Królestwo Chrystusa i nawrócenie narodu żydowskiego ("The Kingship of Christ and Conversion of the Jewish Nation to
prawdopodobnie ostatnia książka opublikowana przez ks. Faheya, wielkiego
bojownika o królestwo Chrystusowe, zmarłego w roku 1954 w wieku 71 lat. (...).
Jedno jest pewne: jeśli przeczytacie prace ks. Faheya, już nigdy nie
będziecie patrzeć na świat tak, jak do tej pory. Ich wyjątkowość wynika z
faktu, że autor bez ogródek i odważnie głosi katolicką naukę o
społecznym panowaniu Chrystusa Pana, która znikła obecnie całkowicie z
kazań wygłaszanych w świecie anglojęzycznym. Jego życie było modlitwą i
walką o uświadomienie światu, że Jezus Chrystus musi zostać uznany Panem
i Królem przez wszystkie narody, w życiu prywatnym i publicznym. (…)
Ks. Fahey poświęcił swe życie biciu na alarm, być może ostatni już
raz przed wielkim upadkiem, tłumacząc, że chrześcijańskie niegdyś narody
świadomie i dobrowolnie powracają do pogaństwa pod wpływem
przenikającego wszystko ducha naturalizmu, rozprzestrzeniającego się
bynajmniej nieprzypadkowo.
Im bardziej narody odwracają się od Chrystusa, tym szerzej otwierają
drzwi szatanowi i jego demonom, pozwalając im zatruwać umysły i serca
ludzi – oraz pogrążać świat w ciemnościach i prowadzić go ku całkowitej
ruinie. Motto ks. Faheya było niepopularne, ale proste i prawdziwe: „To
świat musi dostosować się do Zbawiciela, a nie On do świata”. Innymi słowy, państwa i rządy, jako twory istniejące z zamysłu
Bożego, nie są wyłączone spod Jego prawa. Aby narody cieszyły się
pomyślnością i trwałością, konieczne jest, by państwa i rządy uznały
panowanie Chrystusa Króla nad społeczeństwem. Muszą oprzeć swe sądy o
tym, co jest słuszne, na nauczaniu Jezusa Chrystusa i Jego świętego
Kościoła katolickiego. Inna postawa byłaby sprzeczna z Bożym planem,
którego celem jest ponowne doprowadzenie nas do Niego. Mówiąc ściślej, państwa i rządy mają wobec Boga obowiązek stworzyć
warunki społeczne sprzyjające życiu łaski uświęcającej w duszach ludzi.
Ks. Fahey wyjaśnia:
Jesteśmy wezwani do pracy na rzecz powrotu społeczeństwa do Chrystusa
Króla, byśmy – zamiast być zmuszeni do zwalczania wpływów wrogich
naszemu życiu nadprzyrodzonemu, kiedy tylko opuszczamy kościół po Mszy
św. – wspomagani byli w naszym życiu wewnętrznym przez warunki życia
społecznego.
Ks. Fahey wskazywał też, w zgodzie z niezmiennym nauczaniem papieży,
że istnieją potężne, zorganizowane siły pracujące przeciwko Chrystusowi i
Jego Boskiemu planowi. Nazywał te grupy „siłami zorganizowanego
naturalizmu”.
Owe siły zorganizowanego naturalizmu pracują gorliwie – i niestety z
powodzeniem – nad dechrystianizacją społeczeństwa i usunięciem Jezusa
Chrystusa z serc oraz umysłów ludzi. Ich celem jest oderwanie
cywilizacji od jej chrześcijańskich fundamentów i postawienie jej na
fundamencie czystego naturalizmu, w którym nie byłoby miejsca dla
jedynego prawdziwego Boga: Ojca, Syna i Ducha Świętego.
Przez całe swe życie (czy to jako wykładowca w seminarium, czy to
jako autor licznych książek i artykułów) ks. Fahey wyjaśniał, że dwiema
najpotężniejszymi siłami pracującymi dla obalenia katolickiego porządku
społecznego są masoneria i naród żydowski. Udowodnieniu tezy o udziale w
tym przedsięwzięciu Żydów jako narodu poświęcona jest jego książka The
Kingship of Christ and Conversion of the Jewish Nation.
