1 kwietnia mija 91 lat od śmierci na portugalskiej
Maderze ostatniego cesarza Austrii i ostatniego koronowanego króla
Węgier Karola I (IV) Habsburga. Umierał w wieku niespełna 34 lat, w
otoczeniu najbliższej rodziny, tysiące kilometrów od swojej austriackiej
i węgierskiej stolicy. Jego ostatnie słowa wypowiedziane na łożu
śmierci brzmiały: „Niech się stanie wola Twoja!” i na koniec: „Jezus !
Jezus!”. Postać ostatniego cesarza austriackiego i ostatniego władcy,
który nosił Koronę św. Stefana – nie uległa zapomnieniu. Niemała w tym
zasługa jego małżonki (od 1911 roku) – cesarzowej i królowej Zyty z Domu
Burbon–Parma, która przez ponad sześćdziesiąt lat po śmierci męża
nieustannie przypominała jego osobę i broniła jego polityki z okresu
jego dwuletniego panowania (1916-1918). Już w 1925 roku zawiązała się
Liga Modlitewna, której głównym celem były starania na rzecz wyniesienia
na ołtarze zmarłego na Maderze Habsburga jako patrona pokoju i
pojednania między narodami. W 1949 roku rozpoczął się proces
beatyfikacyjny Sługi Bożego Karola Austriackiego. W grudniu 2003 roku
Stolica Apostolska oficjalnie uznała cud uzdrowienia dokonany dzięki
jego wstawiennictwu (uzdrowiona została siostra Zyta Gradowska z
Brazylii, z pochodzenia Polka), co otworzyło drogę do uroczystej
beatyfikacji w dniu 3 października 2004 roku. Była to ostatnia
uroczystość beatyfikacyjna w historii pontyfikatu Jana Pawła II.
Przypominano potem, że chrzcielne imię, które otrzymał przyszły papież
było wyrazem głębokiego szacunku ojca Karola Wojtyły do osoby żyjącego
na wygnaniu cesarza.
Karol obejmował tron jako niespełna trzydziestolatek po trwającym
niemal 70 lat panowaniu cesarza Franciszka Józefa I (1848-1916). 21
listopada 1916 roku nie doszło do zwyczajnej zmiany jednego władcy na
drugiego. Ze starym cesarzem odchodziła cała epoka, a monarchia
austro-węgierska od dwóch lat toczyła najcięższą w swoich dziejach
wojnę. W przeddzień swojej śmierci Franciszek Józef miał powiedzieć:
Obejmowałem tron w najbardziej trudnych warunkach [Wiosna Ludów], a
przekazuję go w okolicznościach jeszcze gorszych... Chciałbym oszczędzić
tego Karolowi. Ale on jest ulepiony z dobrej gliny i będzie wiedział,
jak sobie radzić. Podczas swojego krótkiego panowania Karol I
podejmował szereg inicjatyw dyplomatycznych, by nawiązać kontakty z
przedstawicielami państw Ententy i następnie wykorzystać je do podjęcia
rozmów pokojowych. Najważniejsze z tych przedsięwzięć miało miejsce
wiosną 1917 roku, gdy z inspiracji Karola I rozmowy z Ententą podjęli
jego dwaj szwagrowie służący w armii belgijskiej, książęta Sykstus i
Ksawery Burbon-Parma. Jednak wszystkie te starania nie spotkały się z
pozytywnym odzewem, ani ze strony państw Ententy, ani ze strony
niemieckiego sojusznika Austro-Węgier. Berlin z oburzeniem przyjął
pogląd Karola I, że Niemcy powinny – jako warunek zawarcia pokoju –
zwrócić Francji Alzację i Lotaryngię (Karol I ze swojej strony gotów był
na ustępstwa terytorialne na rzecz Włoch).
Drugim najważniejszym zadaniem, jakie stanęło przed Karolem I
była konieczność wewnętrznej przebudowy monarchii austro-węgierskiej.
Według młodego władcy, powinna ona przyjąć kształt federalistyczny. Ideę
tę zawierał manifest Karola I z 16 października 1918 roku. Jednak w
momencie publikacji tego dokumentu Austro-Węgry już się rozpadały.
