Liturgiczne
wspomnienie Imienia JEZUS
OTRZYMAŁ
ADAM-CZŁOWIEK.
KOREKTA I ADJUSTACJA TEOLOGICZNA. – KS. dr ADAM SKWARCZYŃSKI
KOREKTA I ADJUSTACJA TEOLOGICZNA. – KS. dr ADAM SKWARCZYŃSKI
___________________________________________________________
Wiara w
prywatne orędzia nie jest obowiązkiem, a publikujący je nie zamierza uprzedzać
osądu kompetentnych władz kościelnych.
___________________________________________________________
„W Imię JEZUSA drżą i uciekają złe duchy,
chorzy zostają uzdrowieni, a prześladowani odzyskują prawdziwą wolność. […]
Bądźcie dumni, że możecie je nosić w waszych sercach i na waszych wargach!
Bądźcie szczęśliwi, gdy z powodu tego Imienia jesteście prześladowani.
Rozważajcie w waszych sercach Słowo Boże,
abyście potem, natchnieni i pouczeni światłem Ducha Świętego, mogli tym Słowem
żyć i je realizować. W ten sposób staniecie się świadkami Ewangelii, i co
więcej, staniecie się narzędziami nowej ewangelizacji, która ogarnie świat po
jego oczyszczeniu”.
MATKA BOŻA:
«W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Pisz
Człowiecze. Nie lękaj się i nie bądź zaskoczony, że przychodzę tak często, lecz
czas naprawdę jest krótki, a jest jeszcze tak wiele do zrobienia.
Pragnę, aby Moje dzieci, czytając
Ewangelię, rozważały ją i wprowadzały w swoje życie. Zostaliście bowiem wszyscy powołani do dawania
świadectwa życia Ewangelią. Szatan
z pogardą odnosi się do Słowa Bożego, bo dobrze zna jego moc. On dobrze wie,
jak Słowo Boże może was uświęcić i przemienić całe ludy i narody.
Królestwo
Boże to także ziarno Słowa Bożego, które w was zasiane, wydaje owoc. Gdybyście z
większym szacunkiem i większym zaangażowaniem czytali i rozważali Ewangelię Mojego Boskiego Syna, zostalibyście o wiele
bardziej uwolnieni od pokusy poszukiwania sensacji!
Rozważcie,
Moje kochane dzieci, że zanim przyjęłam Słowo wcielone w Moim łonie, przyjęłam
Słowo Boże w Moim Sercu – rozważałam i zachowywałam je. Tak i wy, Moje kochane
dzieci, rozważajcie w waszych sercach Słowo Boże, abyście potem, natchnieni i
pouczeni światłem Ducha Świętego, mogli tym Słowem żyć i Je realizować. W ten sposób zauważycie, że staniecie
się świadkami Ewangelii, i co więcej, staniecie się narzędziami nowej
ewangelizacji, która ogarnie świat po jego oczyszczeniu. Już teraz napełnijcie wasze serca odwagą, o
której mówił Mój Boski Syn do swoich Apostołów i Uczniów. Nie bójcie się
przyznawać do Chrystusa w każdych sytuacjach, nawet gdyby miało to narazić was
na ośmieszenie.
Waszą
bronią: tarczą i mieczem jest w dzisiejszej walce potężne imię JEZUS, przed którym zegnijcie kolana, ale jednocześnie
bądźcie dumni, że możecie je nosić w waszych sercach i na waszych wargach! Bądźcie
szczęśliwi, gdy z powodu tego Imienia jesteście prześladowani, bo to oznacza, że nie należycie do księcia tego
świata, lecz do Pana panów i Króla królów!
Proszę
was, Moje kochane dzieci, wymawiajcie z szacunkiem Imię waszego Boga, w którym
jest wasze zbawienie. Wyznawajcie je całymswoim sercem i całą swoją duszą.