Sześć punktów
Ks. Fahey rozpoczyna swą książkę od omówienia sześciu punktów
programu Chrystusa Króla. Owe sześć punktów stanowi fundament
katolickiego porządku społecznego, oparty na tradycyjnym nauczaniu
papieskim. W innej swej książce ks. Fahey napisał:
W zarysie historii, jaki przedstawiam niemal każdego roku na
rozpoczęcie [wykładów], usiłuję (…) dokonać oceny epok historycznych,
ruchów, programów politycznych oraz idei przekazywanych młodzieży w
procesie nauczania, odnosząc je do sześciu punktów programu Zbawiciela.
Wszystko, co jest w harmonii z Bożym planem, przyczyniać się będzie do
prawdziwego postępu, a cokolwiek mu się sprzeciwia, zwiastuje upadek i
śmierć. Tak więc próbuję ich nauczyć, by uczynili naszego Pana centrum
swego życia w każdej jego dziedzinie.
A oto owe sześć punktów:
1.Wszystkie państwa muszą uznać za jedyną drogę, ustanowioną przez
Jezusa Chrystusa dla naszego powrotu do Niego, Mistyczne Ciało
Zbawiciela, Kościół katolicki, nadprzyrodzony i ponadnarodowy.
2.Państwa i rządy muszą uznać Kościół katolicki za jedynego
ustanowionego przez Boga strażnika całego prawa moralnego, tak
naturalnego jak i objawionego.
3.Zagwarantowane muszą być jedność i nierozerwalność małżeństwa.
4.Dzieci wychowywane być muszą jako członkowie Mistycznego Ciała Chrystusa.
5.Konieczna jest dekoncentracja i powszechność własności prywatnej.
6.System ekonomiczny powinien ułatwiać kredytowanie i produkcję dóbr oraz umożliwiać dostatnie życie chrześcijańskich rodzin.
Temu sześciopunktowemu planowi Zbawiciela szatan przeciwstawia swój
własny plan, mający na celu nie ład, ale chaos i zniszczenie. Jest on
dokładną antytezą, punkt po punkcie, programu Chrystusa Pana. (…) Szatan
ma na celu:
Kościół i synagoga |
2.Zachęcanie państwa do traktowania pośredniej władzy Kościoła z
pogardą, przenosząc decydowanie o wszystkich kwestiach moralnych na
państwo albo lud (poprzez głosowanie).
3.Podkopywanie
chrześcijańskiej rodziny w sposób bezpośredni, przez legalizację
rozwodów, czy też pośrednio, poprzez promowanie niemoralności.
4.Staranie, aby dzieci nie były wychowywane jako członkowie Mistycznego
Ciała Chrystusa, a przede wszystkim, aby otrzymały naturalistyczną
formację w szkołach.
5.Koncentrację własności w rękach niewielu; czy
to nominalnie w postaci własności państwowej, tj. partii znajdującej
się przy władzy, czy też w rękach manipulatorów finansowych.
6.Tworzenie systemu ekonomicznego, w którym istoty ludzkie
podporządkowane są produkcji dóbr materialnych, a ta z kolei robieniu
pieniędzy i wzrastaniu potęgi finansjery. (…)
W kolejnych dwóch rozdziałach ks. Fahey przybliża koncepcję
„społecznego panowania Chrystusa” oraz przedstawia czytelnikom „zarys
teologii historii”. Zwraca uwagę, że wiek XIII był okresem, w którym
najlepiej rozumiano i praktykowano Boskie prawa dotyczące społeczeństwa.
Od tego czasu rozpoczyna się stopniowy upadek.
Rewolta protestancka poważnie zraniła chrześcijańską Europę,
doprowadzając do powstania państw niekatolickich, a dzieła zniszczenia
dopełniła rewolucja francuska i ustanowienie państwa świeckiego.
Począwszy od roku 1789 coraz to nowe państwa opierały swe systemy prawne
na naturalistycznych fundamentach masonerii, będącej satanistycznym
naśladownictwem ponadnarodowego Kościoła katolickiego.
Nic więc dziwnego, że żydowscy pisarze wychwalali zarówno rewolucję
protestancką, jak rewolucję francuską, jako przejawy postępu. Wielki
Sanhedryn zgromadzony w Paryżu w roku 1807 powitał zasady rewolucji
francuskiej jak mesjasza: „Mesjasz przyszedł do nas 28 lutego 1790 roku,
wraz z Deklaracją praw człowieka”.
Walka narodu żydowskiego przeciwko panowaniu Chrystusa
W dalszej części książki ks. Fahey wymienia dwa skutki odmowy przyjęcia Bożego planu:
1° Stopniowe zanikanie katolickich wpływów na polityczne i
ekonomiczne życie narodu.
