nadesłane
AVE CRUX SPES UNICA
"4. Trzeba jednak uświadomić sobie jeszcze drugą tajemnicę dzisiejszej uroczystości. Ona wzywa również do spojrzenia na Krzyż jako znak, który ukaże się na niebie zapowiadając rychłe nadejście Chrystusa na Sąd Ostateczny. On sam zapowiedział ukazanie się tego znaku, który będzie ostatnim wezwaniem do aktu wiary w nadchodzącego Syna Bożego. Kto w Niego wówczas uwierzy, będzie zbawiony. Krzyż na niebie będzie otoczony chwałą. Uroczystość Podwyższenia Krzyża jest również spojrzeniem na niebo w oczekiwaniu na sprawiedliwego Sędziego. Kto w Jezusie widzi Pana i Króla, ten bierze odpowiedzialność za swe czyny dobre i złe. Kiedy odkryje, jak wiele popełnił grzechów, szuka u Jezusa miłosierdzia. Czas miłosierdzia jest krótki. Znak krzyża na niebie będzie sygnałem, że ten czas już się kończy. Dla ludzi wierzących uroczystość Podwyższenia Krzyża jest wołaniem o miłosierdzie. Pięknie przypomniała to w swoim Dzienniczku św. S. Faustyna. Ona o tym znaku pisze bardzo wyraźnie. Człowiek wierzący czeka na spotkanie ze sprawiedliwym Sędzią. Wie bowiem, że wszystkie sądy, decyzje, uczynki, a nawet słowa będą przez Niego osądzone w blasku prawdy. Nastąpi rewizja wszystkich sądów, jakie wydano na ziemi. Bóg odsłoni wszystkie kłamstwa, a kłamcy zostaną publicznie ujawnieni; podobnie będzie z tymi, którzy kradną, zabijają, zadają cierpienie. Godzina sprawiedliwego Sądu jest oczekiwana przez ludzi sprawiedliwych. Ona daje pewność, że sprawiedliwość zostanie nagrodzona. Sprawiedliwi nie obawiają się tej godziny. Ta wiara pozwala zachować pokój w każdej trudnej sytuacji. Ma to miejsce wówczas, gdy doświadczamy niesprawiedliwości, gdy jesteśmy okłamywani, gdy nas ranią. Ta wiara pozwala spokojnie czekać na pełny wymiar sprawiedliwości z rąk samego Boga. Wielu chrześcijan pamięta o Krzyżu na Golgocie, ale nie żyje w oczekiwaniu na Podwyższenie Krzyża na niebie. Nie czeka na powtórne przyjście Jezusa, które jest zwiastowane w każdej Eucharystii. Po podniesieniu często mówimy: „Oczekujemy Twego przyjścia w chwale”. Trzeba jednak, by to oczekiwanie wypełniało nasze serca." Fragment homilii Ks. Kard. Stanisława Dziwisza, wygłoszona 14.09.2011 r. podczas Mszy św. dziękczynnej za beatyfikację Jana Pawła II
AVE CRUX SPES UNICA
"4. Trzeba jednak uświadomić sobie jeszcze drugą tajemnicę dzisiejszej uroczystości. Ona wzywa również do spojrzenia na Krzyż jako znak, który ukaże się na niebie zapowiadając rychłe nadejście Chrystusa na Sąd Ostateczny. On sam zapowiedział ukazanie się tego znaku, który będzie ostatnim wezwaniem do aktu wiary w nadchodzącego Syna Bożego. Kto w Niego wówczas uwierzy, będzie zbawiony. Krzyż na niebie będzie otoczony chwałą. Uroczystość Podwyższenia Krzyża jest również spojrzeniem na niebo w oczekiwaniu na sprawiedliwego Sędziego. Kto w Jezusie widzi Pana i Króla, ten bierze odpowiedzialność za swe czyny dobre i złe. Kiedy odkryje, jak wiele popełnił grzechów, szuka u Jezusa miłosierdzia. Czas miłosierdzia jest krótki. Znak krzyża na niebie będzie sygnałem, że ten czas już się kończy. Dla ludzi wierzących uroczystość Podwyższenia Krzyża jest wołaniem o miłosierdzie. Pięknie przypomniała to w swoim Dzienniczku św. S. Faustyna. Ona o tym znaku pisze bardzo wyraźnie. Człowiek wierzący czeka na spotkanie ze sprawiedliwym Sędzią. Wie bowiem, że wszystkie sądy, decyzje, uczynki, a nawet słowa będą przez Niego osądzone w blasku prawdy. Nastąpi rewizja wszystkich sądów, jakie wydano na ziemi. Bóg odsłoni wszystkie kłamstwa, a kłamcy zostaną publicznie ujawnieni; podobnie będzie z tymi, którzy kradną, zabijają, zadają cierpienie. Godzina sprawiedliwego Sądu jest oczekiwana przez ludzi sprawiedliwych. Ona daje pewność, że sprawiedliwość zostanie nagrodzona. Sprawiedliwi nie obawiają się tej godziny. Ta wiara pozwala zachować pokój w każdej trudnej sytuacji. Ma to miejsce wówczas, gdy doświadczamy niesprawiedliwości, gdy jesteśmy okłamywani, gdy nas ranią. Ta wiara pozwala spokojnie czekać na pełny wymiar sprawiedliwości z rąk samego Boga. Wielu chrześcijan pamięta o Krzyżu na Golgocie, ale nie żyje w oczekiwaniu na Podwyższenie Krzyża na niebie. Nie czeka na powtórne przyjście Jezusa, które jest zwiastowane w każdej Eucharystii. Po podniesieniu często mówimy: „Oczekujemy Twego przyjścia w chwale”. Trzeba jednak, by to oczekiwanie wypełniało nasze serca." Fragment homilii Ks. Kard. Stanisława Dziwisza, wygłoszona 14.09.2011 r. podczas Mszy św. dziękczynnej za beatyfikację Jana Pawła II
Znak Syna Człowieczego
cytaty za Biblią Tysiąclecia wydanie III poprawione
cytaty za Biblią Tysiąclecia wydanie III poprawione
według ŁUKASZA
|
według MARKA
|
według MATEUSZA
|
21.25.
Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach,
a
na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec szumu morza i jego nawałnicy.
21.26.
Ludzie mdleć będą ze strachu w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających
ziemi.
Albowiem
moce niebios zostaną wstrząśnięte.
21.27. I wtedy
ujrzą Syna Człowieczego, nadchodzącego w obłoku z wielką
mocą i chwałą.
21.28.
A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ
zbliża się wasze odkupienie.
|
13.24.
W owe dni, po tym ucisku,
słońce
się zaćmi i księżyc nie da swego blasku,
13.25.
Gwiazdy będą spadać z nieba,
i
moce na niebie zostaną wstrząśnięte.
13.26.
Wówczas
ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego obłokach z
wielką mocą i chwałą.
13.27.
Wtedy pośle on aniołów i zbierze swoich wybranych z czterech stron świata, od
krańca ziemi aż do szczytu nieba.
|
24.29.
Zaraz też po ucisku owych dni
słońce
się zaćmi i nie da swego blasku;
gwiazdy
zaczną padać z nieba,
i
moce niebios zostaną wstrząśnięte.
24.30. Wówczas ukaże się na niebie znak Syna Człowieczego, i
wtedy będą narzekać wszystkie narody ziemi;
I ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego na
obłokach niebieskich z wielką mocą i chwałą.
24.31.
Pośle on swoich aniołów z trąbą o głosie potężnym i zgromadzą jego wybranych z
czterech stron świata od jego krańca nieba aż do drugiego.
|
Dopiero po przeczytaniu trzech fragmentów Ewangelii ukazuje się całość tak zwanej mowy eschatologicznej Pana Jezusa. Jedynie św. Mateusz wspomina o ukazaniu się znaku Syna Człowieczego na niebie "przychodzącego na chmurach z
wielką mocą i chwałą." W tekście oryginalnym greckim fragment Ewangelii wg Mateusza brzmi następująco:"Εὐθέως... Zaraz [natychmiast] z ucisku [utrapienia] dni tych słońce zostanie zaćmione i księżyc nie da blasku [światła] swojego i gwiazdy będą spadać z nieba i moce niebios zostaną wstrząśnięte. I wtedy zostanie ukazany [zostanie uczyniony widocznym] znak Syna Człowieczego na niebie i wtedy będą uderzać się w pierś wszystkie plemiona ziemi i zobaczą Syna Człowieczego przychodzącego na obłokach nieba z mocą i chwałą wielką."
