1. Zweryfikować ludzki wymiar
Jeżeli chcemy podejmować rozsądne i dobre decyzje w ważnych ludzkich sprawach, trzeba nam najpierw przyglądać się i oceniać naszą dojrzałość uczuciową. Musimy bowiem pytać się czy posiadamy odpowiedni stopień dojrzałości, aby w sposób odpowiedzialny podjąć daną decyzję i przyjąć wszystkie zadania i funkcje z nią związane.
Jednym z ważnych znaków dojrzałości jest świadomość swoich uczuć oraz wolność wobec nich.
W rozeznawaniu duchowym trzeba nam także uwzględnić całą naszą dotychczasową historię życia oraz wszystko to, co z niej wynosimy: stopień dojrzałości uczuciowej i duchowej, wszystkie uwarunkowania wypływające z doświadczeń rodzinnych, środowiskowych. Cała przeszłość człowieka wpływa na aktualną jego dojrzałość emocjonalną i duchową.
Nie możemy odczytać działania Bożego w naszym życiu nie uwzględniając wpływu, jaki wywiera na nas cała nasza historia życia. Bóg nie tylko liczy się z naszą historią życia, ale sam w niej działa i pracuje. To właśnie w naszej historii i poprzez naszą historię Bóg objawia nam swoją wolę. To wszystko, co przeżyłem, czego doświadczyłem w moim życiu, wszystkie moje aktualne słabości i zalety są punktem wyjścia dla rozeznawania duchowego.
Jako ludzie mamy wiele ograniczeń, problemów. Jeżeli chcemy dokonywać uczciwie rozeznawania duchowego, winniśmy być ich świadomi i uwzględniać je w procesie podejmowania decyzji. Ograniczenia i słabości ludzkie nie są przeszkodą w szukaniu i znajdowaniu woli Bożej, o ile jesteśmy ich świadomi i pragniemy je pokonywać. Gdybyśmy szukając woli Bożej nie byli świadomi naszych ograniczeń, słabości i wad, wówczas bylibyśmy niezdolni do rozeznania duchowego.
Rozeznawanie duchowe wymaga zdolności powierzania swoich słabości, błędów i grzechów Panu Bogu. Trzeba przyjąć całą naszą przeszłość, niezależnie od tego, jaka ona była, i oddać ją bez reszty Bogu. Pan Bóg objawiając nam swoją wolę, liczy się z naszą ludzką słabością; zarówno tą dzisiejszą jak i z przeszłości.
Lęk przed przyszłością, ucieczka od niej czyniłaby nas niezdolnymi do prawdziwego rozeznania duchowego. W życiu każdego z nas istnieje ścisła zależność pomiędzy przeszłością, teraźniejszością a przyszłością. Rozeznawanie duchowe domaga się też stawienia czoła wszystkim naszym problemom. Przystępując do rozeznania duchowego, winniśmy być świadomi, iż sami możemy się mylić w odczytywaniu naszych odczuć i emocji. Może w nas istnieć rozdźwięk pomiędzy motywacjami, jakie deklarujemy, a tymi, które w nas naprawdę działają.
Bez uświadomienia sobie wszystkich naszych emocji, które w nas działają oraz bez nabrania dystansu do nich, nie można dokonywać rozeznawania. Nieuświadomione reakcje uczuciowe byłyby dla nas przeszkodą w odczytaniu duchowych poruszeń i pragnień.
Rozeznawanie duchowe jest analizą duchową, ale zawsze bardzo ściśle łączy się z naszą emocjonalnością. Uczucia są nie tylko elementami naszego życia psychicznego, ale także istotnymi elementami życia duchowego.
Otwartość i szczerość w poznawaniu naszych emocji jest jakimś wstępnym krokiem do przyjęcia woli Bożej. Jeżeli brakowałoby nam zgody na naszą ludzką słabość, na ludzkie ograniczenia, tym samym istniałaby w nas pewna niezdolność do przyjęcia woli Bożej.
Pierwszym krokiem do rzeczywistego przyjęcia woli Bożej jest przyjęcie siebie samego, swojego życia, takim jakie ono jest w danej chwili. Jeżeli bylibyśmy bardzo zniewoleni własnymi problemami, wówczas nie moglibyśmy dokonywać rozeznania duchowego, ponieważ nie mielibyśmy potrzebnej nam wolności wewnętrznej dla przyjęcia woli Bożej.