2° Eliminacja nadprzyrodzoności z życia publicznego, będąca przygotowaniem na przyjście naturalistycznego „mesjasza”.
2° Eliminacja nadprzyrodzoności z życia publicznego, będąca przygotowaniem na przyjście naturalistycznego „mesjasza”.
Chrystus Pan wzywał początkowo naród żydowski, by był zwiastunem Jego
planu wobec całego świata. Ich odmowa oznacza – pisze ks. Fahey – że wybrali narzucenie światu swej własnej formy narodowej i
zaangażowali całą swoją energię w walkę o zorganizowanie przyszłej ery
mesjańskiej. Skoro więc jakiś naród zwróci się przeciwko
nadprzyrodzonemu Mesjaszowi, podporządkowany zostanie „mesjaszowi”
naturalnemu.
Wyobrażenia dotyczące mesjasza jest różne u różnych judaistów.
Ortodoksi chcą powrotu do Jerozolimy, by odbudować świątynię, przywrócić kult Starego Przymierza i oczekiwać przyjścia osobowego mesjasza. Nieortodoksyjni żydzi reformowani odeszli od głównej nadziei judaizmu, odrzucając wiarę w osobowego mesjasza. Wierzą natomiast w nadejście ery mesjańskiej, która przyjdzie poprzez przywództwo i dominację ich rasy.
Ortodoksi chcą powrotu do Jerozolimy, by odbudować świątynię, przywrócić kult Starego Przymierza i oczekiwać przyjścia osobowego mesjasza. Nieortodoksyjni żydzi reformowani odeszli od głównej nadziei judaizmu, odrzucając wiarę w osobowego mesjasza. Wierzą natomiast w nadejście ery mesjańskiej, która przyjdzie poprzez przywództwo i dominację ich rasy.
Nie oznacza to, że wszyscy Żydzi są złymi ludźmi, aktywnie
spiskującymi przeciw chrześcijaństwu. Ks. Fahey zauważa, że wielu z nich
posiada liczne cnoty naturalne. Jednak
na tyle, na ile są oni zjednoczeni z przywódcami i władcami swej
rasy, będą się sprzeciwiać wpływom czynnika nadprzyrodzonego na życie
społeczne i zarazem stanowić aktywny zaczyn naturalizmu.
Wniosek ks. Faheya jest bardzo prosty. Kiedy Żydzi uzyskują kontrolę
nad katolikami w polityce, ekonomii czy życiu społecznym, zaczynają w
sposób nieunikniony wywierać wpływ antychrześcijański. Prowadzi to do
eliminacji nadprzyrodzonego wpływu Chrystusa na społeczeństwo, skutkując
zanikiem państw katolickich i tryumfem naturalizmu. Jak wyjaśnia ks.
Fahey:
Koncepcja, że Chrystus powinien panować nad narodami, aby wpływ Jego
nadprzyrodzonego życia odczuwalny był w całym życiu publicznym,
uszlachetniając je i oczyszczając, jest dla ich naturalizmu czymś
odrażającym.
Słowa te potwierdza żydowski pisarz Bernard Lazare w swej książce L’Antisemitisme:
Żyd jest żywym świadectwem zaniku państwa opartego na zasadach
teologicznych, o którego rekonstrukcji marzą chrześcijańscy antysemici.
Od dnia, w którym Żydowi umożliwiono objęcie funkcji publicznych,
państwo chrześcijańskie znalazło się w niebezpieczeństwie. Jest to
szczera prawda i antysemici, którzy twierdzą, że Żydzi zniszczyli ideę
państwa, mogliby słuszniej powiedzieć, że wejście Żydów do społeczeństwa
oznaczało zniszczenie państwa, oczywiście państwa chrześcijańskiego.
Trzeba podkreślić, że ks. Fahey wygłaszał te ostrzeżenia nie dlatego,
że nienawidził Żydów, ale dlatego, że podobnie jak papieże, zdawał
sobie sprawę ze skutków dojścia przez nich do kierowniczych stanowisk w
krajach katolickich na wpływ czynnika nadprzyrodzonego na życie
społeczne. Przypominał stale swym czytelnikom, że katolikom nie wolno
żywić nienawiści wobec Żydów czy ich prześladować:
Najświętsze Serce Zbawiciela jest ludzkim sercem i kocha On swój
własny naród szczególną miłością. Nie wolno nam o tym nigdy zapomnieć,
byśmy nie stali się ofiarami nienawiści do Żydów jako narodu. Musimy
zawsze pamiętać, że Zbawiciel usiłuje doprowadzić ich do tego
nadprzyrodzonego zjednoczenia ze sobą, które odrzucili. (…) Mamy
obowiązek pracować nad powrotem społeczeństwa do naszego ukochanego
Zbawiciela, tak aby organizacja życia społecznego mogła być przeniknięta
rzeczywistością nadprzyrodzonego życia łaski.
