka. (Dn 3, 26) Nieprawda! Jest
Królowa, a u Jej stóp pod Jasną Górą klęczy i modli się Wielki Prymas słowami
Słowackiego: Z pokorą teraz padam na kolana, abym wstał silnym Boga
robotnikiem, gdy wstanę, mój głos będzie głosem Pana, mój krzyk – Ojczyzny
będzie krzykiem. Księże Prymasie, dodaj jeszcze: Non possumus! Dalej nie
możemy. Słowo to wielka rzecz!
Wróćmy jednak do Słowa i do naszego uwierzenia Słowu.
Wiara jest ze słuchania, (Rz 10, 17) mówił apostoł. Wiara jest też z oglądania.
Widziałam Pana! (J 20, 18) Jezus Chrystus jest dla mnie Słowem, które stało się
Ciałem, którego chwałę oglądaliśmy. (J 1, 14) Jest Bogiem, którego dotykały
nasze ręce. (J 1, 1) Wiara to jest dotykanie Boga sercem, powie św. Augustyn. Boże, dobroci i piękności moja, dlaczego
tak późno Ciebie poznałem? (por. Wyznania) Będę oglądał i kochał. Wiara
uczonemu człowiekowi pomaga w poznaniu świata, bo natura jest większa niż rozum
człowieka. (Lumen fidei, p. 34) Muszę sobie w Toruniu postawić pytanie: czy ja
jestem człowiekiem wiary? Jeszcze na pielgrzymki jeżdżę. Owszem, jeszcze
świętuję, jeszcze mówię: Wierzę w Boga Ojca Wszechmogącego, ale mam tyle wątpliwości w wierze. No i martwisz się? Ja
mam więcej. Wiara zawsze jest pytaniem, wiara jest szukaniem. Wiara jest wołaniem:
Boże, gdzie jesteś? A jeśli jesteś, to czy Ty mnie słyszysz? Czy mnie widzisz? Czy
wiesz, co w tym Twoim świecie się dzieje? A jeśli widzisz i słyszysz, to
dlaczego milczysz? Na pobożnych Filipinach płaczą, tyle tysięcy.
W Jankowie Przygodzkim żebrzą. W ostatnim roku 170 tysięcy
męczenników. Zginęli za to, że byli Chrystusowi. Boże, nie krzycz tak! Masz
odwagę usłyszeć Boga lub spotkać się z Bogiem? To musisz mieć siłę Eliasza. Dlaczego
uciekasz, Eliaszu? Uciekam przed Tobą, Panie, i przed ludem niewiernym, bo
zabili już w moim narodzie wszystkich proroków, ostałem tylko ja – mówi Eliasz.
Złe czasy przyszły na proroków. Trzeba uciekać na pustynię. Eliaszu, wyjdź z
groty. Będę tędy przechodził. I najpierw był wicher, który kruszył skały. Potem
zatrzęsła się ziemia. Wreszcie ogień, co palił kamienie i ziemię, ale to
jeszcze nie był Pan. Dopiero gdy powiał łagodny wiatr, Eliasz zasłonił twarz i
usłyszał: Eliaszu, co Ty tu robisz? Wstań i idź swoją drogą. (por. 1 Krl 19,
8-15) Eliaszu, nie wierzgaj przeciw Bogu. Powiedz im, że jest Bóg mocny, który
ciska gromy, że Bóg jest łagodny i
dobry, który miłość stworzył.
Sprawdzianem mojej wiary jest modlitwa. Powiedz mi, jak
się modlisz. Powiem Ci, jaka jest Twoja wiara. Wiara bez myślenia jest baśnią, ale
wiara jest często męką, nawet buntem przeciwko
Bogu. Dlaczego to ja? Dlaczego to mnie spotkało? Jeśli nie modlisz się do Boga,
musisz się modlić do diabła. (por. Papież Franciszek) Często mówię w kościele
słowa: pobożny i bezbożny. Za to drugie słowo obrażają się na mnie. Pobożny to
ten, który żyje po Bożemu. Bezbożny żyje tak, jakby Boga nie było. Bezbożnym
jest lepiej. Nie modlą się – bo nie ma Boga. Nie nawracają się – bo nie ma
grzechu. Nie kłamią – ani w radiu, ani w telewizji. Nie kradną – czasem tylko
defraudują, ale afera nigdy się nie wyda, bo bezbożnych wspomagają bezbożni. Pani
ministra obroni pana ministra. Stąd w człowieku wierzącym może zrodzić się
bunt: przecież Tobie, Boże, zaufałem, a Ty przyrzekłeś, że będziesz mi Ojcem.
