Obrzęd wywołania ducha
Biblia opowiada o królu Saulu, który w obliczu czekającej go bitwy ze
znacznie potężniejszymi Filistynami „radził się (...) Pana, lecz Pan mu
nie odpowiadał ani przez sny, ani przez urim (dosł. «światło i
doskonałość» – święte losy, przechowywane w pektorale arcykapłana, por.
Wj 28, 15 - 30), ani przez proroków. Zwrócił się więc Saul do swych
sług: «Poszukajcie mi kobiety wywołującej duchy, chciałbym pójść i jej się poradzić»”.
Obrzęd wywołania ducha nie jest więc dostępny każdemu człowiekowi, lecz
może nim kierować jedynie „specjalna” osoba. Działanie Saula było wbrew
prawodawstwu Mojżesza, które zabraniało wywoływania zmarłych. Słudzy
odpowiedzieli mu: „Jest w Endor kobieta, która wywołuje duchy” (1 Sm 28,
6 - 7). Gdy wróżka z Endor wywołała ducha, Saul nie widział go. Pytał
niecierpliwie kobietę: „Co widzisz?” Biblia opowiada dalej: „Kobieta
odpowiedziała Saulowi: «Widzę istotę pozaziemską, wyłaniającą się z
ziemi». Król zapytał: «Jak wygląda?» Odpowiedziała: «Wychodzi starzec, a
jest on okryty płaszczem». Saul poznał, że to Samuel, i upadł przed nim
twarzą na ziemię, i oddał mu pokłon. Samuel rzekł do Saula: «Dlaczego
nie dajesz mi spokoju i wywołujesz mnie?» Saul odrzekł: «Znajduję się w
wielkim ucisku, bo Filistyni walczą ze mną, a Bóg mię opuścił i nie daje
mi odpowiedzi ani przez proroków, ani przez sen; dlatego ciebie
wezwałem, abyś mi wskazał, jak mam postąpić» (1 Sm 28, 13 - 15).
Praktyki Saula zostały zdecydowanie potępione. Przegrana bitwa z
Filistynami, śmierć jego i jego synów oraz przejęcie władzy królewskiej
przez Dawida tłumaczono jako karę za niewierności, „które popełnił wobec
Pana, przeciw Słowu Pańskiemu, którego nie strzegł. Zasięgał on nawet
rady u wróżbiarki, a nie radził się Pana” (1 Krn 10, 13 - 14).
Pojawienie się istot zmarłych
Innym biblijnym przykładem na pojawienie się istot zmarłych jest
przemienienie Jezusa na górze Tabor: „Tam przemienił się wobec nich:
twarz Jego zajaśniała jak słońce, odzienie zaś stało się białe jak
światło. A oto im się ukazali Mojżesz i Eliasz, którzy rozmawiali z Nim”
(Mt 17, 2 - 3). Jeżeli Mojżesz i Eliasz nie żyli już od kilku wieków,
to w takim razie Apostołom mogły się ukazać tylko duchy tych patriarchów
pod ludzkimi postaciami. Chrystus celowo objawił chwałę oczekujących
swego zmartwychwstania, aby pouczyć, że jest także Panem „tamtego
świata.”
Chrystus w przypowieści o bogaczu i Łazarzu mówi o bezskuteczności
ingerencji świata umarłych w świat żywych. „Umarł żebrak, i aniołowie
zanieśli go na łono Abrahama. Umarł także bogacz i został pogrzebany”.
Bogacz, „pogrążony w mękach, podniósł oczy, ujrzał z daleka Abrahama i
Łazarza na jego łonie”. Gdy prośba o ulżenie mu w jego osobistych mękach
okazała się bezskuteczna, bogacz zwrócił się do Abrahama z prośbą
dotyczącą żywych: „Proszę cię więc, ojcze, poślij go (Łazarza) do domu
mego ojca! Mam bowiem pięciu braci: niech ich przestrzeże, żeby i oni
nie przyszli na to miejsce męki”. Odpowiedź Abrahama była jednoznaczna:
„Mają Mojżesza i Proroków, niechże ich słuchają!” Bogacz jednak nadal
nalegał: „Nie, ojcze Abrahamie(...), lecz gdyby kto z umarłych poszedł
do nich, to się nawrócą”. Prośba o ukazanie się umarłego żyjącym, nawet w
celu ich nawrócenia, została odrzucona, gdyż „jeśli Mojżesza i Proroków
nie słuchają, to choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą” (zob. Łk
16, 19 - 31).
Obrzydliwy jest...
Pouczając naród wybrany, na temat potępionych kultów, Biblia uczy: „Nie
znajdzie się pośród ciebie nikt, kto by (...) pytał duchów i widma,
zwracał się do umarłych. Obrzydliwy jest bowiem dla Pana każdy, kto to
czyni” (Pwt 18, 10 - 12). Przewidziano także surowe kary dla łamiących
ów zakaz: „Jeżeli jaki mężczyzna albo jaka kobieta będą wywoływać duchy
albo wróżyć, będą ukarani śmiercią. Kamieniami zabijecie ich. Sami
ściągnęli śmierć na siebie” (Kpł 20, 27). Biblia dowodzi, że duchy
ludzi zmarłych mogą w szczególnych przypadkach objawiać się żyjącym.