Zgoda na siebie i swoją ludzką sytuację oznacza jednocześnie odejście od siebie. To właśnie odejście od siebie jest warunkiem przyjęcia Boga i Jego woli. Jeżeli ludzkie problemy w rozeznaniu duchowym zostałyby pominięte, zaniedbane lub zlekceważone, wówczas ryzykowalibyśmy kształtowanie w sobie duchowości bez ciała, nie–ludzkiej, oderwanej od ludzkiej osoby, ryzykowalibyśmy rozwijanie w nas iluzji.
Rozeznawanie duchowe wymaga także pewnego uspokojenia wewnętrznego. Jeżeli znajdowalibyśmy się w stanie jakiegoś zniechęcenia, depresji, smutku, wielkiego strapienia duchowego, nie posiadając jednocześnie należytego dystansu do tych uczuć, wówczas winniśmy uzbroić się w cierpliwość. Trzeba by poczekać na bardziej stosowny czas dla rozeznania duchowego i podjęcia decyzji.
Aby stan smutku, zniechęcenia mógł stać się znakiem czasu w szukaniu woli Bożej, winien zostać przezwyciężony. Życie pod wpływem strapienia stanowi przeszkodę dla rozeznawania duchowego. Uniemożliwia bowiem obiektywne widzenie siebie oraz sytuacji, w jakiej się znajdujemy.
Pośród wielu uwarunkowań rozeznania duchowego trzeba zwrócić także uwagę na zdrowie. Nie możemy dokonywać rozeznania, zwłaszcza jeżeli chodzi o ważne decyzje, w jakimś wielkim zmęczeniu psychicznym czy wyczerpaniu fizycznym.
Jeżeli chcemy podejmować rozsądne i dobre decyzje w ważnych ludzkich sprawach, trzeba nam najpierw przyglądać się i oceniać naszą dojrzałość uczuciową. Musimy bowiem pytać się czy posiadamy odpowiedni stopień dojrzałości, aby w sposób odpowiedzialny podjąć daną decyzję i przyjąć wszystkie zadania i funkcje z nią związane.
Jednym z ważnych znaków dojrzałości jest świadomość swoich uczuć oraz wolność wobec nich.
W rozeznawaniu duchowym trzeba nam także uwzględnić całą naszą dotychczasową historię życia oraz wszystko to, co z niej wynosimy: stopień dojrzałości uczuciowej i duchowej, wszystkie uwarunkowania wypływające z doświadczeń rodzinnych, środowiskowych. Cała przeszłość człowieka wpływa na aktualną jego dojrzałość emocjonalną i duchową.
Nie możemy odczytać działania Bożego w naszym życiu nie uwzględniając wpływu, jaki wywiera na nas cała nasza historia życia. Bóg nie tylko liczy się z naszą historią życia, ale sam w niej działa i pracuje. To właśnie w naszej historii i poprzez naszą historię Bóg objawia nam swoją wolę. To wszystko, co przeżyłem, czego doświadczyłem w moim życiu, wszystkie moje aktualne słabości i zalety są punktem wyjścia dla rozeznawania duchowego.
Jako ludzie mamy wiele ograniczeń, problemów. Jeżeli chcemy dokonywać uczciwie rozeznawania duchowego, winniśmy być ich świadomi i uwzględniać je w procesie podejmowania decyzji. Ograniczenia i słabości ludzkie nie są przeszkodą w szukaniu i znajdowaniu woli Bożej, o ile jesteśmy ich świadomi i pragniemy je pokonywać. Gdybyśmy szukając woli Bożej nie byli świadomi naszych ograniczeń, słabości i wad, wówczas bylibyśmy niezdolni do rozeznania duchowego.
Rozeznawanie duchowe wymaga zdolności powierzania swoich słabości, błędów i grzechów Panu Bogu. Trzeba przyjąć całą naszą przeszłość, niezależnie od tego, jaka ona była, i oddać ją bez reszty Bogu. Pan Bóg objawiając nam swoją wolę, liczy się z naszą ludzką słabością; zarówno tą dzisiejszą jak i z przeszłości.