Przypomnę jedno wydarzenie biblijne, kiedy Jakub walczy z Aniołem. Nieznajomy,
czując, że nie zwycięży Jakuba, ranił go w biodro. Jakub odtąd kulał, ale
resztką sił postanowił zmóc Nieznajomego. Puść mnie, bo już świta jutrzenka. Nie
puszczę Cię, dokąd mi nie powiesz, jak Ci na imię? Ja jestem Aniołem Boga, a Ty
odtąd nie będziesz się nazywał Jakub, tylko Izrael, Izrael to ten, który
walczył z Bogiem, Jeśli Ty jesteś Aniołem Boga, to nie puszczę Cię, dokąd mi
nie pobłogosławisz. (por. Rdz 32, 27) Jakub na tym miejscu położył kamień i nazwał
to miejsce Penuel, bom tu walczył z Bogiem, a On ocalił mi życie. (por. Rdz 32,
31) W polskiej literaturze jest bliższy nam przykład – buntu Konrada przeciwko
Bogu.
O Ty! o którym mówią, że czujesz na niebie, Jam tu przybył. Widzisz, jaka
ma potęga? Aż tu moje skrzydło sięga… Ja chcę mieć władzę, jaką Ty posiadasz. Ja
chcę duszami władać jak Ty nimi władasz. Milczysz? Kłamca, kto Ciebie nazywał
miłością, Ty jesteś tylko mądrością! Odezwij się, bo strzelę przeciw Twej
naturze… Krzyknę, żeś Ty nie Ojcem świata, ale [diabeł] Carem! (A. Mickiewicz)
Diabelskie
to słowo. Oto symbol największego buntu przeciw Bogu. Izrael – to ten, co
walczył z Bogiem. Nie boję się tych, którzy walczą z Bogiem. Nawrócą się. Przecież
dotykali Boga. I Wielka Improwizacja też kończy się pokorną modlitwą:
Czymże ja
jestem przed Twoim obliczem
prochem i niczem, ale gdym Tobie moję nicość
wyspowiadał,
ja, proch, będę z Panem gadał. (A. Mickiewicz)
Teraz pewnie czas, abym
nawymyślał rozgłośniom, które walczą z Bogiem, Kościołem i ze wszystkim, co
polskie, co święte. O, nie! Jeszcze nie. Nawrócą się! Cóżeś uczynił najgłupszy
z siepaczy? Nawrócisz się i Bóg ci przebaczy. (A. Mickiewicz)
Wymyślili
rewolucję gender – rewolucję kulturalną. Więc w metryce nie będzie słów: matka,
ojciec, będzie tylko: rodzic. Nie będzie słów: chłopiec czy dziewczynka, będzie:
dziecko, a płeć wybierze sobie wtedy, gdy dorośnie.
I powie święta Kunegunda: Jak
pan teraz wyglunda? (K.I. Gałczyński)
Słyszałem, że straciłeś zaufanie do
księży. Ponoć cieszysz się bardzo z mojego grzechu. Spójrz w swoje sumienie. Do
mnie możesz stracić zaufanie, ale nie trać zaufanie do Słowa, które mówi Bóg, ale
zaufaj Bogu i Jego Słowu, a ja też będę Ci potrzebny, gdy na końcu będziesz się
spowiadał:
Posadę przecież mam w tej firmie kłamstwa, żelaza i papieru, kiedy
ją stracę, kto mnie przyjmie, kto mi da jeść? Serafin, Cherub? (K.I.
Gałczyński)
W Toruniu Cię przyjmą. Tu nie każą prawdzie, by za progiem stała.
(C.K. Norwid)
Wiem, że on się stanie ten wielki wichr ma moc szatańską. Choć to
za duży wiatr na moją wełnę! (K.I. Gałczyński) Tylko co Ty mi powiesz, Ty, co
mi dziś ubliżasz, co mi powiesz, gdy się spotkamy? Masz jeszcze słowo honoru? Nie!
To już, głupia panno, w obietnice dla Telewizji Trwam – też ci nie uwierzę! Kreteńczycy
zawsze kłamią. (Tt 1, 12) Kreteńczycy wszyscy kłamią. Od Mickiewicza to znam. Gdy
Bóg stworzył ziarna, diabeł je skradł. Wykopał dół, zasypał ziarna, napluł i
przyklepał kopytem.