Pamiętajcie, że szatan ucieka od osób i miejsc, gdzie jest wzywane
Boskie Imię Mojego Syna. Właśnie w
Jego Imię – Imię JEZUSA – drżą i uciekają złe duchy, chorzy
zostają uzdrowieni, a prześladowani odzyskują prawdziwą wolność.
Wsłuchujcie
się w Słowo Boże, Moje dzieci, nie
tylko podczas Mszy świętej, ale umacniajcie się nim także w waszych
domach, w waszych rodzinach, a
jeśli jest taka sytuacja – to w samotności. Znajdźcie czas, aby je rozważać,
gdyż to jest modlitwa, która jednoczy was z wolą Ojca Niebieskiego, który
wszystko ustanowił przez swoje SŁOWO. Jego wolą jest, abyście rozważali
Jego Słowo i wypełniali je. Jeśli
wytrwali będziecie, Duch Święty wam wszystko wyjaśni i przypomni i poprowadzi
was, aby wasze czyny przynosiły pełny owoc.
Kocham
was bardzo i dziękuję za każdą waszą odpowiedź, za każdy wasz gest, który
wykonujecie dla Mojego Boskiego Syna, aby Jego Imię było coraz bardziej
poznane, wychwalone i pomagało wam znosić wasze słabości w walce przeciwko
Szatanowi. Przyjmijcie Moje błogosławieństwo w Imię Ojca i Syna i Ducha
Świętego».
KOMENTARZ ks. Adama Skwarczyńskiego
Maryja przez sam wybór daty tego orędzia pragnie zwrócić naszą
uwagę na moc Najświętszego Imienia Jezus w jego liturgiczne
wspomnienie (niestety tylko dowolne, a więc i zupełnie opuszczone w wielu
kościołach):
– na jego rolę tarczy nas
osłaniającej i miecza pokonującego szatana;
– na konieczność oddawania
mu czci zewnętrznej (klękanie i wymawianie z szacunkiem ustami) oraz wyznawania
go całym sercem i duszą;
– na możność chlubienia się
doświadczaniem prześladowań w jego obronie;
– na wykorzystanie jego
mocy, aby pomóc chorym, prześladowanym i zniewolonym, a dla siebie czerpać siłę
do znoszenia własnych słabości (por. 2 Kor 12,9) i pokonywania szatana;
– na jeden z celów
apostolstwa: aby Imię Jezus było lepiej poznane i gorliwiej wychwalane.
Kto pragnie zgłębić ten temat, niech zapozna się z małą,
60-stronicową książeczką o. Paula O´Sullivana „Cuda Najświętszego Imienia”
(wyd. EXTER, Gdańsk 2004 r., www.exter.pl). Dowie się z niej m.in., w jaki
sposób czcili Imię Jezus nasi przodkowie i niektórzy święci, skąd wziął się
zwyczaj umieszczania go nad drzwiami na poświęconych kartonikach, jak wiele
cudów dokonało się jego mocą i jak my możemy czcić to Imię i na nim się oprzeć
w trudnościach.
Liturgiczne wspomnienie Najśw. Imienia przyniosło jednak Matce
Bożej okazję do poruszenia innego tematu, który nawety okazał się
pierwszoplanowy: na konieczność ukochania przez nas i
dobrego wykorzystania w życiu Pisma Świętego, zarówno czytanego w czasie Mszy świętych,
jak i w rodzinach, w grupach, w samotności. Już sama częstotliwość użycia
terminów „Słowo Boże” i „Ewangelia” (aż 12 razy) wskazuje na wagę tego
problemu.