Gdy te wszystkie wydarzenia, opisy wydają nam się w obecnym czasie tak aktualne, kiedy tego jesteśmy świadkami, wtedy zostanie ukazany [zostanie uczyniony widocznym] znak Syna Człowieczego na niebie. Kiedy on się pokaże ludzie zaczną bić się w piersi, zaczną pokutować. Ukazanie się tego znaku sprawi, że ludzie zaczną pokutować i nawracać się. Podczas Mszy świętej w czasie aktu pokuty wykonujemy ten gest jako znak pokory, skruchy i szczerego żalu za grzechy. Podczas
wykonywania tego gestu wskazujemy na serce człowieka, gdyż z serca
pochodzą złe myśli, zabójstwa, cudzołóstwa, czyny nierządne, kradzieże,
fałszywe świadectwa, przekleństwa (Mt 15,19). W NT znajdujemy wzmiankę o biciu
się w piersi w Łk 23,48, gdzie tłumy wracające z egzekucji
Jezusa biły się w piersi, na znak poczucia winy i żalu. Gest ten wykonujemy: w czasie aktu pokuty na słowa: moja wina, moja
wina, moja bardzo wielka wina. Niegdyś gest bicia się w piersi był dużo
częstszy; do dziś wielu ludzi bije się w piersi na słowa: Panie nie
jestem godzien... przed Komunią św. Mimo, iż nie jest to gest
przewidziany przez przepisy liturgiczne, jest on wyrazem prywatnej
pobożności i można go zachować. Gest ten oznacza nasze oczyszczenie
serca.
"i zobaczą Syna Człowieczego przychodzącego na obłokach nieba z mocą i chwałą wielką".
Obłok jest symbolem teofanii, ukazuje on Boga jednocześnie zasłaniając go. Widzimy, że Bóg jest obecny jako słup światła i obłoku pośród wędrującego ludu na pustyni. Czytamy o Mojżeszu, który wszedł w obłok udając się na górę Synaj, gdzie "ukazała się chwała Jahwe w obłoku" (Wj 16,10). W chwili przemienienia Jezusa obłok okrywa górę Tabor i ukazuje chwałę Bożą. Apokalipsa również opisuje obraz Syna Człowieczego zasiadającego na obłokach (Ap 14, 14) i przychodzącego w otoczeniu chmur. (Ap 1,7).
WIDOCZNY ZNAK SYNA CZŁOWIECZEGO
Słowo "znak" używany w Piśmie Świętym oznacza widoczne potwierdzenie słów lub wydarzeń, które stają się dowodem autentyczności. I tak Bóg ukazał widzialną tęczę jako znak przymierza z Noe. Widzialnym znakiem przymierza było również obrzezanie. Znakiem zdrady Judasza był pocałunek w policzek. Sam Pan Jezus mówił, że nie będzie dany żaden znak faryzeuszom: " Przystąpili do Niego faryzeusze i saduceusze i wystawiając Go na próbę, prosili o ukazanie im znaku z nieba. Lecz On im odpowiedział: Wieczorem mówicie: Będzie piękna pogoda, bo niebo się czerwieni, rano zaś: Dziś burza, bo niebo się czerwieni i jest zasępione. Wygląd nieba umiecie rozpoznawać, a znaków czasu nie możecie? Plemię przewrotne i wiarołomne żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza. Z tym ich zostawił i odszedł." (Mt 16,1-4). Podobnie widzialne znaki mogą dokonywać fałszywi prorocy, którzy będą naśladować prawdziwe znaki Boże (Mt 24,24).
Znak Jonasza potwierdza cel posłannictwa Pana Jezusa od śmierci na krzyżu po zmartwychwstanie. Ukazujący się znak Syna Człowieczego na niebie jest zatem znakiem krzyża Chrystusa zmartwychwstałego i uwielbionego - jest znakiem zwycięstwa nad śmiercią i początkiem nowego życia, przed którym ostatecznie ustąpią wszystkie znaki.
Znakiem Syna Człowieczego jest według Ojców Kościoła - Krzyż. Poznanie prawdy przez całą ludzkość, poprzez ukazanie jaśniejącego krzyża na niebie, że Chrystus żyje, że jest otoczony chwałą, może wprowadzić je w przerażenie i wzbudzić prawdziwą pokutę. Trwoga, strach, lęk towarzyszą tym, którzy nie do końca pojednali się z Bogiem. Prawdziwa bojaźń Boża wiąże się z prawdziwym szacunkiem wobec Majestatu Bożego.
Wzmianka o „chwale i mocy” wskazuje na boski charakter interwencji. Chwała i moc, to przymioty, które Bóg objawiał poprzez swoje dzieła -także poprzez zwycięstwo nad wrogami. Krzyż, pomimo, że jest przede wszystkim symbolem śmierci, to w objawieniu Chwały Pana Jezusa jest ciągle obecnym znakiem rzeczywistości zbawczej, jest znakiem nadziei pełnego zbawienia. Dlatego jego pojawienie się na niebie nie powinno przerażać tych wierzących, dla których jest symbolem zbawienia i życia, jest znakiem mocy Bożej, dzięki której osiąga się zbawienie (1 Kor. 1,18) oraz jest znakiem ostatecznego i pełnego zwycięstwa: "Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa, dzięki któremu świat stał się ukrzyżowany dla mnie, a ja dla świata." (Gal. 6,14)
Czy zatem krzyż chwały Zmartwychwstałego może być realnie ukazany [zostanie uczyniony widocznym] dla wszystkich mieszkańców ziemi? W nowożytnej historii znane są przypadki ukazania się krzyża na niebie. Najbardziej znana jest historia Konstantyna Wielkiego przed stoczeniem bitwy z Maksencjuszem w 312 roku. "In hoc signo vinces (łac. pod tym znakiem zwyciężysz) – słowa, jakie pod świecącym krzyżem na niebie miał usłyszeć cesarz. Cesarz Konstantyn uczynił pierwszy krok, jeśli chodzi o przyjęcie symbolu symbolu krzyża w chrześcijaństwie (wcześniej był to symbol ryby). W tym znaku późniejsi cesarze, królowie odnosili zwycięstwo nad poganami.
Także wielu wizjonerów otrzymało wizje, bądź przekazy dotyczące pojawienia się świetlistego krzyża na niebie. Nie wszystkie z nich mają aprobatę kościelną. Na uwagę zasługują słowa Pana Jezusa skierowane do św. s. Faustyny (Dz.83). Jednakże warte wspomnienia jest znaczenie wizji Cudownego Medalika objawionej św. Katarzynie Laboure oraz III-ciej tajemnicy Fatimskiej.
● W wizji z 27 listopada 1830 roku, jaką otrzymała św. Katarzyna Laboure odnośnie medalika, na rewersie widnieje krzyż wpleciony w literę "M". Przypomina to scenę Maryi stojącej pod krzyżem na Golgocie. Na medaliku u podstawy krzyża jest pozioma belka, która według samej wizjonerki oznacza ziemię, nad którą ukazuje się krzyż, znak odkupienia ludzkości przez Chrystusa. Oczywiście symbolika medalika są
głębsze ze względu na ich mariologiczne znaczenie.
● W ostatniej scenie opublikowanej tzw III-ciej tajemnicy fatimskiej czytamy: " Pod dwoma ramionami Krzyża były dwa Anioły, każdy trzymający w ręce konewkę z kryształu, do których zbierali krew Męczenników i nią skrapiali dusze zbliżające się do Boga." I znowu widzimy, że znak krzyża jest znakiem oczyszczenia i zwycięstwa. Kardynał Ratzinger tak skomentował ten fragment spisany przez s. Łucję: " Miejsce akcji zostaje oznaczone przez trzy symbole: stromą górę, wielkie miasto w połowie zrujnowane i na koniec wielki krzyż, zbity z nieociosanych belek. Góra i miasto symbolizują miejsce, w którym toczy się historia ludzi: historia jako mozolne wspinanie się ku górze, historia jako środowisko ludzkiego tworzenia i współistnienia, ale zarazem jako miejsce zniszczenia, w którym człowiek sam unicestwi dzieło własnych rąk. Miasto może być miejscem wspólnoty i postępu, ale także miejscem skrajnych niebezpieczeństw i zagrożeń. Na górze wznosi się krzyż — cel i punkt orientacyjny historii. W krzyżu zniszczenie zostało przemienione w zbawienie; krzyż jawi się jako znak nędzy historii i jako obietnica dla niej."