Koniec Bożego dzieła. Nie, diable! Na wiosnę wzejdą
wszystkie ziarna. Ziemia pokryje się kwiatami i przyniesie owoc. Diabeł i jego
anioły nie uczynią nic dobrego, bo nie potrafią. Diabelska to rzecz – mówić
kłamstwo i czynić zło. A ja chcę podziękować ludziom kultury za każde pięknie
powiedziane słowo, za każdy piękny obraz, rzeźbę, film, o, jakbym się chciał
nauczyć od Was tak pięknie mówić, za dobrą piosenkę i radosny taniec, za każde
dobre dzieło. Dziękuję za Zespół Śląsk, za Mazowsze, za orkiestrę Victoria, za
każdego organistę, co gra z rana na chwałę Bożą.
Zazdroszczę Wam, artyści! Tak Was Pan Bóg bogato
obdarował. Bo piękno kształtem jest Miłości, a kultura to żaden cud, to tych
spod serca kilka nut miłości serdeczna. (C.K. Norwid)
Kocham Was za to.
Chciałbym też mieć pochwałę i dla profanów, ale nie wolno rzucać pereł przed… bo
podepczą, pogryzą – mówi Pan. (por. Mt 7, 6)
Nie dziwię się tym, którym za
kłamstwo też płacą w tej firmie kłamstwa i papieru. (K.I. Gałczyński)
Oni tak
muszą mówić. Wasza mowa niech będzie tak – tak, nie – nie. Reszta jest od
diabła. (Mt 5, 37) Dziwię się tym, którzy kiedyś mówili kazania, a teraz
kłamią. Gender jesteś! Mutantem jesteś! Współczuję zakonowi, który wychował
takie telewizyjne monstrum, co ujada na arcybiskupa. Synuś wyświęcony, gdzieś
ty chodził do szkoły, kto cię uczył czytania i grzeczności? I widzisz, coś
narobił? Idę ulicą i czuję czyjś oddech: Pedofil! A ja Was wszystkich przez
chrzest zrodziłem dla Chrystusa. Dlaczego na mnie szczekasz, skoro jesteś tak
podrasowany?
A ogary poszły w las. (S. Żeromski)
Owo jest demokracyja
wasza! (ks. P. Skarga)
Zrobiliście wielką krzywdę tysiącom księży pracujących
uczciwie. Lustracja Wam się nie udała, może Wam się uda pedofilia? Zobaczymy. O
wy, głupi Galaci. Co was tak urzekło? (Ga 3, 1) Przecież w Kościele jest
pokuta. Ja się nawrócę. Paweł prześladowca stał się największym z Apostołów.
Tylko pozwólcie nam spokojnie żyć, spokojnie pracować i modlić się. Nie
drażnijcie nas! Przecież za nasze abonamenty chleb powszedni jecie. Spójrzcie
też we własne sumienie. Jeśli źle uczyniłem, to mi udowodnij, a jeśli dobrze, to
dlaczego mnie bijesz? (J 8, 23) A Ty bez wyroku już mnie osądziłeś. Obudźcie
się, ludzie nauki, ludzie kultury, prawnicy, profesorowie! Obudźcie się,
księża, biskupi, nauczyciele!
Obudź się, Polsko! Niech ktoś stanie na areopagu i powie
jeszcze raz: Non possumus! Dalej tak żyć nie możemy! Nie wystarczy
rekonstrukcja rządu, trzeba nam zmienić myślenie i poszerzyć serca. I niech się
stanie cisza! I stanie się. A wtedy Bogiem będzie Słowo! Proszę Cię, Człowieku
Słowa z tamtej rozgłośni. Obdarz mnie dobrym słowem, a ja Ci odpłacę słowem
wdzięczności. Powiem Ci: Przepraszam, dziękuję, kocham Cię! Wtedy ucałują się sprawiedliwość
i pokój i dobro z ziemi wyrośnie. (por. Ps 85, 14 i 15) Słowo to moc i mądrość. Może zabić i ożywić pouczyć, uleczyć
i pocieszyć. Nie mów słów na marne!
Pytam: Co Ty czytasz? Czego słuchasz? Co Ty mówisz? Szanuj
każde słowo, bo Bogiem jest Słowo! (J 1, 1) Mamo moja kochana, coś mnie słów
prawdy w pacierzu uczyła, i po co? Szkoło moja rodzona, coś myśli moje w
skrzydlate słowa stroiła, i po co? Mowo moja ojczysta, coś potokiem szumiała, a
pachniała sadem, i po co? Tak cię diabeł zakłamał, nienawiści zatruł jadem!
