W imię Jezusa Chrystusa Ukrzyżowanego i słodkiej Maryi. Najdroższy i najmilszy Ojcze Święty w Chrystusie, słodkim Jezusie. Ja,
twoja niegodna córka, Katarzyna, sługa i niewolnica sług Jezusa
Chrystusa, piszę do ciebie w drogocennej Krwi Jego, przepełniona
pragnieniem ujrzenia pełni łaski Bożej w tobie. Pragnę, abyś z pomocą
Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata.
Proszę cię, miły mój Ojcze Święty, użyj skwapliwie narzędzia swej władzy
i mocy z nienasyconym pragnieniem pokoju, chwały Bożej i zbawienia
dusz. Jeżeli zaś mi powiesz, Ojcze: świat jest tak udręczony i
niespokojny, więc jakże osiągnę pokój? Wtedy odpowiem ci tak w imieniu
Chrystusa Ukrzyżowanego: mocą swej władzy musisz dokonać trzech rzeczy.
Przede wszystkim musisz wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące
kwiaty, śmierdzące nieczystością i chciwością oraz nadęte pychą, czyli
złych pasterzy i przełożonych, którzy swą zgnilizną zatruwają i
zanieczyszczają ten ogród. O, miły nasz zarządco, byłoby naprawdę
dobrze, gdybyś użył swej władzy do wykorzenienia i wyrzucenia cuchnących
kwiatów. Wyrzuć je daleko, żeby nie miały już dostępu do władzy. Zmuś
je, aby starały się odzyskać najpierw panowanie nad sobą, prowadząc
święte i dobre życie. W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich
pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa,
troszczą się tylko o chwałę Bożą i o zbawienie dusz oraz opiekują się
ubogimi.
Oj, Boże mój, Boże, jaki to wstyd patrzeć na ludzi, którzy powinni być
wzorem dobrowolnego ubóstwa i powinni rozdawać ubogim dobra Kościoła
świętego, a tymczasem oddają się przyjemnościom, zaszczytom,
przepychowi, ucztowaniu i innym marnościom tego świata, tak jakby więcej
nić po tysiąckroć przynależeli do tego świata, tak jakby więcej niż po
tysiąckroć przynależeli do tego świata. Co więcej, wielu świeckich
zawstydza ich dobrym i świętym życiem. Wydaje mi się, że najwyższa i
odwieczna Dobroć pozwala przeprowadzić siłą to, czego nie udało się
przeprowadzić miłością. Przyzwala, aby jej Oblubienicy zostały odebrane
owe zaszczyty i przyjemności. Pokazuje wyraźnie, iż chciałaby, żeby
Kościół powrócił do pierwotnego stanu ubóstwa, pokory i łagodności i
stał się taki, jakim był w owym świętym czasie, kiedy nie dbano o nic,
tylko o chwałę Boża i zbawienie dusz, kiedy troszczono się o sprawy
duchowe, a nie cielesne. Sytuacja zaczęła się pogarszać wtedy, gdy
zaczęto dbać bardziej o ciało niż o ducha, za co – jak widzisz – Bóg
przyzwolił na wielki ucisk i prześladowanie. Ojcze, nabierz otuchy, nie
lękaj się niczego, co się wydarzyło albo dopiero wydarzy, a co Bóg zsyła
po to, aby przywrócić świetność swemu królestwu i aby w Jego ogrodzie
pasły się owieczki, a nie wilki pożerające i przywłaszczające sobie
chwałę należną Bogu. Ojcze Święty, upodobnij się do Chrystusa, słodkiego
Jezusa. Mam nadzieję, że gdy użyjesz opisanego wyżej sposobu,
wspomożenie Boże i pełnia Jego łaski będzie zawsze przy tobie. Wówczas
wojna zamieni się w wielki pokój, a rozbicie – w wielką jedność. Świętą
cnotą, a nie ludzką siłą, pokonasz widzialne diabły, czyli niegodziwe
stworzenia, a także niewidzialne diabły , które nigdy nie dają nam
spokoju.