Miłość ks. Faheya do narodu żydowskiego widoczna jest zwłaszcza w pewnej pobożnej praktyce:
Przez ponad 20 lat składałem Najświętszą Ofiarę Mszy w święta
Wielkanocy, Bożego Ciała, Apostołów Piotra i Pawła i Wniebowzięcia Matki
Bożej w intencji przyjęcia przez naród żydowski Bożego planu.
Miłość ks. Faheya do Żydów nie była jednak ckliwą, sentymentalną
miłością, usiłującą dowieść siły swego uczucia poprzez dogadzanie
najnowszym zachciankom B’nai B’rith. Ks. Fahey oceniał wszystkie rzeczy,
konfrontując je z Chrystusem i Jego Boskim planem. W tym też kontekście
wypowiadał się na temat utworzenia państwa Izrael w Palestynie:
Czy Żydzi mają prawo do Palestyny jako kawałka ziemi, na którym mogą
utworzyć odrębne państwo? Jest oczywiste, że nie. Biorąc pod uwagę to
wszystko, co zostało już powiedziane o odrzuceniu przez nich prawdziwego
nadprzyrodzonego Mesjasza, nie mogą się już domagać tego na mocy
Boskiego prawa. Otrzymali ten kawałek ziemi pod warunkiem, że będą
posłuszni Bogu. Nie posłuchali Bożego nakazu, by być posłusznym Jego
Synowi, odrzucając Chrystusa Pana przed Piłatem oraz na Kalwarii, i
trwają po dziś dzień w swym nieposłuszeństwie. Tak więc nie można mówić o
prawie opartym o Bożą obietnicę. Ponadto Arabowie mają naturalne prawo
do kraju, który zajmowali przez ostatnich 13 wieków.
Ks. Fahey przypomina też, że ponieważ próba ustanowienia państwa
Izrael w Palestynie – obiektywnie rzecz biorąc – przeciwstawiała się
woli Bożej, sugerowano nawet, by wyznaczyć Żydom jakiś inny kraj, jak
np. Ugandę.
Talmud
Ks. Fahey zastanawiał się też nad prawdziwym znaczeniem terminu
„antysemityzm”. W istocie oznacza on nienawiść do Żydów jako do rasy, i
tak rozumiany, jest grzeszny. Jak jednak zauważa:
Żydzi posługują się tym słowem dla oznaczenia wszelkich form
sprzeciwu wobec ich działań, sugerując irracjonalność takiej postawy i
wykorzystując oskarżenia o antysemityzm do rozmaitych manipulacji. W
sposób oczywisty pragną, by świat uwierzył, że każdy, kto wyraża
sprzeciw wobec żydowskich pretensji, jest mniej lub bardziej obłąkany.
Ks. Fahey przytacza tu obszerne cytaty z papieskich i watykańskich dokumentów, potępiających nienawiść do Żydów.
Następnie przechodzi do drażliwej kwestii Talmudu, którego
mesjanistyczne przesłanie oddaje poniższy cytat, pochodzący z „The
Jewish World” z 9 lutego 1883 roku:
Wielki ideał judaizmu polega na tym (…) by cały świat przepojony
został żydowskimi naukami i by wszystkie rasy i religie zanikły w
powszechnym braterstwie narodów16.
To właśnie formacja talmudyczna odpowiedzialna jest za stosunek
narodu żydowskiego do innych narodów, prowadzący do tarć, które on sam
powoduje. Msgr Landrieux, biskup Dijon, w swej L’Histoire et les
Histoires dans la Bible wymienia następujące skutki nauk tamudycznych:
Jest to systematyczna deformacja Biblii. (…) Pycha rasy połączona z
ideą powszechnej dominacji jest tam wyniesiona do poziomu szaleństwa.
(…) Dla talmudystów sama tylko rasa żydowska stanowi ludzkość, nie-Żydzi
nie są istotami ludzkimi. Mają naturę czysto zwierzęcą. Nie posiadają
żadnych praw. Nie obowiązują względem nich prawa moralne, regulujące
wzajemne stosunki między ludźmi, czyli Dekalog.