● Bardzo precyzyjną wskazówkę o ukazaniu się znaku krzyża na niebie podaje sam Pan Jezus św. s. Faustynie: "-Napisz to: Nim przyjdę jako Sędzia sprawiedliwy, przychodzę wpierw jako Król miłosierdzia. Nim nadejdzie dzień sprawiedliwy, będzie dany ludziom znak na niebie taki.
Zgaśnie wszelkie światło na niebie i będzie wielka ciemność po całej ziemi. Wtenczas ukaże się znak krzyża na niebie, a z otworów, gdzie były ręce i nogi przebite Zbawiciela,[będą] wychodziły wielkie światła, które przez jakiś czas będą oświecać ziemię. Będzie to na krótki czas przed dniem ostatecznym." (Dz 83).
Zgodnie z tym, co napisano wcześniej o fragmencie Ewangelii Mateusza (24,30), należy interpretować powyższe słowa Pana Jezusa skierowane do s. Faustyny w dwóch odstępach czasowych. Pan Jezus u Mateusza powtarzając dwa razy słowa "i wtedy" wskazuje na następujące po sobie wydarzenia, podczas gdy u s. Faustyny używa dwa razy "nim" - zanim coś nastąpi. Pan Jezus wychodzi niejako na przeciw ze swoim miłosierdziem wobec sprawiedliwości. Oprócz znaku na niebie poprzedzający dzień sprawiedliwy, Zbawiciel mówił s. Faustynie również o innym znaku: "Zapisz te słowa, córko Moja, mów światu o Moim miłosierdziu, niech pozna cała ludzkość niezgłębione miłosierdzie Moje. Jest to znak na czasy ostateczne, po nim nadejdzie dzień sprawiedliwy. Póki czas niech uciekają [się] do źródła miłosierdzia Mojego, niech korzystają z krwi i wody, która dla nich wytrysła." (Dz 848) - chodzi o Koronkę do Miłosierdzia Bożego! O, jak wielkich łask udzielę duszom, które odmawiać będą tę koronkę; wnętrzności miłosierdzia Mego poruszone są dla odmawiających tę koronkę" (Dz 848). Zatem ukazanie się znaku krzyża na niebie związane jest z objawieniem wielkiego miłosierdzia, nawet gdyby miało ono być wstrząsającym wydarzeniem dla ludzkości. Ale to miłosierdzie sprawi w swojej sprawiedliwości, że ludzie zaczną bić się w piersi i mogą okazać skruchę, co interpretuje Łukasz: "A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie" (Łk 21,28).
Krzyż chwały ukaże się pośród ciemności, gdyż zgaśnie "wszelkie światło na niebie i będzie wielka ciemność po całej ziemi". W świetle objawia się piękno i niezależny od człowieka porządek we wszechświecie. Duchowy charakter światła przejawia się w tym, że stanowi ono podstawę widzenia i poznawania. Mądrość "jest odblaskiem wieczystej światłości" (Mdr 7,26). Gdy Chrystus mówi o sobie, że jest światłością świata, to oznacza, że noc i ciemność - widziana od strony całej historii zbawienia - jest czasem milczenia Boga. Ludzkość w obecnym czasie straciła światło poznania czy rozeznania, podąża drogą ciemności i ta ciemność pokrywa cała ziemię. "Jeżeli ktoś chodzi w nocy, potknie się, ponieważ brak mu światła" (J 11,10). Ciemności okryły całą ziemię w momencie konania i śmierci Jezusa na krzyżu. Ciemność jest skutkiem grzechu i odrzucenia Jezusa, gdyż On jest światłością! Gdy Go odrzucamy, sprowadzamy na siebie noc.
W nawiązaniu do starotestamentalnej nocy paschalnej w Wielką Sobotę sprawowana jest liturgia światła. Do tej nocy paschalnej - wyjścia z ciemności do światła - nawiązuje Pan Jezus u s. Faustyny: "gdzie były ręce i nogi przebite Zbawiciela,[będą] wychodziły wielkie światła, które przez jakiś czas będą oświecać ziemię". Zatem czas miłosierdzia, który jest nam dany jest ograniczony, ale w swojej pełni okaże się w znaku krzyża na niebie, z którego otworów, "gdzie były ręce i nogi przebite Zbawiciela,[będą] wychodziły wielkie światła, które przez jakiś czas będą oświecać ziemię." Światło będzie spadać na ziemię, a więc dokona się to w czasie ziemskim, a nie podczas Sądu ostatecznego. Znak ukazującego się krzyża na niebie ma przygotować i ostrzec ludzkość przed dniem ostatecznym. Miejsca z otworów, gdzie były przebite ręce i nogi Zbawiciela, to Rany Chrystusowej Męki dla naszego odkupienia. W tych Ranach jest nasze oczyszczenie i uzdrowienie. Do Luisy Piccarety skierował Pan Jezus takie słowa: " Następnie powróciłam do siebie i znalazłszy mojego słodkiego Jezusa, spytałam Go, czy to prawda. A On, “Te ‘Godziny’ są porządkiem Wszechświata i utrzymują Niebo i ziemię w harmonii, powstrzymując Mnie przed rozbiciem świata na kawałki. Czuję wpuszczone w jego krwioobieg: Moją Krew, Moje Rany, Moją Miłość i wszystko to, co uczyniłem. I płyną one nad wszystkimi, przynosząc każdemu zbawienie. A gdy dusze odprawiają te ‘Godziny Męki’, czuję Moją Krew i Moje Rany, i ożywa we Mnie pragnienie zbawienia dusz. I gdy czuję, że Moje Życie jest odtwarzane jakże stworzenie może otrzymać jakiekolwiek dobro, jeśli nie za sprawą tych ‘Godzin’? Dlaczego w to wątpisz? Sprawa nie jest twoja, lecz Moja. Ty byłaś tylko słabym, przymuszonym instrumentem” (Tom 12 KSIĘGI NIEBA, 16 maj 1917). Ukazanie się krzyża jest aktem miłosierdzia a jednocześnie znakiem ostrzeżenia dla całej ludzkości.
"Będzie to na krótki czas przed dniem ostatecznym." Jeszcze raz te słowa sugerują, że ukazanie się znaku krzyża na niebie nie jest związane bezpośrednio z Sądem Ostatecznym. Jest przygotowaniem do Dnia Pańskiego. Z pewnością jest ono związane z obietnicą Tryumfu Niepokalanego Serca Maryi i zapowiedzią "pewnego czasu pokoju". W tej sprawie wypowiedział się ks. Luciano Guerra były rektor Sanktuarium Matki Bożej w Fatimie: "W orędziu fatimskim Maryja wskazała na jedną z dwóch łask, których udzieli za nawrócenie Rosji. Będzie nią „pewien czas” pokoju dany ludzkości i światu. „Pewien czas” – tych samych słów Matka Boża użyła, mówiąc do Łucji podczas jednego z objawień: „Zostaniesz tutaj jeszcze przez pewien czas”. Ten czas trwał dla Łucji ponad kilkadziesiąt lat. Co więc oznaczają słowa „pewien czas” dla kwestii pokoju, nie wiemy, ale w mojej opinii są bardzo ważne. Opinia światowa jest zaniepokojona sprawą rozprzestrzeniania się broni atomowej. Spójrzmy na obecne problemy z Koreą Północną, Iranem, poruszenie w państwach arabskich, dysproporcje społeczne, trudności ekonomiczne w Europie. Wydaje mi się, że Matka Boża kieruje naszą uwagę na możliwą w przyszłości wojnę. Nie chcę powiedzieć, że ona nastąpi, ale zawsze musimy być przygotowani, ponieważ nie możemy twierdzić, że z międzynarodowego punktu widzenia sprawy układają się pokojowo. Musimy więc być uważni na słowa i ostrzeżenia Matki Bożej, mieć cały czas przed oczami Boga, ale także świadomość i przekonanie, że On jest Stwórcą, Zbawicielem, Panem historii i Sędzią, który na końcu przybędzie, aby sprawiedliwie nas osądzić" [ za Nasz Dziennik 11-12 maja 2013, Nr 109].