Również i te plany spotykały się z ostrą opozycją ze strony Niemców –
zarówno nad Dunajem jak i nad Sprewą. Dzisiaj już wiadomo, że niemiecki
wywiad wojskowy organizował kampanię dyfamacyjną wymierzoną w cesarza
Karola I i jego małżonkę Zytę. W nacjonalistycznej i protestanckiej
prasie niemieckiej w Austrii i w Rzeszy co rusz ukazywały się artykuły
przedstawiające Karola jako nałogowego alkoholika, a Zytę jako
„Francuzkę” (czyt. zdrajczynię). Można powiedzieć, że paradoksalnie
stanowisko niemieckich szowinistów pod względem niechęci do monarchii
Habsburgów i jej ostatniego władcy znajdowało swoją analogię w
stanowisku elit rządzących państw Ententy. Tutaj również panowało
przekonanie, że zniszczenie tego tworu państwowego powinno być jednym z
priorytetowych celów politycznych aliantów. Na przykład w przypadku
Francji odzywały się tutaj dawne, sięgające jeszcze XVIII wieku
uprzedzenia wobec „zacofanej, klerykalnej monarchii Habsburgów”
zestawianej z „postępowymi, protestanckimi Prusami”. Odosobnione były
głosy takich publicystów jak Jacques Bainville – obok Maurrasa pierwsze
pióro „Action Francaise” – wzywające do różnicowania polityki względem
Berlina i Wiednia.
11 listopada 1918 roku Karol I jako cesarz Austrii ogłosił
manifest, w którym nie deklarował swojej abdykacji, ale „rezygnację z
udziału w prowadzeniu spraw rządowych”. Dwa dni później analogiczną
deklarację ogłosił jako Karol IV - król Węgier. Od marca 1919 roku wraz
ze swoją najbliższą rodziną przebywał w Szwajcarii. Tam snuł plany
„spojenia całości obszaru naddunajskiego”. Wstępem do tego miała być
restauracja jego władzy królewskiej na Węgrzech. Karol był ostatnim
koronowanym władcą Węgier. Dokonana w Budapeszcie koronacja Karola i
Zyty była zresztą ostatnią w Europie taką uroczystością, dokonaną według
tradycyjnego, katolickiego ordo coronationis. Podjęte przez Karola w
marcu i październiku 1921 roku dwie próby odzyskania władzy królewskiej
na Węgrzech rozbiły się o faktyczną zdradę admirała Horthy’ego, który
odmówił przekazania władzy prawowitemu władcy. Po drugiej z tych prób
Karol I (IV) na mocy decyzji przedstawicieli państw Ententy został
zesłany na Maderę.
W powojennych planach Karola I poczesne miejsce zajmowała Polska.
W jednym ze swoich memoriałów pisanych pod koniec 1920 roku w
Szwajcarii, stwierdzał: Odrodzenie się państwa polskiego było jedynie
aktem sprawiedliwości, ponieważ nie ma bardziej patriotycznego narodu od
narodu polskiego, a w dziejach nie było większej niesprawiedliwości od
rozbiorów Polski. Wrogowie Polski – Rosjanie i Prusacy – są również
wrogami Ententy, a Ententa nie ma bezpieczniejszej forpoczty na
Wschodzie aniżeli rzeczywiście nadzwyczajnych polskich żołnierzy. Z
katolickiej perspektywy, również nie ma bardziej wierzącego narodu od
narodu polskiego i żaden naród w ostatnim czasie tyle nie wycierpiał dla
swojej wiary, co Polacy.
W tym spojrzeniu na znaczenie sprawy polskiej wiele zmieniło się u
Karola I, który jeszcze dwa lata wcześniej, w lutym 1918 roku w
Brześciu nad Bugiem wraz z Niemcami firmował „pokój chlebowy” państw
centralnych z marionetkowym państwem ukraińskim, oddając mu polską
Chełmszczyznę. Pokój brzeski okazał się ciosem śmiertelnym zadanym
ostatecznie opcji austriackiej w społeczeństwie polskim. Jeszcze
wcześniej, bo wiosną 1917 roku podczas pokojowej misji księcia Sykstusa
de Burbon-Parma władca austriacki godził się, by kadłubowe państwo
polskie, powstałe z Kongresówki i Galicji było trwale podporządkowane
politycznie, wojskowo i gospodarczo Niemcom.
W 1989 roku w wiedeńskiej krypcie kapucynów spoczęło ciało
cesarzowej i królowej Zyty. Niedawno trafiły tam również doczesne
szczątki najstarszego syna Karola i Zyty, arcyksięcia Ottona. Nic nie
wskazuje na to, by sarkofag z ciałem – a właściwie z relikwiami –
błogosławionego Karola I opuścił katedrę w Funchal na Maderze. Pod tym
względem nic się nie zmienia od lat. W 1938 roku, krótko po anszlusie
Austrii do narodowo-socjalistycznej Rzeszy Niemieckiej, usunięto z
krypty kapucynów stojące tam popiersie Karola I. Po II wojnie światowej
wróciło ono na swoje miejsce, ale na to, by ostatni cesarz spoczął obok
swoich przodków w wiedeńskiej nekropolii, nie zanosi się.
Zastanawiająca jest ta konsekwencja w oporze Austriackiej Republiki
przed zezwoleniem na powrót zmarłego
władcy. Chociaż Erich von Kuehnelt-Leddihn mawiał, że nic w tym
dziwnego, skoro jest to republika spod znaku sierpa i młota
(przypatrzcie się dobrze austriackiemu godłu).