Również były rabin Drach, XIX-wieczny konwertyta na katolicyzm,
bardzo szanowany i odznaczany za swoje naukowe prace przez Leona XII,
Piusa VIII i Grzegorza XVI, dostarcza nam interesujących informacji o
Talmudzie:
Przez długi czas moim zawodowym obowiązkiem było nauczanie Talmudu i
wyjaśnianie jego nauk, po wieloletnim uczestnictwie w specjalnych
kursach prowadzonych przez najsłynniejszych współczesnych żydowskich
doktorów. (…) Rozsądnego czytelnika Talmudu przygnębia widok owych
dziwacznych aberracji, jakim ulec może umysł ludzki, kiedy pozbawiony
jest prawdziwej wiary, a rabiniczny cynizm sprawia, że często czerwieni
się ze wstydu. Chrześcijanin przerażony jest szalonymi i potwornymi
kalumniami, którymi bezbożna nienawiść faryzeuszy ciska we wszystko, co
święte. (…) W Gemarze [części Talmudu] znajduje się przynajmniej sto
ustępów, znieważających pamięć naszego Najdroższego Zbawiciela,
nadanielskiej czystości Jego Świętej Matki, Niepokalanej Królowej
Niebios, oraz cechy moralne chrześcijan, których Talmud przedstawia jako
praktykujących najbardziej ohydne grzechy.
Aby zobrazować niezmienny szacunek żydów dla Talmudu, msgr Landrieux
cytuje żydowski organ „L’Univers Israelite” (czerwiec 1887): „Od dwóch
tysięcy lat Talmud był i pozostaje do dziś obiektem czci dla synów
Izraela, dla których stanowi kodeks religijny”. Wspomina również
„Archiver Israelites”, wedle którego: „Wszyscy muszą uznać absolutny
priorytet Talmudu nad Biblią Mojżesza”.
Ks. Fahey zadaje więc pytanie: czy Talmudu naucza się po dziś dzień? I
odpowiada, cytując tom 12 Jewish Encyclopedia: „Dla większości Żydów
Talmud stanowi nadal najwyższy autorytet religijny”. Pomimo że
„współczesna kultura stopniowo odstręczyła od studiowania Talmudu pewną
liczbę Żydów w krajach o postępowej cywilizacji, (…) zajmuje [on] jednak
poczesne miejsce w programie nauczania szkół rabinicznych”.
W jaki sposób jednak – może zapytać czytelnik – talmudyczni rabini nauczać mogą, że sam naród żydowski jest „mesjaszem”?
Ks. Fahey odpowiada na to pytanie, przytaczając pracę braci Lemannów,
znanych XIX-wiecznych konwertytów z judaizmu, którzy zostali księżmi
katolickimi. Dowiadujemy się z niej, że rabini zmienili pewne słowa
proroctw Starego Testamentu albo też nagięli ich interpretację w taki
sposób, że odnieśli je do rasy żydowskiej, a nie do Chrystusa. Oto trzy
przykłady:
Rabbi Jerchi pisze:
Nasi Doktorzy rozumieją ten psalm (Psalm 2) o Mesjaszu, ale ze
względu na chrześcijan, którzy korzystają z tego [fragmentu] w złowrogi
[nam] sposób, wskazane jest odnoszenie go do Dawida i Izajasza 53, gdzie
znajduje się opis cierpień Mesjasza, odnoszący się do narodu
żydowskiego.
Według rabbiego Kimchi:
Prawdziwa interpretacja Psalmu 22 polega na zrozumieniu go odnośnie
do ludu Izraela. To naród żydowski woła w niewoli: „Boże mój, Boże mój,
czemuś mnie opuścił?”. A jeśli w psalmie tym wszystkie słowa są w
liczbie pojedynczej, jest tak dlatego, że Izrael na wygnaniu musi być
traktowany jako tworzący jednego człowieka, posiadającego jedno serce.
Podobnie rabbi Jarchi wyjaśnia rozdział 53 Księgi Izajasza:
Cierpienie spotkało naród żydowski, aby przez swe rany mógł stać się
zbawieniem dla świata. Gniew Pański został uśmierzony i [Bóg] nie
spustoszył ziemi.
Księża Lemann ubolewali nad katastrofalnym wpływem Talmudu na naród
żydowski: „Ponieważ księga ta jak kamień grobowy przygniata Izrael, nie
ma już między Żydami kwestii Mesjasza. Biblia była zbyt jasna,
siedemdziesiąt tygodni Daniela było zbyt jasne, Psalm 22 był zbyt jasny,
53 rozdział Izajasza był zbyt jasny. Wasi rabini, o Izraelici, zgasili
wszystkie te światła Talmudem”.