Dar pokoju wymaga uprzedniej likwidacji grzechu, czyli poddania się zasłużonej karze. Jeremiasz uskarża się: "Usiłują zaradzić katastrofie mojego narodu, mówiąc beztrosko:"Pokój, pokój", a tymczasem nie ma pokoju. Okryci są hańbą, ponieważ postępowali obrzydliwie. Co więcej, zupełnie się nie wstydzą, dlatego upadną wśród tych, co mają upaść, runą, gdy ich nawiedzę" - wyrocznia Pana" (Jer 6,14-15). Ezechiel zaś woła: "Wywrę gniew mój na murze i na tych, którzy go tynkiem obrzucili, i powiem wam: Gdzie jest mur i ci, którzy go tynkowali - prorocy Izraela, wieszczący o Jerozolimie, którzy mieli o niej widzenia pokoju, ale w której nie było pokoju?" - wyrocznia Pana Boga." (Ez 13,15). A kiedy mur rzeczywiście runął, wówczas ci, co zapowiadali nieszczęścia, przekonawszy się, że nie można już trwać w złudzeniach, znów zaczęli ogłaszać pokój. Do przebywających na wygnaniu mówił Bóg: " Jestem bowiem świadomy zamiarów, jakie zamyślam co do was - wyrocznia Pana - zamiarów pełnych pokoju, a nie zguby, by zapewnić wam przyszłość, jakiej oczekujecie. Będziecie Mnie wzywać, zanosząc do Mnie swe modlitwy, a Ja was wysłucham. Będziecie Mnie szukać i znajdziecie Mnie, albowiem będziecie Mnie szukać z całego serca. Ja zaś sprawię, że Mnie znajdziecie - wyrocznia Pana - <i odwrócę wasz los, zgromadzę spośród wszystkich narodów i z wszystkich miejsc, po których was rozproszyłem - wyrocznia Pana - i przyprowadzę was do miejsca, skąd was wygnałem>" (Jer.29,11). Zostanie zawarte przymierze pokoju; znikną drapieżne zwierzęta, wszyscy poczują się bezpieczni (por.Ez 34, 25-30; Iz 32, 15-20).
Skoro pojawienie się krzyża na niebie ma wzbudzić w narodach trwogę i wzbudzić żal za grzechy, to można połączyć to wydarzenie z zapowiada Nową Pięćdziesiątnicą i Tryumfem Niepokalanego Serca. Pod Krzyżem Maryja staje się towarzyszką i opiekunką ludzi na ich drodze życiowej - staje się naszą Matką! Krzyż i Wieczernik stają się miejscem powszechnego macierzyństwa Maryi w Duchu Świętym. "Biblia nie dostarcza nam innych informacji na temat Maryi po dramacie, który się rozegrał na Kalwarii. Jest jednak bardzo ważną rzeczą wiedzieć, że uczestniczyła Ona w życiu pierwszej wspólnoty oraz w jej wytrwałej i jednomyślnej modlitwie. Niewątpliwie była obecna podczas zesłania Ducha w dniu Pięćdziesiątnicy. Duch, który mieszkał już w Maryi, po dokonaniu w Niej wspaniałych dzieł łaski, ponownie nawiedził Jej serce, by napełnić je darami i charyzmatami potrzebnymi do urzeczywistnienia Jej duchowego macierzyństwa.Maryja w dalszym ciągu pełni w Kościele swą macierzyńską rolę, powierzoną Jej przez Chrystusa. W tym macierzyńskim posłannictwie pokorna służebnica Pańska nie współzawodniczy z rolą Ducha Świętego; przeciwnie, to Duch prosi Ją o macierzyńską współpracę z Nim. On to przypomina stale Kościołowi słowa skierowane przez Jezusa do umiłowanego ucznia: «Oto Matka twoja» i zachęca wiernych, by miłowali Maryję, tak jak Chrystus Ją miłował. Pogłębienie więzi z Maryją umożliwia Duchowi bardziej owocne działanie w życiu Kościoła." (JP II Audiencja generalna. 9 grudnia 1998). Dlatego Maryja jest Matką Nowego Adwentu i po oczyszczeniu obiecuje nam "pewien okres pokoju".
Jaka nie byłaby interpretacja, to z pewnością "ukazanie się znaku Syna Człowieczego na niebie" jest znakiem interwencji Boga. Chwała i moc, to przymioty, które Bóg objawiał poprzez swoje dzieła (także poprzez zwycięstwo nad wrogami).
Na zakończenie rozważmy jeszcze myśl Ks. Kardynała Dziwisza z jego homilii (14.09.2011): "5. My nie jesteśmy w stanie wprowadzić sprawiedliwości na ziemi. Nie uczynił tego Jezus w czasie swego ziemskiego życia. On sam stał się ofiarą niesprawiedliwości. Ale to On, mimo swej klęski, odniósł zwycięstwo. Sąd z Jerozolimy się powtórzy, ale na ławie oskarżonych będzie Piłat, Herod, Sanhedryn, Judasz... Sędzią będzie Jezus. Tak jest z wszystkimi wydarzeniami, w jakich uczestniczymy i o jakich słyszymy. Ostateczne zwycięstwo należy do Bożej sprawiedliwości. Jezus jednak uchyli drzwi miłosierdzia i jest szansa skorzystania z niego. To tajemnica Dobrej Nowiny. Przez nawrócenie możemy doświadczyć miłosierdzia Bożego i możemy innym to miłosierdzie wyprosić. To wielka łaska. W tajemnicy miłosierdzia jest nasza nadzieja. Nie ma takiego grzesznika, któryby nie mógł skorzystać z miłosierdzia Bożego. I nie ma takiego, którego my, naszą modlitwą i ofiarą, nie moglibyśmy w tym miłosierdziu zanurzyć. To jest wielka tajemnica, którą coraz mocniej żyje chrześcijański świat. [...] To czas szczególnej łaski. Trzeba go wykorzystać!"
Bądźmy czujni, abyśmy nie stali się jak poganie. Uważajmy na tych, którzy wypaczają naukę krzyża, bo jest ona dla nich "głupstwem". W święto podwyższenia Krzyża podnieśmy wysoko głowy, bo bliskie jest nasze odkupienie.
„A wtedy ukaże się znak Syna człowieczego na niebie” (Mt 24,30), czyli znak krzyża. Dlatego to również anioł zmartwychwstania powiedział do niewiast: „Jezusa szukacie, Nazareńskiego, ukrzyżowanego?” (Mt 24,30). I Apostoł mówi: „A my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego” (1Kor 1,23). Bo Chrystusów i Jezusów było wielu, ale tylko jeden Ukrzyżowany. A nie powiedział „przebitego włócznią”, lecz „ukrzyżowanego”. Niewątpliwie więc na cześć zasługuje również sam znak Chrystusa. Gdziekolwiek bowiem będzie znak Jego, tak i On sam jest. Lecz materiałowi, z którego krzyż był sporządzony – choćby to było złoto i drogie kamienie – nie oddajemy kultu, jeśliby przypadkiem przestał już tworzyć podobieństwo krzyża. Tak więc kult nasz dla wszystkiego, co ma związek z Bogiem, jest tego rodzaju, że sama cześć odnosi się do Niego. św. Jan Damasceński
Wiosna Kościoła'
W cytowanym fragmencie można zauważyć pewne następstwo wydarzeń: najpierw ukaże się znak Syna Człowieczego a następnie ludzie będą uderzać się w piersi i zobaczą przychodzącego Pana Jezusa w swojej chwale i dopiero pośle on swoich aniołów, aby zebrali wybranych z krańców ziemi. Wyrażenia takie jak słońce, księżyc, niebo, obłok, ziemia wskazują, że nie mamy do czynienia z eschatologicznym końcem świata, lecz z objawieniem Chwały Pana Jezusa w świecie materialnym, co nie oznacza, że mamy interpretować je dosłownie. Są one symbolem Bożego światła. O
przyjściu Pana Jezusa na sąd ostateczny, tzw Dzień Pański" pisze św.
Piotr: "Jak złodziej zaś przyjdzie dzień
Pański, w którym niebo ze świstem przeminie, gwiazdy się w ogniu rozsypią, a
ziemia i dzieła na niej zostaną znalezione. Skoro to wszystko w ten sposób ulegnie zagładzie, to jakimi winniście
być wy w świętym postępowaniu i pobożności, gdy oczekujecie i staracie
się przyspieszyć przyjście dnia Bożego, który sprawi, że niebo zapalone
pójdzie na zagładę, a gwiazdy w ogniu się rozsypią.Oczekujemy jednak,
według obietnicy, nowego nieba i nowej ziemi, w których będzie mieszkała
sprawiedliwość." 2P 3 10-13.