Jednakże Kościół katolicki, zgodnie z nauką
Pisma świętego, jednoznacznie potępia spirytyzm. Najstarszy, znany
dziś, dokument Kościoła na ten temat pochodzi od papieża Aleksandra IV, z
1258. r. św. Tomasz z Akwinu podjął w „Sumie teologicznej” zagadnienie
pojawiania się zmarłych ludziom żyjącym. Jego zdaniem jest to możliwe
dzięki szczególnemu zezwoleniu Boga i dokonuje się przez działanie bądź
aniołów lub demonów, bądź przez same dusze, które objawiają się w
ciałach pozornych.
Nie może się ukazać w sposób widzialny
Pisał on: „Dusze zmarłych mogą się troszczyć o sprawy żyjących, chociaż
nie znają ich stanu, podobnie jak my troszczymy się o zmarłych, spiesząc
im z pomocą, chociaż nie znamy ich stanu. Mogą też one znać sprawy
żyjących nie przez siebie, ale przez dusze tych, co stąd do nich
przychodzą, albo też przez aniołów lub szatanów, czy też przez
objawienie Ducha Bożego” (Suma teologiczna, I, 89, 8). Akwinata słusznie
uzasadniał, że dusza ludzka jest bytem niematerialnym, zatem po śmierci
nie może się ukazać w sposób widzialny. A więc człowiek żyjący może
jedynie ujrzeć nie tyle ducha, ile skutek jego działania właśnie w
formie ciała pozornego. Nie wyjaśniał jednak bliżej czym jest owo ciało
pozorne.
Według współczesnych teologów ciało pozorne, pod którym byt duchowy
pojawia się ludzkim zmysłom, jest skutkiem jego oddziaływania na ludzką
wyobraźnię, w której wytwarza „obraz” samego siebie. „Obraz” ten nasza
świadomość projektuje na zewnątrz, wskutek czego możemy widzieć tę osobę
w rzeczywistości. Jest to widzenie rzeczywiste, tylko inne niż
optyczne.
Podobne wyjaśnienie „widzenia” umarłych przedstawiła mistyczka Stefania
Horak. Opisuje ona wizje świętych, którzy się jej objawiali w sposób
zmysłowy. Jedną z nich, św. Magdalenę Zofię Barat (1779 - 1865),
zapytała, jak się to dzieje, że będąc istotą duchową, objawia się jej
tak realnie. Otrzymała odpowiedź: „Mogłaś była tylko słyszeć mój głos.
Mogłam była przychodzić do ciebie we śnie, jak to nieraz czynię, albo
mogłam ci była tylko dyktować zlecenie. Pan Jezus jednak pozwolił mi
przychodzić do ciebie tak, jak mnie widzisz. Abyś mnie mogła rozeznać zmysłami.
Chwytam w powietrzu atomy materii, potrzebne do utworzenia mego
kształtu, a potem – gdy odchodzę – rozpraszam je na powrót. Mogłabym ci
się pokazać małym dzieckiem,
młodą dziewczynką, dorosłą lub staruszką. Nam wszystko z woli Boga
możliwe. Ani czas, ani przestrzeń dla nas nie istnieją” (S. Horak,
Święta Pani, Warszawa 1939, s. 96).
Często nie jest wolny od interwencji diabelskiej
Od połowy XIX wieku Kościół potępił „spirytyzm nowożytny”, gdyż – jak to
wyjaśniał Katechizm Piusa X – jest on „zabobonem”, a „często nie jest
wolny od interwencji diabelskiej”. Ze zmarłymi może być tylko łączność
modlitewna – „wzajemne udzielanie sobie dóbr duchowych”, przypomina
także II Sobór Watykański. Ponadto komisja doktrynalna Soboru wyraźnie
zabroniła „prowokowania za pomocą ludzkich środków doświadczalnego
kontaktu z duchami lub duszami ludzi zmarłych w celu otrzymania od nich
informacji” (LG, 49).
Analogiczne stanowisko zajmuje większość teologów protestanckich,
chociaż ich stosunek do mediumizmu psychicznego jest bardziej liberalny
niż w Kościele Katolickim. Znane są przypadki udziału pastorów nie tylko
w badaniach tych zjawisk, lecz również w ruchu spirytystycznym. [...]
Nowy Katechizm Kościoła Katolickiego przypomina wierzącym: „Należy
odrzucić wszystkie formy wróżbiarstwa: odwoływanie się do Szatana lub
demonów, przywoływanie zmarłych lub inne praktyki mające rzekomo
odsłaniać przyszłość” (p. 2116). „Spirytyzm często pociąga za sobą
praktyki wróżbiarskie lub magiczne. Dlatego Kościół upomina wiernych, by
wystrzegali się ich” (p. 2117).
ks. Andrzej Zwoliński
Congregavit nos in unum Christi amor
________________________________