Bracia Lemann cytowali również słowa pewnych żydowskich pisarzy,
twierdzących, że „prawdziwy odkupiciel nie będzie osobą, ale Izraelem
przeobrażonym w światło przewodnie narodów”.
Tak więc współczesny syjonistyczny ideał ma mało wspólnego z tradycyjnym judaizmem Abrahama i Patriarchów.
Sprawiedliwi Starego Prawa – pisze były rabin Drach – nie kojarzyli
Mesjasza, którego oczekiwali, jak to czyni dzisiejsza synagoga, z
powrotem naszego narodu do Palestyny i okryciem go chwałą oraz
napełnieniem dobrami tego świata, oczekiwali od Niego wysłużenia nam
duchowego zbawienia, jak to uczynił nasz Pan Jezus Chrystus.
Aktualne cele Żydów i przyszłe wydarzenia
Aktualne cele Żydów i przyszłe wydarzenia
Talmud jest mroczną księgą. Jego znajomość konieczna jest katolikowi,
ale może doprowadzić niejednego do rozpaczy względem możliwości
zbawienia narodu żydowskiego. Być może właśnie dlatego zaraz po swoim
omówieniu Talmudu ks. Fahey zamieszcza studium dotyczące przyszłego
nawrócenia narodu żydowskiego na wiarę katolicką. „Istnieje w Kościele
tradycja – pisze – że naród żydowski nawróci się, kiedy narody przestaną
być katolickie, popadając w apostazję”. Następnie przytacza wiele
cytatów z Pisma św. i Ojców Kościoła, przepowiadających nawrócenie
Żydów, które będzie miało miejsce najprawdopodobniej przed
prześladowaniami przyniesionymi przez antychrysta. Również konwertyci
bracia Lemann robili uwagi na temat żarliwego zapału misyjnego dla
Ewangelii, jaki charakteryzować będzie Żydów, kiedy ostatecznie nawrócą
się do Chrystusa i Jego jedynej prawdziwej religii.
My jednak żyjemy w epoce, w której Żydzi nie zostali jeszcze
nawróceni. W dalszym ciągu wywierają dechrystianizujący wpływ na narody
(a od czasu Vaticanum II również na Kościół, to jednak jest tematem na
osobne studium). Rozdział zatytułowany Współczesne cele żydowskie
przytacza przykłady realizacji celów narodu żydowskiego w oparciu o
dokumentację obejmującą okres od wczesnych lat 50. ubiegłego wieku.
Szczegóły te, obejmujące również przypadki brutalnego traktowania Arabów
podczas tworzenia państwa Izrael, są zbyt liczne, by je w tym miejscu
przytaczać.
Na specjalną uwagę zasługuje krótka charakterystyka UNESCO pióra ks.
Faheya, w której wyjaśnia, że celem tej agendy ONZ jest wychowywanie
dzieci zgodnie z zasadami naturalizmu. Przepowiada również wprowadzenie
demoralizującej edukacji seksualnej. Na koniec cytuje doniesienie
Canadian Intelligence Service z 1952 roku:
Jedna niewielka grupa (syjonistyczni nacjonaliści), stanowiąca jeden
procent światowej populacji, posiada ponad 60% stałych stanowisk w
Organizacji Narodów Zjednoczonych. Ostatni rozdział: Przyjście antychrysta, jest prawdopodobnie
najlepszym i najbardziej zwięzłym omówieniem tego tematu, jakie
kiedykolwiek opublikowano. Takie zakończenie książki jest bardzo
stosowne, ponieważ według Tradycji ani nadejście antychrysta, ani
nawrócenie narodu żydowskiego nie nastąpi przed powszechną apostazją
narodów. Ks. Fahey opiera się tu na pracy żydowskich konwertytów braci
Lemann, którzy dzielili to, co możemy wiedzieć o przyjściu antychrysta,
na cztery kategorie: 1° rzeczy pewne; 2° rzeczy prawdopodobne; 3° rzeczy
nierozstrzygnięte; 4° rzeczy nie mające solidnej podstawy.
Rozdział zamyka cytat mało znanego dekretu IV Soboru Laterańskiego,
który grozi ekskomuniką każdemu, kto próbowałby podawać precyzyjną datę
nadejścia antychrysta czy drugiego przyjścia Chrystusa (….)
ZA http://fides-et-ratio.pl
John Vennar
Congregavit nos in unum Christi amor ________________________________