"Zaraz [natychmiast] z ucisku [utrapienia] dni tych słońce zostanie zaćmione" Słońce,
które Bóg uczynił w czwartym dniu stworzenia mocą swojego słowa, oddzielało
dzień od nocy (Rdz. 1,14-19). Zaćmienie słońca towarzyszyło w chwili śmierci
Pana Jezusa na krzyżu i oznaczało śmierć prawdziwego Boga – Chrystusa, który jest
„z wysoka wschodzącym słońcem” (Łk 1,78). Niektórzy wiążą ten opis z tzw "dniami ciemności". Warto przypomnieć, że zastosowanie figury „trzech dni” może mieć znaczenie
symboliczne – w judaizmie panowało przekonanie, że Bóg nie pozostawi
sprawiedliwego dłużej niż „trzy dni” (np. Rdz 42,17; Wj
19,11.16; Oz 6,2). Wzmianka o trzech dniach i trzech nocach jest wyraźną zapowiedzią zmartwychwstania i uwielbienia Jezusa, co koreluje z objawieniem Chwały Jezusa przy końcu czasu.
Pan Jezus wpierw mówi o znakach na niebie a następnie o ukazaniu się samego Syna Człowieczego. Jak słońce o wyglądzie wieczornym, znikając na zachodzie, znów pojawia się rankiem na wschodzie, tak i Chrystus, umarłwszy, znów powstaje do życia. Słońce Sprawiedliwości, Jezus Chrystus, "zachód znów uczynił wschodem, a śmierć, ukrzyżowawszy, przemienił w życie" (Klemens Aleksandryjski).
Pan Jezus wpierw mówi o znakach na niebie a następnie o ukazaniu się samego Syna Człowieczego. Jak słońce o wyglądzie wieczornym, znikając na zachodzie, znów pojawia się rankiem na wschodzie, tak i Chrystus, umarłwszy, znów powstaje do życia. Słońce Sprawiedliwości, Jezus Chrystus, "zachód znów uczynił wschodem, a śmierć, ukrzyżowawszy, przemienił w życie" (Klemens Aleksandryjski).
"księżyc nie da blasku [światła] swojego"
Księżyc, którego poszczególne fazy wskazują na to, że świecące w nocy ciała niebieskie są podporządkowane prawu cyklicznemu, służył w ST jako symbol mierzenia czasu. (Rdz 1,14). To, że księżyc nie da blasku, poprzedzając ukazanie się znaku Syna Człowieczego na niebie, może wskazywać na "zaćmienie" Kościoła, który otrzymuje swoje światło od Chrystusa. Kościół nie będzie dawał pełni światła, pełnego odbicia Chrystusa.
"gwiazdy będą spadać z nieba"
Gwiazdy są symbolem stworzonej przez Boga harmonii. Apostoł Jan dostrzega także jako obraz całego wszechświata siedem gwiazd w prawicy Syna Człowieczego (Ap. 1,16). Siedem gwiazd to także Aniołowie "siedmiu Kościołów" (Ap. 1,20) - i to jest obraz Kościoła Powszechnego. W tekście Ewangelii Mateusza jest wspomniane, że gwiazdy będą spadać, ale nie oznacza to, że upadły, ponieważ moce szatana nie przemogą bram Kościoła. Święty Paweł pisząc o wybranych posługuje się takim porównaniem: "Inny jest blask słońca, a inny
- księżyca i gwiazd. Jedna gwiazda różni się jasnością od drugiej." (1 Kor 15, 41).
"moce niebios zostaną wstrząśnięte" Ze względu na wielki ucisk, w jakim znalazła się ziemie i cała ludzkość (wystarczy przypomnieć, że w ostatnim stuleciu mieliśmy dwie wojny światowe, ogromne kataklizmy, które pochłonęły miliony ofiar - co już może wskazywać na wielki ucisk, bo jak inaczej nazwać nazizm i komunizm!), ludzkość nadal nie chce pojednać się z Bogiem, trwa w grzechu. Ucisk to nie tylko wojny i prześladowanie, lecz także wywieranie presji na społeczeństwa poprzez prawa ustawodawcze sprzeczne z Prawem Bożym.
Bóg jest jednak "bogaty w miłosierdzie" wstrząsa niebiosami, by okazać swoją sprawiedliwość. Fragment Ewangelii mówiący o ukazaniu się znaku Syna człowieczego, jest swoistą teofanią (objawieniem) Chwały Jezusa. Kto nie chce przyjąć łaski Boga godzi w samą świętość Jego Jednorodzonego Syna i trafia na Niego osobiście. "Gdy był już blisko, na widok miasta zapłakał nad nim i rzekł: "O gdybyś i ty poznało w ten dzień to, co służy pokojowi! Ale teraz zostało to zakryte przed twoimi oczami. Bo przyjdą na ciebie dni, gdy twoi nieprzyjaciele otoczą cię wałem, oblegną cię i ścisną zewsząd. Powalą na ziemię ciebie i twoje dzieci z tobą i nie zostawią w tobie kamienia na kamieniu za to, żeś nie rozpoznało czasu twojego nawiedzenia". (Łk 19, 41-44)
Bóg jest jednak "bogaty w miłosierdzie" wstrząsa niebiosami, by okazać swoją sprawiedliwość. Fragment Ewangelii mówiący o ukazaniu się znaku Syna człowieczego, jest swoistą teofanią (objawieniem) Chwały Jezusa. Kto nie chce przyjąć łaski Boga godzi w samą świętość Jego Jednorodzonego Syna i trafia na Niego osobiście. "Gdy był już blisko, na widok miasta zapłakał nad nim i rzekł: "O gdybyś i ty poznało w ten dzień to, co służy pokojowi! Ale teraz zostało to zakryte przed twoimi oczami. Bo przyjdą na ciebie dni, gdy twoi nieprzyjaciele otoczą cię wałem, oblegną cię i ścisną zewsząd. Powalą na ziemię ciebie i twoje dzieci z tobą i nie zostawią w tobie kamienia na kamieniu za to, żeś nie rozpoznało czasu twojego nawiedzenia". (Łk 19, 41-44)
W tym ukazaniu objawienia Chwały Chrystusa kara jest "wychowaniem" do prawdziwej wolności i pouczeniem do nawrócenia. Krzyż jest uosobieniem mądrości Bożej i stanowi więź łączącą nadal grzesznika z Bogiem.
"i zobaczą Syna Człowieczego przychodzącego na obłokach nieba z mocą i chwałą wielką".
Obłok jest symbolem teofanii, ukazuje on Boga jednocześnie zasłaniając go. Widzimy, że Bóg jest obecny jako słup światła i obłoku pośród wędrującego ludu na pustyni. Czytamy o Mojżeszu, który wszedł w obłok udając się na górę Synaj, gdzie "ukazała się chwała Jahwe w obłoku" (Wj 16,10). W chwili przemienienia Jezusa obłok okrywa górę Tabor i ukazuje chwałę Bożą. Apokalipsa również opisuje obraz Syna Człowieczego zasiadającego na obłokach (Ap 14, 14) i przychodzącego w otoczeniu chmur. (Ap 1,7).
WIDOCZNY ZNAK SYNA CZŁOWIECZEGO
Słowo "znak" używany w Piśmie Świętym oznacza widoczne potwierdzenie słów lub wydarzeń, które stają się dowodem autentyczności. I tak Bóg ukazał widzialną tęczę jako znak przymierza z Noe. Widzialnym znakiem przymierza było również obrzezanie. Znakiem zdrady Judasza był pocałunek w policzek. Sam Pan Jezus mówił, że nie będzie dany żaden znak faryzeuszom: " Przystąpili do Niego faryzeusze i saduceusze i wystawiając Go na próbę, prosili o ukazanie im znaku z nieba. Lecz On im odpowiedział: Wieczorem mówicie: Będzie piękna pogoda, bo niebo się czerwieni, rano zaś: Dziś burza, bo niebo się czerwieni i jest zasępione. Wygląd nieba umiecie rozpoznawać, a znaków czasu nie możecie? Plemię przewrotne i wiarołomne żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza. Z tym ich zostawił i odszedł." (Mt 16,1-4). Podobnie widzialne znaki mogą dokonywać fałszywi prorocy, którzy będą naśladować prawdziwe znaki Boże (Mt 24,24).
Znak Jonasza potwierdza cel posłannictwa Pana Jezusa od śmierci na krzyżu po zmartwychwstanie. Ukazujący się znak Syna Człowieczego na niebie jest zatem znakiem krzyża Chrystusa zmartwychwstałego i uwielbionego - jest znakiem zwycięstwa nad śmiercią i początkiem nowego życia, przed którym ostatecznie ustąpią wszystkie znaki.