Mamy naśladować naszą Matkę w tym, by Słowo Boga czytać –
rozważać w sercu – wprowadzać w życie – stawać się jego świadkami, a nawet – w
perspektywie bliskiej Paruzji i oczyszczenia świata – stać się narzędziami
nowej ewangelizacji. Tak, w przyszłości, gdyż ewangelizacja „nowa” może
objąć tylko świat „odnowiony”, bo „nie przyszywa się nowej łaty do starego
ubrania” (Mk 2,21), a otaczający nas świat jest na tyle stary i zmurszały, że
nadaje się nie do „łatania”, lecz do „remontu generalnego”…
Warto zwrócić uwagę:
– na poruszoną tu rolę
Ducha Świętego i Jego światła w tym zadaniu i dziele – wszak bez Niego
Apostołowie i Uczniowie Chrystusa nie mogliby wypełnić swojego powołania
kiedyś, więc i nie mogą go wypełnić dzisiaj ich następcy. W słowach Maryi
dostrzeżmy ewangeliczną obietnicę Jej Boskiego Syna (J 14,26): „…Duch Święty
wam wszystko wyjaśni i przypomni i poprowadzi was…”.
– na konieczność
rozważania Słowa Bożego, gdyż – jak czytamy – „jest to modlitwa, która
jednoczy nas z wolą Ojca Niebieskiego”. Samo rozważanie bez modlitwy nie spełni
swojego zadania, to znaczy takie, które nie stawia nas w obecności Boga do nas
mówiącego i nie pobudza naszego serca do dania Mu życiowej odpowiedzi (chodzi o
nasze Amen – Fiat – Niech mi się stanie);
– na to, by czytać z
„szacunkiem i zaangażowaniem”. Jeśli to zaangażowanie będzie duże, staniemy się
świadkami Słowa Bożego w swoim otoczeniu, gotowymi do poświęceń, a nawet do
znoszenia prześladowań.
Mogę tu dodać od siebie pewien szczegół „techniczny”: warto
próbować czytać Pismo Święte z nastawieniem na to, że nie wszystkie słowa czy
napotkane zdania muszą mnie oświecić i poruszyć, lecz tylko te, które na tę
godzinę spotkania Duch Święty dla mnie przygotował i na nie chce mnie
naprowadzić. Poznam je po tym, że nagle rozpoznaję w swoim sercu coś jak
„rezonans” (współbrzmienie): te słowa „dla mnie” – gdy do nich dojdę –
zaczynają mnie poruszać, olśniewać, budzić skojarzenia z moją sytuacją życiową.
Wtedy przerywam dalszą lekturę i te właśnie słowa „smakuję”, rozważam, a potem
nimi (lub w oparciu o nie) modlę się.
Pewien proboszcz miejskiej parafii opowiadał przez radio, jak w
dość krótkim czasie jego parafia uległa wielkiej duchowej przemianie. Zadaniem
wyznaczonym przez rekolekcjonistę było zapukanie do sąsiadów z Biblią w ręce i
zaproponowanie im wspólnej lektury i rozważenia jednego rozdziału (a może
akapitu) Ewangelii. Ta „przynęta” okazała się skuteczna: „ryby połknęły
haczyk”, ludzie ustalili sobie następne spotkania z Pismem Świętym i tak się
zaangażowali, że ustały sąsiedzkie waśnie lub (nieraz jeszcze gorsza!)
sąsiedzka obojętność, zawiązały się grupy samopomocy, a dotąd pustawy kościół
zapełnił się wiernymi, i to nie śpiącymi, lecz spragnionymi Słowa Bożego! Czy
nie tego potrzebują dzisiaj także inne parafie?
Pewnym ułatwieniem w rozważaniu codziennych czytań mszalnych, związanych ściśle z liturgicznymi świętami i wspomnieniami świętych, może być strona temu tematowi poświęcona, prowadzona z dużym zaangażowaniem i w duchu apostolstwa: http://ewangeliadlanas. wordpress.com/
Pewnym ułatwieniem w rozważaniu codziennych czytań mszalnych, związanych ściśle z liturgicznymi świętami i wspomnieniami świętych, może być strona temu tematowi poświęcona, prowadzona z dużym zaangażowaniem i w duchu apostolstwa: http://ewangeliadlanas.