Grzegorz Kucharczyk
Karol I Habsburg żadnej ważnej decyzji nie podejmował bez wcześniejszej modlitwy. Miał szczególne nabożeństwo do Eucharystii i Najświętszego Serca Jezusowego. Po jego śmierci powołano Ligę modlitwy o pokój między narodami. Hasłem Ligi jest MODLITWA i ZADOŚĆUCZYNIENIE - ORATIO ET SATISFACTIO.
Członkowie Ligi Modlitwy starają się w duchu błogosławionego cesarza Karola o to, aby:
- w swoim codziennym życiu szukać woli Boga i iść za nią,
- angażować się w sprawę pokoju i sprawiedliwości we wszystkich obszarach życia, począwszy od szczebla rodziny, aż po wspólnotę międzynarodową,
- za całą niesprawiedliwość w historii prosić ustawicznie Boga o wybaczenie i ofiarować pokutę, to znaczy nie zostawiać Chrystusa samego na Górze Oliwnej, ani na Golgocie, lecz razem z nim dźwigać ciężary drugich przez modlitwę, pomoc bliźnim i ofiary.
W powyższych intencjach członkowie Ligi zobowiązują się:
- codziennie odmawiać modlitwę Ligi,
- przynajmniej raz w miesiącu ofiarować uczestnictwo we Mszy św.,
- w miarę możliwości brać udział w pielgrzymce pokoju, wieczorach modlitewnych, rekolekcjach i wykładach organizowanych przez Ligę Modlitwy oraz
- angażować się na rzecz kanonizacji błogosławionego cesarza Karola.
Liga Modlitwy nie pobiera żadnych składek członkowskich, prosi jednak o dobrowolne i wspaniałomyślne datki na pokrycie kosztów druku materiałów informacyjnych, obrazków oraz ukazującego się corocznie biuletynu, który jest rozsyłany do członków i jest najważniejszym środkiem dla utrzymania kontaktu pomiędzy członkami a Ligą.
Liga Modlitwy organizuje raz w roku wspólną pielgrzymkę i do udziału w niej zaprasza wszystkich członków i sympatyków.
- w swoim codziennym życiu szukać woli Boga i iść za nią,
- angażować się w sprawę pokoju i sprawiedliwości we wszystkich obszarach życia, począwszy od szczebla rodziny, aż po wspólnotę międzynarodową,
- za całą niesprawiedliwość w historii prosić ustawicznie Boga o wybaczenie i ofiarować pokutę, to znaczy nie zostawiać Chrystusa samego na Górze Oliwnej, ani na Golgocie, lecz razem z nim dźwigać ciężary drugich przez modlitwę, pomoc bliźnim i ofiary.
W powyższych intencjach członkowie Ligi zobowiązują się:
- codziennie odmawiać modlitwę Ligi,
- przynajmniej raz w miesiącu ofiarować uczestnictwo we Mszy św.,
- w miarę możliwości brać udział w pielgrzymce pokoju, wieczorach modlitewnych, rekolekcjach i wykładach organizowanych przez Ligę Modlitwy oraz
- angażować się na rzecz kanonizacji błogosławionego cesarza Karola.
Liga Modlitwy nie pobiera żadnych składek członkowskich, prosi jednak o dobrowolne i wspaniałomyślne datki na pokrycie kosztów druku materiałów informacyjnych, obrazków oraz ukazującego się corocznie biuletynu, który jest rozsyłany do członków i jest najważniejszym środkiem dla utrzymania kontaktu pomiędzy członkami a Ligą.
Liga Modlitwy organizuje raz w roku wspólną pielgrzymkę i do udziału w niej zaprasza wszystkich członków i sympatyków.
Boże, nasz Ojcze, powołałeś Cesarza Karola Austriackiego, aby starając się nieustannie naśladować jedynego prawdziwego Pana - Twojego Syna, świecił przykładem, podejmując z pokorną ufnością swą odpowiedzialną służbę w najbardziej trudnych momentach. Życie jego upłynęło w skromności, serdecznej miłości do ubogich oraz na staraniach o pokój. Także na łożu śmierci Tobie zaufał całkowicie i wszystko pozostawił w Twych rękach. Wszechmogący i miłosierny Ojcze nasz, prosimy Cię - za wstawiennictwem Cesarza Karola Austriackiego - obdaruj nas bezwarunkową wiarą w Ciebie, nawet w najcięższych sytuacjach. Spraw, abyśmy śmiało kroczyli drogą Twojego Syna. Otwórz nasze serca na potrzeby biednych oraz udziel wsparcia naszym czynom na rzecz pokoju w rodzinie i między narodami. O to Cię błagamy przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
My należymy do Ligi Modlitwy o pokój i jedność między narodami. Przyłącz się do nas.
Congregavit nos in unum Christi amor ________________________________