Znakiem Syna Człowieczego jest według Ojców Kościoła - Krzyż. Poznanie prawdy przez całą ludzkość, poprzez ukazanie jaśniejącego krzyża na niebie, że Chrystus żyje, że jest otoczony chwałą, może wprowadzić je w przerażenie i wzbudzić prawdziwą pokutę. Trwoga, strach, lęk towarzyszą tym, którzy nie do końca pojednali się z Bogiem. Prawdziwa bojaźń Boża wiąże się z prawdziwym szacunkiem wobec Majestatu Bożego.
Wzmianka o „chwale i mocy” wskazuje na boski charakter interwencji. Chwała i moc, to przymioty, które Bóg objawiał poprzez swoje dzieła -także poprzez zwycięstwo nad wrogami. Krzyż, pomimo, że jest przede wszystkim symbolem śmierci, to w objawieniu Chwały Pana Jezusa jest ciągle obecnym znakiem rzeczywistości zbawczej, jest znakiem nadziei pełnego zbawienia. Dlatego jego pojawienie się na niebie nie powinno przerażać tych wierzących, dla których jest symbolem zbawienia i życia, jest znakiem mocy Bożej, dzięki której osiąga się zbawienie (1 Kor. 1,18) oraz jest znakiem ostatecznego i pełnego zwycięstwa: "Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa, dzięki któremu świat stał się ukrzyżowany dla mnie, a ja dla świata." (Gal. 6,14)
Czy zatem krzyż chwały Zmartwychwstałego może być realnie ukazany [zostanie uczyniony widocznym] dla wszystkich mieszkańców ziemi? W nowożytnej historii znane są przypadki ukazania się krzyża na niebie. Najbardziej znana jest historia Konstantyna Wielkiego przed stoczeniem bitwy z Maksencjuszem w 312 roku. "In hoc signo vinces (łac. pod tym znakiem zwyciężysz) – słowa, jakie pod świecącym krzyżem na niebie miał usłyszeć cesarz. Cesarz Konstantyn uczynił pierwszy krok, jeśli chodzi o przyjęcie symbolu symbolu krzyża w chrześcijaństwie (wcześniej był to symbol ryby). W tym znaku późniejsi cesarze, królowie odnosili zwycięstwo nad poganami.
Także wielu wizjonerów otrzymało wizje, bądź przekazy dotyczące pojawienia się świetlistego krzyża na niebie. Nie wszystkie z nich mają aprobatę kościelną. Na uwagę zasługują słowa Pana Jezusa skierowane do św. s. Faustyny (Dz.83). Jednakże warte wspomnienia jest znaczenie wizji Cudownego Medalika objawionej św. Katarzynie Laboure oraz III-ciej tajemnicy Fatimskiej.
● W wizji z 27 listopada 1830 roku, jaką otrzymała św. Katarzyna Laboure odnośnie medalika, na rewersie widnieje krzyż wpleciony w literę "M". Przypomina to scenę Maryi stojącej pod krzyżem na Golgocie. Na medaliku u podstawy krzyża jest pozioma belka, która według samej wizjonerki oznacza ziemię, nad którą ukazuje się krzyż, znak odkupienia ludzkości przez Chrystusa. Oczywiście symbolika medalika są
głębsze ze względu na ich mariologiczne znaczenie.
● W ostatniej scenie opublikowanej tzw III-ciej tajemnicy fatimskiej czytamy: " Pod dwoma ramionami Krzyża były dwa Anioły, każdy trzymający w ręce konewkę z kryształu, do których zbierali krew Męczenników i nią skrapiali dusze zbliżające się do Boga." I znowu widzimy, że znak krzyża jest znakiem oczyszczenia i zwycięstwa. Kardynał Ratzinger tak skomentował ten fragment spisany przez s. Łucję: " Miejsce akcji zostaje oznaczone przez trzy symbole: stromą górę, wielkie miasto w połowie zrujnowane i na koniec wielki krzyż, zbity z nieociosanych belek. Góra i miasto symbolizują miejsce, w którym toczy się historia ludzi: historia jako mozolne wspinanie się ku górze, historia jako środowisko ludzkiego tworzenia i współistnienia, ale zarazem jako miejsce zniszczenia, w którym człowiek sam unicestwi dzieło własnych rąk. Miasto może być miejscem wspólnoty i postępu, ale także miejscem skrajnych niebezpieczeństw i zagrożeń. Na górze wznosi się krzyż — cel i punkt orientacyjny historii. W krzyżu zniszczenie zostało przemienione w zbawienie; krzyż jawi się jako znak nędzy historii i jako obietnica dla niej."
● Bardzo precyzyjną wskazówkę o ukazaniu się znaku krzyża na niebie podaje sam Pan Jezus św. s. Faustynie: "-Napisz to: Nim przyjdę jako Sędzia sprawiedliwy, przychodzę wpierw jako Król miłosierdzia. Nim nadejdzie dzień sprawiedliwy, będzie dany ludziom znak na niebie taki.
Zgaśnie wszelkie światło na niebie i będzie wielka ciemność po całej ziemi. Wtenczas ukaże się znak krzyża na niebie, a z otworów, gdzie były ręce i nogi przebite Zbawiciela,[będą] wychodziły wielkie światła, które przez jakiś czas będą oświecać ziemię. Będzie to na krótki czas przed dniem ostatecznym." (Dz 83).
Zgodnie z tym, co napisano wcześniej o fragmencie Ewangelii Mateusza (24,30), należy interpretować powyższe słowa Pana Jezusa skierowane do s. Faustyny w dwóch odstępach czasowych. Pan Jezus u Mateusza powtarzając dwa razy słowa "i wtedy" wskazuje na następujące po sobie wydarzenia, podczas gdy u s. Faustyny używa dwa razy "nim" - zanim coś nastąpi. Pan Jezus wychodzi niejako na przeciw ze swoim miłosierdziem wobec sprawiedliwości. Oprócz znaku na niebie poprzedzający dzień sprawiedliwy, Zbawiciel mówił s. Faustynie również o innym znaku: "Zapisz te słowa, córko Moja, mów światu o Moim miłosierdziu, niech pozna cała ludzkość niezgłębione miłosierdzie Moje. Jest to znak na czasy ostateczne, po nim nadejdzie dzień sprawiedliwy. Póki czas niech uciekają [się] do źródła miłosierdzia Mojego, niech korzystają z krwi i wody, która dla nich wytrysła." (Dz 848) - chodzi o Koronkę do Miłosierdzia Bożego! O, jak wielkich łask udzielę duszom, które odmawiać będą tę koronkę; wnętrzności miłosierdzia Mego poruszone są dla odmawiających tę koronkę" (Dz 848). Zatem ukazanie się znaku krzyża na niebie związane jest z objawieniem wielkiego miłosierdzia, nawet gdyby miało ono być wstrząsającym wydarzeniem dla ludzkości. Ale to miłosierdzie sprawi w swojej sprawiedliwości, że ludzie zaczną bić się w piersi i mogą okazać skruchę, co interpretuje Łukasz: "A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie" (Łk 21,28).
Krzyż chwały ukaże się pośród ciemności, gdyż zgaśnie "wszelkie światło na niebie i będzie wielka ciemność po całej ziemi". W świetle objawia się piękno i niezależny od człowieka porządek we wszechświecie. Duchowy charakter światła przejawia się w tym, że stanowi ono podstawę widzenia i poznawania. Mądrość "jest odblaskiem wieczystej światłości" (Mdr 7,26). Gdy Chrystus mówi o sobie, że jest światłością świata, to oznacza, że noc i ciemność - widziana od strony całej historii zbawienia - jest czasem milczenia Boga. Ludzkość w obecnym czasie straciła światło poznania czy rozeznania, podąża drogą ciemności i ta ciemność pokrywa cała ziemię. "Jeżeli ktoś chodzi w nocy, potknie się, ponieważ brak mu światła" (J 11,10). Ciemności okryły całą ziemię w momencie konania i śmierci Jezusa na krzyżu. Ciemność jest skutkiem grzechu i odrzucenia Jezusa, gdyż On jest światłością! Gdy Go odrzucamy, sprowadzamy na siebie noc.
