Obraz przyjaźni może dobrze odsłonić ważne aspekty osobistej relacji człowieka z Bogiem. „Bóg niewidzialny w nadmiarze swej miłości zwraca się do ludzi jak do przyjaciół i obcuje z nimi, by ich zaprosić do wspólnoty z sobą i przyjąć ich do niej”. Konstytucja Dei verbum charakteryzuje Boże Objawienie jako życzliwy gest przyjaciela. Nowe Prawo, które przynosi Jezus pobudza do działania bardziej z miłości niż z bojaźni i akcentuje wolność człowieka wyzwolonego od obrzędowych i prawnych przepisów Starego Przymierza. Pozwala na przejście ze stanu niewolnika, który „nie wie, co czyni Pan jego” do stanu przyjaciela Chrystusa, który dzięki Niemu poznał Ojca. „Nazwałem was przyjaciółmi” (por J 15,15). Nie chodzi tu tylko o nazwę, ale opis rzeczywistości w jakiej sytuuje nas Jezus. Jak bardzo Bogu zależy na tej przyjaźni z nami świadczyć może chociażby fakt, że „wszystkie zobowiązania są wyrażone w pierwszej osobie (Ja jestem Pan) i skierowane do pojedynczej osoby (ty)” – jak zauważyli autorzy Katechizmu – „We wszystkich przykazaniach Bożych właśnie zaimek osobowy w liczbie pojedynczej wskazuje na adresata. Bóg daje poznać swoją wolę całemu ludowi, a zarazem każdemu z osobna” (2063). To rzeczywiście niezwykłe! Bóg chce być przyjacielem każdego z nas!
Dekalog jest pomocą w przygotowaniu człowieka do przyjaźni z Bogiem. Ale nawet wtedy, gdy upadamy, Bóg pozostaje życzliwie wierny i najpełniej okazuje swą wszechmoc przez przebaczenie i litość, na nowo utwierdzając nas w swojej przyjaźni (277). Przyjaźń jest obrazem opisującym stan Pierwszych Rodziców, dobrych, pozostających w przyjaźni z Bogiem, żyjących w harmonii z sobą i całym stworzeniem. Jest także obrazem naszej przyszłości poza granicą śmierci. Eucharystia jest szczególnym momentem umacniania przyjaźni z Chrystusem, a „cała skuteczność Pokuty polega na przywróceniu nam łaski Bożej i zjednoczeniu nas w przyjaźni z Bogiem, (…) co daje prawdziwe „zmartwychwstanie duchowe”, przywrócenie godności i dóbr życia dzieci Bożych. Najcenniejszym z tych dóbr jest przyjaźń z Bogiem” (1468). Przyjaźń wiele odsłania.
Wśród wezwań modlitwy do Chrystusa jest także tytuł „Przyjaciel ludzi”. Zwłaszcza w Kościele wschodnim jest on często przywoływany w liturgii. „Panie, oczyść zmazę mej duszy, i zbaw mnie, jako Przyjaciel człowieka”; „Uczyń nas godnymi, Chryste, jako Przyjaciel człowieka”; „Obyś nie zgubił mnie, grzesznego z kozłami, lecz połącz mnie z owcami stojącymi po prawicy, i zbaw, jako Przyjaciel człowieka” – modli się Kościół tradycji bizantyńskiej w liturgii Wielkiego Wtorku. W Wielką Środę tytuł przywołuje skruszona grzesznica namaszczająca Jezusa w Betanii. „Przyjacielu człowieka, nierządnica przystąpiła, miro ze łzami wylewając na Twoje nogi, i z Twego polecenia wybawiona jest ze smrodu zła…”; „Nie odrzuć mnie, ani też nie wzgardź mną, Boże mój, lecz przyjmij mnie, pokutującą, i zbaw, jako Przyjaciel człowieka”; „Przyjacielu człowieka, Łaskawca, wybaw mnie z ohydnych mych czynów!”; „…a ja Ciebie, Łaskawco, Przyjacielu człowieka, będę głosiła celnikom”. Tytuł pojawia się z reguły w kontekście zbawienia, obok tytułu „Dobry”, jak nas poucza sam Jezus, zarezerwowanego dla Boga.
Można zauważyć, że tym, co najbardziej blokuje nas w przyjacielskiej relacji z Bogiem jest lęk w obliczu cierpienia i przeciwności. W jednej z modlitw Jezus zwraca się do uczniów: „Patrzcie, przyjaciele, i nie bójcie się, teraz bowiem przybliżył się czas, gdy będę pojmany i zabity z rąk nieprawych, wy zaś wszyscy rozbiegniecie się, pozostawiwszy Mnie, ale Ja was zgromadzę, abyście głosili Mnie, Przyjaciela człowieka”.
W Wielki Piątek odwoływanie się do przyjaźni z cierpiącym Bogiem staje się jeszcze bardziej natarczywe. To właśnie podjęte odważnie i dobrowolnie cierpienie jest ostatecznym dowodem wiernej przyjaźni Chrystusa do nas. „Niech nikt się Mnie nie wyrzeknie – prosi Jezus – widząc na krzyżu, pośród dwóch łotrów. Cierpię bowiem jako człowiek i zbawię jako Przyjaciel człowieka tych, którzy we Mnie wierzą”; „Milczałeś, Chryste, znosząc ich surowość, pragnąłeś cierpień, aby zbawić nas jako Przyjaciel człowieka”; „On wszystko zechciał wycierpieć, aby zbawić nas od nieprawości naszych, swoją Krwią, jako Przyjaciel człowieka”; „Ty, Panie, Przyjacielu człowieka, na krzyżu podarłeś spisy naszych grzechów…”; „Przecierpiałeś za nas i uwolniłeś nas od cierpień, zstąpiłeś do nas z przyjaźni do człowieka, i podniosłeś nas, Wszechmogący Zbawco, zmiłuj się nad nami”; „Wielki cud! Stwórca świata jest wydany w ręce nieprawych, Przyjaciel człowieka podniesiony na drzewie, aby uwolnić więźniów znajdujących się w otchłani…”; „Chwała Twemu uniżeniu, Przyjacielu człowieka”.
Mając takiego Przyjaciela można z radością i nadzieją podejmować apostolskie zaangażowania. Można bez lęku podejmować posługę wobec ubogich i cierpiących, stając się znakiem miłości Chrystusa dla innych i dla siebie.
autor: ks. Paweł Szpyrka SJCongregavit nos in unum Christi amor ________________________________