Wiedz jednak, miły Ojcze Święty, iż trudno ci będzie dokonać tego
wszystkiego, jeżeli nie załatwisz dwóch innych spraw, które są nawet
ważniejsze od pierwszej. Chodzi mi o twe przybycie i o podniesienie
sztandaru najświętszego krzyża. Niechaj żaden skandal czy też bunt
miasta, który ujrzysz albo o którym usłyszysz, nie zagaszą twego
świętego pragnienia. Wprost przeciwnie – niechaj się powiększa płomień
świętego pragnienia, które ci każę działać natychmiast. Ojcze Święty,
nie opóźniaj twego przybycia. Nie daj wiary szatanowi, który stara się
temu przeszkodzić, bo przewiduje twoje straty. Próbuje więc wywołać
zgorszenie, odbierając ci twoją własność i starając się pozbawić cię
ludzkiej miłości i sympatii. A ja ci mówię, Ojcze mój w Jezusie
Chrystusie, przybywaj natychmiast, przybywaj jak łagodny baranek.
Odpowiedz Duchowi Świętemu, który cię przyzywa. Mówię ci, przybywaj,
przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka.
Postąpisz wówczas tak, jak umęczony Baranek, który przyszedł z wielką
łagodnością i nieuzbrojoną ręką pokonał nieprzyjaciół naszych, używając
tylko broni miłości. Troszczył się tylko o sprawy duchowe i o
przywrócenie człowiekowi łaski utraconej przez grzech.
Oj, biada nam, biada, Ojcze mój miły, proszę cię i powtarzam ci, abyś
przyszedł i łagodną ręką pokonał naszych nieprzyjaciół. Mówię ci w
imieniu Chrystusa Ukrzyżowanego, nie wierz doradcom szatana, którzy
chcieliby przeszkodzić temu świętemu i dobremu postanowieniu. Ojcze
Święty, bądź człowiekiem odważny, a nie bojaźliwym. Odpowiedz na
wezwanie Boga, przyjdź objąć w posiadanie miejsce chwalebnego pasterza,
świętego Piotra, bowiem jesteś jego następcą. Podnieś sztandar krzyża
świętego. Tak jak przez krzyż zostaliśmy uwolnieni , tak teraz,
podnosząc ten sztandar, który jest pocieszeniem dla chrześcijan,
zostaniemy uwolnieni od wojny, podziałów i licznych nieprawości, a lud
niewierny – od niewiary. W ten sposób dokonasz reformy świętego Kościoła
i przywrócisz mu dobrych pasterzy. Przywrócisz też jego sercu płomienną
miłość i umocnisz go, gdyż niegodziwe łakomczuchy wyssały tyle krwi
Kościołowi, że aż pobladł. Nabierz otuchy i przybywaj, Ojcze, nie każ
dłużej czekać sługom Bożym, udręczonym pragnieniem ujrzenia cię. Ja też,
biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że
umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga. Po tym,
co się wydarzyło w Bolonii , nie porzucaj myśli o pokoju, ale
przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twych kolanach
jak łagodne baranki i będą cię prosić o miłosierdzie.
Nic już więcej nie powiem. Proszę cię, Ojcze Święty wysłuchaj tego, co
ci powie brat Rajmund oraz inni moi synowie, którzy przybędą z nim.
Przychodzą oni w imieniu Chrystusa Ukrzyżowanego i moim, a są to
naprawdę dobre sługi Chrystusa i wierne dzieci świętego Kościoła. Wybacz
mi, Ojcze, moją niewiedzę. Niechaj mnie usprawiedliwi przed tobą miłość
i ból dyktujący mi te słowa. Niechaj Wasza Świątobliwość udzieli mi
błogosławieństwa.
Wytrwaj w świętym i błogim umiłowaniu Boga. Jezu słodki, Jezu miłości.
Congregavit nos in unum Christi amor
________________________________