W nawiązaniu do starotestamentalnej nocy paschalnej w Wielką Sobotę sprawowana jest liturgia światła. Do tej nocy paschalnej - wyjścia z ciemności do światła - nawiązuje Pan Jezus u s. Faustyny: "gdzie były ręce i nogi przebite Zbawiciela,[będą] wychodziły wielkie światła, które przez jakiś czas będą oświecać ziemię". Zatem czas miłosierdzia, który jest nam dany jest ograniczony, ale w swojej pełni okaże się w znaku krzyża na niebie, z którego otworów, "gdzie były ręce i nogi przebite Zbawiciela,[będą] wychodziły wielkie światła, które przez jakiś czas będą oświecać ziemię." Światło będzie spadać na ziemię, a więc dokona się to w czasie ziemskim, a nie podczas Sądu ostatecznego. Znak ukazującego się krzyża na niebie ma przygotować i ostrzec ludzkość przed dniem ostatecznym. Miejsca z otworów, gdzie były przebite ręce i nogi Zbawiciela, to Rany Chrystusowej Męki dla naszego odkupienia. W tych Ranach jest nasze oczyszczenie i uzdrowienie. Do Luisy Piccarety skierował Pan Jezus takie słowa: " Następnie powróciłam do siebie i znalazłszy mojego słodkiego Jezusa, spytałam Go, czy to prawda. A On, “Te ‘Godziny’ są porządkiem Wszechświata i utrzymują Niebo i ziemię w harmonii, powstrzymując Mnie przed rozbiciem świata na kawałki. Czuję wpuszczone w jego krwioobieg: Moją Krew, Moje Rany, Moją Miłość i wszystko to, co uczyniłem. I płyną one nad wszystkimi, przynosząc każdemu zbawienie. A gdy dusze odprawiają te ‘Godziny Męki’, czuję Moją Krew i Moje Rany, i ożywa we Mnie pragnienie zbawienia dusz. I gdy czuję, że Moje Życie jest odtwarzane jakże stworzenie może otrzymać jakiekolwiek dobro, jeśli nie za sprawą tych ‘Godzin’? Dlaczego w to wątpisz? Sprawa nie jest twoja, lecz Moja. Ty byłaś tylko słabym, przymuszonym instrumentem” (Tom 12 KSIĘGI NIEBA, 16 maj 1917). Ukazanie się krzyża jest aktem miłosierdzia a jednocześnie znakiem ostrzeżenia dla całej ludzkości.
"Będzie to na krótki czas przed dniem ostatecznym." Jeszcze raz te słowa sugerują, że ukazanie się znaku krzyża na niebie nie jest związane bezpośrednio z Sądem Ostatecznym. Jest przygotowaniem do Dnia Pańskiego. Z pewnością jest ono związane z obietnicą Tryumfu Niepokalanego Serca Maryi i zapowiedzią "pewnego czasu pokoju". W tej sprawie wypowiedział się ks. Luciano Guerra były rektor Sanktuarium Matki Bożej w Fatimie: "W orędziu fatimskim Maryja wskazała na jedną z dwóch łask, których udzieli za nawrócenie Rosji. Będzie nią „pewien czas” pokoju dany ludzkości i światu. „Pewien czas” – tych samych słów Matka Boża użyła, mówiąc do Łucji podczas jednego z objawień: „Zostaniesz tutaj jeszcze przez pewien czas”. Ten czas trwał dla Łucji ponad kilkadziesiąt lat. Co więc oznaczają słowa „pewien czas” dla kwestii pokoju, nie wiemy, ale w mojej opinii są bardzo ważne. Opinia światowa jest zaniepokojona sprawą rozprzestrzeniania się broni atomowej. Spójrzmy na obecne problemy z Koreą Północną, Iranem, poruszenie w państwach arabskich, dysproporcje społeczne, trudności ekonomiczne w Europie. Wydaje mi się, że Matka Boża kieruje naszą uwagę na możliwą w przyszłości wojnę. Nie chcę powiedzieć, że ona nastąpi, ale zawsze musimy być przygotowani, ponieważ nie możemy twierdzić, że z międzynarodowego punktu widzenia sprawy układają się pokojowo. Musimy więc być uważni na słowa i ostrzeżenia Matki Bożej, mieć cały czas przed oczami Boga, ale także świadomość i przekonanie, że On jest Stwórcą, Zbawicielem, Panem historii i Sędzią, który na końcu przybędzie, aby sprawiedliwie nas osądzić" [ za Nasz Dziennik 11-12 maja 2013, Nr 109].
Dar pokoju wymaga uprzedniej likwidacji grzechu, czyli poddania się zasłużonej karze. Jeremiasz uskarża się: "Usiłują zaradzić katastrofie mojego narodu, mówiąc beztrosko:"Pokój, pokój", a tymczasem nie ma pokoju. Okryci są hańbą, ponieważ postępowali obrzydliwie. Co więcej, zupełnie się nie wstydzą, dlatego upadną wśród tych, co mają upaść, runą, gdy ich nawiedzę" - wyrocznia Pana" (Jer 6,14-15). Ezechiel zaś woła: "Wywrę gniew mój na murze i na tych, którzy go tynkiem obrzucili, i powiem wam: Gdzie jest mur i ci, którzy go tynkowali - prorocy Izraela, wieszczący o Jerozolimie, którzy mieli o niej widzenia pokoju, ale w której nie było pokoju?" - wyrocznia Pana Boga." (Ez 13,15). A kiedy mur rzeczywiście runął, wówczas ci, co zapowiadali nieszczęścia, przekonawszy się, że nie można już trwać w złudzeniach, znów zaczęli ogłaszać pokój. Do przebywających na wygnaniu mówił Bóg: " Jestem bowiem świadomy zamiarów, jakie zamyślam co do was - wyrocznia Pana - zamiarów pełnych pokoju, a nie zguby, by zapewnić wam przyszłość, jakiej oczekujecie. Będziecie Mnie wzywać, zanosząc do Mnie swe modlitwy, a Ja was wysłucham. Będziecie Mnie szukać i znajdziecie Mnie, albowiem będziecie Mnie szukać z całego serca. Ja zaś sprawię, że Mnie znajdziecie - wyrocznia Pana - <i odwrócę wasz los, zgromadzę spośród wszystkich narodów i z wszystkich miejsc, po których was rozproszyłem - wyrocznia Pana - i przyprowadzę was do miejsca, skąd was wygnałem>" (Jer.29,11). Zostanie zawarte przymierze pokoju; znikną drapieżne zwierzęta, wszyscy poczują się bezpieczni (por.Ez 34, 25-30; Iz 32, 15-20).
Skoro pojawienie się krzyża na niebie ma wzbudzić w narodach trwogę i wzbudzić żal za grzechy, to można połączyć to wydarzenie z zapowiada Nową Pięćdziesiątnicą i Tryumfem Niepokalanego Serca. Pod Krzyżem Maryja staje się towarzyszką i opiekunką ludzi na ich drodze życiowej - staje się naszą Matką! Krzyż i Wieczernik stają się miejscem powszechnego macierzyństwa Maryi w Duchu Świętym. "Biblia nie dostarcza nam innych informacji na temat Maryi po dramacie, który się rozegrał na Kalwarii. Jest jednak bardzo ważną rzeczą wiedzieć, że uczestniczyła Ona w życiu pierwszej wspólnoty oraz w jej wytrwałej i jednomyślnej modlitwie. Niewątpliwie była obecna podczas zesłania Ducha w dniu Pięćdziesiątnicy. Duch, który mieszkał już w Maryi, po dokonaniu w Niej wspaniałych dzieł łaski, ponownie nawiedził Jej serce, by napełnić je darami i charyzmatami potrzebnymi do urzeczywistnienia Jej duchowego macierzyństwa.Maryja w dalszym ciągu pełni w Kościele swą macierzyńską rolę, powierzoną Jej przez Chrystusa. W tym macierzyńskim posłannictwie pokorna służebnica Pańska nie współzawodniczy z rolą Ducha Świętego; przeciwnie, to Duch prosi Ją o macierzyńską współpracę z Nim. On to przypomina stale Kościołowi słowa skierowane przez Jezusa do umiłowanego ucznia: «Oto Matka twoja» i zachęca wiernych, by miłowali Maryję, tak jak Chrystus Ją miłował. Pogłębienie więzi z Maryją umożliwia Duchowi bardziej owocne działanie w życiu Kościoła." (JP II Audiencja generalna. 9 grudnia 1998). Dlatego Maryja jest Matką Nowego Adwentu i po oczyszczeniu obiecuje nam "pewien okres pokoju".
Jaka nie byłaby interpretacja, to z pewnością "ukazanie się znaku Syna Człowieczego na niebie" jest znakiem interwencji Boga. Chwała i moc, to przymioty, które Bóg objawiał poprzez swoje dzieła (także poprzez zwycięstwo nad wrogami).
