Fragment
rozmowy z o. Jerzym Tomzińskim ostatnim żyjącym Polakiem uczestnikiem Soboru
Watykańskiego II .
Przede
wszystkim problemy związane z kultem Maryi. Tylko Polska wyszła z inicjatywą ogłoszenia Maryi Matką Kościoła. To
była inspiracja ks. Prymasa Wyszyńskiego. Wspólnie z kardynałem Wojtyłą
stworzyli dokument, w którym argumentowali, dlaczego taki dekret powinien
zostać ogłoszony i przedstawili to Ojcu Świętemu Janowi XXIII. Papież był
życzliwy tej inicjatywnie, ale niestety zmarł, zanim została ona sfinalizowana.
Po konklawe prymas Wyszyński poszedł z tą sprawą do Pawła VI, który wyraził
swoją aprobatę, ale chciał się jeszcze zapoznać z innymi stanowiskami, m.in.
teologów francuskich. Prymas Wyszyński powiedział wtedy do papieża słowa, które
dobrze zapamiętałem: „W Polsce też są teologowie”. I tak dzięki interwencji
Polaków, na trzeciej sesji soborowej, papież podczas Eucharystii ogłosił Matkę
Bożą Matką Kościoła.
Ojciec
był na tej Mszy?
Tak
się złożyło, że ja słuchałem tego przemówienia przez radio. Wszyscy obecni w
pokoju wstali i odśpiewali „Magnificat”, a po południu poszliśmy do Bazyliki
Matki Bożej Większej na nabożeństwo maryjne. To był wielki sukces Polski.
Wezwanie do Matki Kościoła pojawiło się przecież również w Litanii
loretańskiej. W kazaniu porównałem kiedyś tę sytuację do kondycji małego
dziecka, które tuli się do swojej matki, ale jeszcze nie powiedziało jej
„mamo”. Podobnie Kościół zawsze miał Matkę, ale dopiero teraz, dzięki Polakom,
powiedział Jej „Mamo”.
Z Polski też wyszła inicjatywa, aby
ogłosić Matkę Bożą Pośredniczką Wszystkich Łask.
Zabiegała o to Papieska Akademia
Maryjna i my, jako zakony, też pisaliśmy do papieża takie prośby. Powstała
inicjatywa sporządzenia osobnego dokumentu soborowego, który poświęcony byłby
Matce Bożej. Tutaj pojawiły się
wątpliwości. Niektórzy ojcowie byli przeciwni sporządzaniu specjalnego
dokumentu. Głosów było po jednej, jak i po drugiej stronie prawie tyle samo.
Przeważył głos Episkopatu Polski. Ks. Prymas uważał, że trzeba tekst o Matce
Bożej włączyć do dokumentu o Kościele. W ten sposób powstał ósmy rozdział
Konstytucji o Kościele. Wnioski są proste: o Kościele nie można mówić,
pomijając Matkę Bożą. I odwrotnie: o Matce Bożej nie można mówić bez kontekstu
Kościoła. To jest największy sukces tego stanowiska, jakie zajął Episkopat
Polski. To był przełom. Wszyscy wiemy, że Matka Boża jest pośredniczką łask, ale
do tej pory nie znaleziono odpowiedniego języka, który by to opisał, a teraz
taki język powstał.
Polacy
byli też wielkimi orędownikami wolności dla Kościoła. Polskie doświadczenia
sprawiały, że Episkopat Polski przeciwstawiał się wyraźnie łączeniu tronu i
ołtarza.
Biskupi
w Polsce nie mogli się zgodzić na rozwiązania, które wymagają konsultowania
działań Kościoła z władzami. I znów dzięki stanowisku polskich biskupów
wywalczona została pewnego rodzaju „asertywność” Kościoła w stosunkach z
władzami. Kościół powinien być wolny. Ta dyskusja tę wolność pogłębiła.