Pismo Święte nieustannie zwraca uwagę na fatalne skutki dumy, która niszczy serce człowieka i czyni go „obmierzłym w oczach Pana i ludzi" (por. Syr 10,7).
Pycha ma wiele twarzy:
zazdroszczący wszystkim zarozumialec, który - aby zwrócić na siebie uwagę -
będzie starał się zająć honorowe miejsce na bankiecie (por. Łk 14,7); zuchwalec
o wyniosłym spojrzeniu (por. Prz 6,17); majętny arogant obnoszący się ze swoim
bogactwem (por. Am 6,8); hipokryta czyniący dobro jedynie po to, aby pokazać
się ludziom, ale serce którego jest zdeprawowane (por. Mt 23, 5-25); faryzeusz
tak dumny ze swoich duchowych dokonań, że zaczyna wywyższać się nad innych
(por. Łk 18, 9-14). I w końcu także pyszałek, który nie chce zaakceptować
swojej ludzkiej natury i czyni samego siebie równym Bogu (por. Rdz 3,5; J
5,18): grzeszy świadomie i zuchwale (por. Lb 15,30), szydząc z obietnic Boga
(por. 2 P 3,3) i pomijając Jego sługi (por. Ps 119,51).
Pismo chwali natomiast
postawę tego, kto przyznaje z pokorą, iż wszystko co ma, otrzymał od Pana
(por. 1 Kor 4,7), i który prosi Go o odpuszczenie grzechów. Bóg obdarzy chwałą
takiego pokornego człowieka, gdyż Bóg sprzeciwia się pysznym, pokornym zaś daje
łaskę (Jk 4,6; Prz 3,34).
1.
Poważna pomyłka
Dlaczego Biblia z taką
siłą potępia pychę? Ponieważ przeszkadza ona naszemu sercu otworzyć się na
miłość Boga i innych braci.
•
Uwielbienie samego siebie
Kiedy już wejdziemy na
tę szczególnie niebezpieczną drogę, zaczyna nas tak bardzo zachwycać własna osoba,
że staje się ona bożkiem, któremu jesteśmy gotowi wszystko poświęcić. Nasze
oczy są utkwione w nas samych. Interesuje nas jedynie nasze „ja" i z
niepokojem zastanawiamy się, co sądzą o nas inni, co robić, żeby nasza pozycja
nie słabła, ale przeciwnie - stawała się coraz mocniejsza.
W końcu zaczynamy
zachowywać się tak, jak byśmy byli „pępkiem świata", a inni istnieli
jedynie po to, aby nam służyć, podziwiać nas, gratulować nam sukcesów i
obwieszczać wszem i wobec, jacy to jesteśmy wspaniali.
Nawet przez myśl nam nie
przejdzie, że należałoby podziękować Bogu za wszystkie dary, jakie od Niego
otrzymaliśmy: korzystamy z nich jedynie po to, aby udowodnić sobie i innym, że
jesteśmy najlepsi i najwspanialsi.
Kiedy pozwalamy, aby
rządziła nami pycha, wtedy zapominamy, że jesteśmy jedynie ludźmi, i dochodzi
do tego, że chcemy temu zaprzeczyć. Stajemy się podobni do Lucyfera: odmawiając
wielbienia Boga, ograniczamy się do groteskowego i śmiesznego wielbienia
własnej osoby, aż do chwili, gdy z przerażeniem odkryjemy naszą pomyłkę.
Zastanawiając się nad
niedolą człowieka, Pascal poruszył problem wielbienia własnej osoby. Autor
Myśli poddał go dokładnej analizie z tym większym zaangażowaniem, że sam żył w
podobnym błędzie i złudzeniu zanim 23 listopada 1654 roku dostąpił nawrócenia.
„Wasze ja zasługuje na
nienawiść, ponieważ nie jest słuszne, aby wmawiało sobie, że jest centrum
wszystkiego."
„Pycha jest tak
zakorzeniona w sercu człowieka, że każdy żołnierz, kucharz, a nawet złodziej
przechwala się i chce mieć swoich adoratorów; nawet filozofowie tego właśnie
pragną i piszący teksty, w których wyrażają swój sprzeciw, chcą mieć zasługę w
tym, że tak dobrze je napisali; i ci, którzy je czytają, chcą mieć zasługę w
tym, że je przeczytali; i - być może - ja sam pisząc te słowa także tego
pragnę."
Gdyby człowiek zechciał
ujrzeć siebie takim, jakim jest, zauważyłby wtedy, że jego ja jest „pełne wad i
niedoskonałości: chce ono być wielkie, a widzi, jakie jest małe; chce być
szczęśliwe, a widzi, jakie jest żałosne; chce być kochane i szanowane przez
ludzi, a widzi, że jego wady zasługują jedynie na ich pogardę i wstręt".
•
Pogarda dla innych
Zaślepieni własną pychą
zaczynamy przygniatać innych naszą zarozumiałością. Już nie zwracamy uwagi na
ich problemy, bolączki, ani nawet na ich obecność! Inni interesują nas jedynie
wtedy, gdy prawią nam komplementy i pochlebstwa.
Odpłacą nam zresztą tą
samą monetą. Nawet jeśli będą nas podziwiać, nie otworzą jednak przed nami
drzwi swoich serc i pozostaniemy przerażająco sami. Najbardziej podziwiane
osoby na tym świecie niekoniecznie są szczęśliwe. Chociaż nie brakuje im
publiczności, to jakże często brak im prawdziwych przyjaciół.
Pycha jest zresztą czymś
więcej niż pomyłką, jest prawdziwym szaleństwem. Szaleństwem, które zaćmiewa
umysł nawet najinteligentniejszego człowieka. Zadufany w sobie zupełnie
zapomina o tym, że w jednej sekundzie może stracić wszystkie swoje dobra. Wylew
krwi do mózgu jest w stanie w jednym momencie pozbawić go jasności myślenia i
daru słowa, którymi tak się chełpił; poważna choroba błyskawicznie atakująca
cały organizm może przeszkodzić mu w ukończeniu jego prac badawczych.
Wystarczy przejść się
alejkami cmentarza, aby przekonać się, jak szybko zapomina się o tych, którzy
tutaj spoczywają. Kto pamięta jeszcze tę osobę, która zważywszy na przepych
grobowca, gdzie jest pochowana, musiała przyjmować liczne hołdy przez całe
swoje życie.
Sic transit gloria mundi
- mówi przysłowie. Chwała tego świata mija naprawdę bardzo szybko.
Można bez trudu pogodzić
pokorę z ambicją. Bóg nie obdarzył nas talentami, abyśmy je ukrywali w ziemi,
zamiast je pomnażać. Podejmowanie odpowiednich kroków, mających na celu
zajęcie jakiegoś stanowiska, jest zupełnie słuszne, pod warunkiem, że czujemy
się na siłach, aby dobrze wypełniać obowiązki związane z funkcją jaką mielibyśmy
pełnić, aby w ten sposób służyć innym.
Congregavit nos in unum Christi amor ________________________________