Na zakończenie rozważmy jeszcze myśl Ks. Kardynała Dziwisza z jego homilii (14.09.2011): "5. My nie jesteśmy w stanie wprowadzić sprawiedliwości na ziemi. Nie uczynił tego Jezus w czasie swego ziemskiego życia. On sam stał się ofiarą niesprawiedliwości. Ale to On, mimo swej klęski, odniósł zwycięstwo. Sąd z Jerozolimy się powtórzy, ale na ławie oskarżonych będzie Piłat, Herod, Sanhedryn, Judasz... Sędzią będzie Jezus. Tak jest z wszystkimi wydarzeniami, w jakich uczestniczymy i o jakich słyszymy. Ostateczne zwycięstwo należy do Bożej sprawiedliwości. Jezus jednak uchyli drzwi miłosierdzia i jest szansa skorzystania z niego. To tajemnica Dobrej Nowiny. Przez nawrócenie możemy doświadczyć miłosierdzia Bożego i możemy innym to miłosierdzie wyprosić. To wielka łaska. W tajemnicy miłosierdzia jest nasza nadzieja. Nie ma takiego grzesznika, któryby nie mógł skorzystać z miłosierdzia Bożego. I nie ma takiego, którego my, naszą modlitwą i ofiarą, nie moglibyśmy w tym miłosierdziu zanurzyć. To jest wielka tajemnica, którą coraz mocniej żyje chrześcijański świat. [...] To czas szczególnej łaski. Trzeba go wykorzystać!"
Bądźmy czujni, abyśmy nie stali się jak poganie. Uważajmy na tych, którzy wypaczają naukę krzyża, bo jest ona dla nich "głupstwem". W święto podwyższenia Krzyża podnieśmy wysoko głowy, bo bliskie jest nasze odkupienie.
„A wtedy ukaże się znak Syna człowieczego na niebie” (Mt 24,30), czyli znak krzyża. Dlatego to również anioł zmartwychwstania powiedział do niewiast: „Jezusa szukacie, Nazareńskiego, ukrzyżowanego?” (Mt 24,30). I Apostoł mówi: „A my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego” (1Kor 1,23). Bo Chrystusów i Jezusów było wielu, ale tylko jeden Ukrzyżowany. A nie powiedział „przebitego włócznią”, lecz „ukrzyżowanego”. Niewątpliwie więc na cześć zasługuje również sam znak Chrystusa. Gdziekolwiek bowiem będzie znak Jego, tak i On sam jest. Lecz materiałowi, z którego krzyż był sporządzony – choćby to było złoto i drogie kamienie – nie oddajemy kultu, jeśliby przypadkiem przestał już tworzyć podobieństwo krzyża. Tak więc kult nasz dla wszystkiego, co ma związek z Bogiem, jest tego rodzaju, że sama cześć odnosi się do Niego. św. Jan Damasceński
Wiosna Kościoła'
[Adam-Człowiek]
MATKA BOŻA:
23 06.2005
„Dlatego, gdy pośród tych ciemności zajaśnieje krzyż prawdy, ludzkość ogarnie przerażenie. Niektórzy
zrozumieją komu tak naprawdę służyli, lecz inni pozostaną zatwardziali, gdyż
Bóg – w Swoim Planie – daje każdemu wolność wyboru, która polega na szukaniu i
odnajdowaniu Prawdy. Każdy otrzymał tę szansę, gdy owoc poznania dobra i zła
został zerwany w Ogrodzie Eden. Taka jest konsekwencja wyboru i jednocześnie
poznanie prawdziwej wolności.”
23.11.2005
„Ludzkość będzie
teraz nękana kolejnymi katastrofami i anomaliami aż zrozumie, że pycha
doprowadza ją do upadku. Prawa Boże leżą także w ustanowionym przez Niego
porządku i w prawach natury. Człowiek, który przez grzech niszczy ten
porządek wprowadza chaos i zniszczenie. Dlatego kara, jaką ponosi ludzkość za
grzechy leży w Sprawiedliwości, gdyż utracony porządek sprzeciwia się planom
stworzenia i zbawienia. Odnowienie tego porządku przyjdzie zatem przez krzyż,
który zajaśnieje Prawdą, która prawdziwie was wyzwoli."
23.02.2006
„Dlatego, drogie dzieci, nie dziwcie się, że świat
pogrążony w grzechu jest tak doświadczany, gdyż w krzyżu jest nadzieja i
odbicie Prawdy, która łączy Niebo z ziemią. Właśnie krzyż Mojego Boskiego Syna
jest promieniującym blaskiem pośród ciemności i wkrótce jego promienie oświetlą
całą ziemię, gdy ukaże się Chwała Syna Człowieczego.”
23.03.2008
"Drogie dzieci,
trwajcie na modlitwie i wiedzcie, że blask Zmartwychwstania rozproszy
ciemności, które panują teraz na ziemi. Tryumf Mojego Niepokalanego Serca jest
bliski, lecz potrzeba, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu, dlatego też i
przeciwnik wasz musi okazać w pełni swoje oblicze, aby zwycięstwo Chrystusa
Mojego Boskiego Syna, przyniosło jeszcze większy blask zmartwychwstania prawdy.
Krzyż jest znakiem zwycięstwa i wkrótce ukaże się całemu światu."
30.05.2008
"W dzisiejszym
świecie wydaje się, że prawo milczy a tylko przemoc dochodzi do głosu. Lecz tak
dzieje się za przyzwoleniem Boga, ponieważ nadchodzi czas żniwa, a prawda
rozjaśni ludzkie serca z krzyża Mojego Syna. Prawda was wyzwoli a wiele dusz
odnajdzie prawdziwą drogę.
Błogosławię was w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego."
22.08.2010
"Jest to czas walki, czas ucieczki na pustynię, ale
jednocześnie znak zwycięstwa Boga nad złem. W znaku krzyża i w jego tajemnicy
dokona się po raz kolejny oddzielenie światła od ciemności. Znak Niewiasty
obleczonej w słońce jest zwiastunem tych wielkich wydarzeń, które w
ostateczności przygotowują ludzkość na powtórne Przyjście Zbawiciela. Im ono
jest bliższe tym bardziej wzmaga się walka z Moim potomstwem. Bóg
oddzieli światło od ciemności w Swojej Sprawiedliwości, aby na jaw wyszły
zamysły wielu serc. Zezwolił także w swoim odwiecznym Planie, by przy końcu
czasu objawił swoje oblicze syn zatracenia. Wszystko po to, aby dokonało się
pełne zjednoczenie stworzenia ze swoim Stwórcą poprzez Ofiarę Syna.”
23.08.2010
„Cierpienie, prześladowanie i ucisk, które znosicie,
jest też znakiem walki dla sprawy Bożej, dla zwycięstwa krzyża i dla
ostatecznego zwycięstwa Boga. Nie lękajcie się i bądźcie odważni.”
15.08.2012
„Mój Syn zezwolił, aby ubiczowano i ukrzyżowano Jego święte ciało.
Pozwolił także, aby biczowano i ukrzyżowano Jego Mistyczne Ciało, czego
jesteście świadkami w tym czasie. Ta próba jest ostateczną próbą wytrwałości i
jednocześnie oddzieleniem dzieci światłości od dzieci ciemności. Dlatego też,
Moje dzieci, znakiem tego podziału i oddzielenia prawdy od fałszu jest krzyż,
który wkrótce zajaśnienie na niebie. Znak krzyża, który będzie jaśniał
promieniami z miejsc, w których przebite były ręce i nogi Zbawiciela, objawi
światu prawdę i sprawiedliwość oraz przygotuje ludzkość na Powtórne Przyjście
Mojego Boskiego Syna…. Moje małe dzieci,
teraz dźwigacie krzyż prześladowania i niezrozumienia, lecz w blasku krzyża
jest wasza nadzieja i zwycięstwo wraz z Moim Boskim Synem. Wy macie świadomość
Mojej bliskości i Mojej obecności przy was. Ten jaśniejący krzyż, chociaż
jest wyrazem Bożej Sprawiedliwości, będzie przede wszystkim usprawiedliwieniem
i zapłatą dla tych, którzy wytrwali do końca"
13.01.2013
"Moje kochane dzieci, Duch Święty naznacza całe stworzenie znakiem Krzyża i
rozpościera jego chroniące ramiona (krzyża) nad wszystkimi rzeczami. Prowadzi
całe stworzenie do celu, którym jest jedność z Bogiem. Skoro prowadzi do
wypełnienia wszystkich rzeczy i do pełni stworzenia, to Jego doskonała Miłość
jest ogniem sprawiedliwości. To ogień oczyszczający, przemieniający i
odnawiający. Jest zupełnie inny od demonicznego ognia, siejącego zniszczenie i
śmierć.
Congregavit nos in unum Christi amor ________________________________