Teraz wszyscy mówią, teraz wszyscy piszą, słowa padają na ziemię. Nie ma już
kwiatów – rosną tylko góry śmieci.
Zmęczyłem Was, Kochani, Czcigodna Rodzino Radia Maryja, ale
stoi pośród nas zasłuchana cierpliwie Gwiazda Ewangelizacji Nieustannie Pomagać
nam Gotowa, nasza Matka i Królowa. Królowa
Wszystkich Świętych, taka Grudniowa – Niepokalana. A któż to wschodzi Wschodzi
na Syjon Dziewica… Pojrzał Jehowah i w Niej upodobał sobie. Pękły niebios
zwierciadła, biała gołąbka spadła i nad Syjonem w równi trzyma skrzydła obie… Grom
– błyskawica Stań się – stało Matką – Dziewica Bóg – Ciało. (A. Mickiewicz) To
Ją Bóg zachował od wszelkiego grzechu, nawet od grzechu ludzkiej natury, aby na
mocy przyszłych zasług Jezusa Chrystusa stała się Matką Wcielonego Słowa.
Zobacz, Matko, to Radio Maryja nosi Twoje imię. Wokół Radia Maryja ludzie
uczynili wielkie dzieła, dzieła nauki, wychowania i słowa.
Kocham to Radio, bo w nim jest tyle Zdrowaś. To Radio jest
takie proste jak modlitwa mamy, czyste i proste jak pierwsze kochanie, (A. Mickiewicz) a
ludzie w nim są piękni. Zobacz, Matko, tu cała Polska dziś przybyła. Taką
wielką masz Rodzinę, bo w tym Radiu chcą słyszeć Ciebie. Chcą słyszeć słowa
Matki, która słowa Boga zachowywała i rozważała w sercu swoim. (Łk 2, 19)
Zamknę teraz oczy, wyciszę moje serce jak na początku. Powiedz, Matko, do
Pielgrzymów, do Torunia i do świata, do swej Radiowej Rodziny, powiedz matczyne
słowo. Teraz więc Synowie, słuchajcie mnie! Szczęśliwi, co dróg moich strzegą. Przyjmijcie
naukę i stańcie się mądrzy. Pouczeń moich nie odrzucajcie. Błogosławieni,
którzy mnie słuchają i czuwają u progu mej bramy. (Prz 8, 35) I bądźcie
spokojni! Ucichną wichry i burze,
Nam trzeba iść! Zwycięstwo przyjdzie przez Maryję i będzie
to ostatnie zwycięstwo. Różaniec jest ratunkiem dla Polski. (Kard. A. Hlond)
Przyjdą nowe czasy, przyjdą nowi ludzie. Jeszcze raz pytam: Kiedy? Kiedy
zmądrzejemy, gdy będzie uczciwiej, gdy dobro zwycięży. Modlę się, byśmy umieli
piękniej żyć. Będzie kiedyś taki dzień? Tak. Niedługo już. Gdy Jan Paweł II będzie
ogłoszony Świętym. Subito Santo! Wtedy zadrży ziemia i zagra róg, bo nic nad
Boga i Któż jak Bóg? Więc jestem winien
życzenia wszystkim Andrzejom, Paniom i Panom, Siostrom i Biskupowi, który
przewodniczy tej Mszy Świętej, ludziom Radia Maryja. Na ręce Księdza Dyrektora Tadeusza
Rydzyka je składam. Alleluja i do przodu. Ojcze! Patrz, jak się zmienia. Wkrótce
zmądrzejemy. Przecież Ona jest tu Królową, A Wam, Redemptorystom, okaże, że
jest Matką Nieustannie Pomagać Gotową. A Bogiem było Słowo! (J 1, 1) Bóg zapłać
Wam za Boże Słowo w moim domu i w moim sercu. Kochamy Was za to! Matko
Wcielonego Słowa! Uczyń nam krzyżyk na dobranoc i zostaw nam w sercu nadzieję! My
zaś na końcu listopada, ale już w grudniu złotą różę u stóp Ci składamy i
pokornie Cię prosimy: Święta Maryjo, Matko Różańcowa, bądź pozdrowiona każdym
moim Zdrowaś. Niech życie moje, Anielska Królowo, będzie Różańcem i ostatnim
Zdrowaś. Amen, Amen, Niech się tak stanie, Amen!
Congregavit nos in unum Christi amor
________________________________