Lęk przed przyszłością, ucieczka od niej czyniłaby nas niezdolnymi do prawdziwego rozeznania duchowego. W życiu każdego z nas istnieje ścisła zależność pomiędzy przeszłością, teraźniejszością a przyszłością. Rozeznawanie duchowe domaga się też stawienia czoła wszystkim naszym problemom. Przystępując do rozeznania duchowego, winniśmy być świadomi, iż sami możemy się mylić w odczytywaniu naszych odczuć i emocji. Może w nas istnieć rozdźwięk pomiędzy motywacjami, jakie deklarujemy, a tymi, które w nas naprawdę działają.
Bez uświadomienia sobie wszystkich naszych emocji, które w nas działają oraz bez nabrania dystansu do nich, nie można dokonywać rozeznawania. Nieuświadomione reakcje uczuciowe byłyby dla nas przeszkodą w odczytaniu duchowych poruszeń i pragnień.
Rozeznawanie duchowe jest analizą duchową, ale zawsze bardzo ściśle łączy się z naszą emocjonalnością. Uczucia są nie tylko elementami naszego życia psychicznego, ale także istotnymi elementami życia duchowego.
Otwartość i szczerość w poznawaniu naszych emocji jest jakimś wstępnym krokiem do przyjęcia woli Bożej. Jeżeli brakowałoby nam zgody na naszą ludzką słabość, na ludzkie ograniczenia, tym samym istniałaby w nas pewna niezdolność do przyjęcia woli Bożej.
Pierwszym krokiem do rzeczywistego przyjęcia woli Bożej jest przyjęcie siebie samego, swojego życia, takim jakie ono jest w danej chwili. Jeżeli bylibyśmy bardzo zniewoleni własnymi problemami, wówczas nie moglibyśmy dokonywać rozeznania duchowego, ponieważ nie mielibyśmy potrzebnej nam wolności wewnętrznej dla przyjęcia woli Bożej.
Zgoda na siebie i swoją ludzką sytuację oznacza jednocześnie odejście od siebie. To właśnie odejście od siebie jest warunkiem przyjęcia Boga i Jego woli. Jeżeli ludzkie problemy w rozeznaniu duchowym zostałyby pominięte, zaniedbane lub zlekceważone, wówczas ryzykowalibyśmy kształtowanie w sobie duchowości bez ciała, nie–ludzkiej, oderwanej od ludzkiej osoby, ryzykowalibyśmy rozwijanie w nas iluzji.
Rozeznawanie duchowe wymaga także pewnego uspokojenia wewnętrznego. Jeżeli znajdowalibyśmy się w stanie jakiegoś zniechęcenia, depresji, smutku, wielkiego strapienia duchowego, nie posiadając jednocześnie należytego dystansu do tych uczuć, wówczas winniśmy uzbroić się w cierpliwość. Trzeba by poczekać na bardziej stosowny czas dla rozeznania duchowego i podjęcia decyzji.
Aby stan smutku, zniechęcenia mógł stać się znakiem czasu w szukaniu woli Bożej, winien zostać przezwyciężony. Życie pod wpływem strapienia stanowi przeszkodę dla rozeznawania duchowego. Uniemożliwia bowiem obiektywne widzenie siebie oraz sytuacji, w jakiej się znajdujemy.
Pośród wielu uwarunkowań rozeznania duchowego trzeba zwrócić także uwagę na zdrowie. Nie możemy dokonywać rozeznania, zwłaszcza jeżeli chodzi o ważne decyzje, w jakimś wielkim zmęczeniu psychicznym czy wyczerpaniu fizycznym.
2. Zweryfikować wymiar duchowy
Nie możemy też dokonywać rozeznania duchowego, jeżeli nie ma w nas rzeczywistego życia duchowego. Bez mocnych fundamentów życia duchowego w szukaniu, rozeznawaniu i pełnieniu woli Bożej łatwo ulegamy iluzji. Im pełniejsze i głębsze jest życie duchowe, tym pełniejsza możliwość poznania woli Boga. Jakość życia duchowego gwarantuje jakość rozeznawania duchowego.
Gdybyśmy nie szukali Boga i pełnienia Jego woli, ale tylko siebie samych, to próba rozeznania duchowego byłaby pewną pomyłką. Nawet gdybyśmy znaleźli wolę Bożą, np. w decyzji przełożonego, to i tak jej nie przyjmiemy. Ogarnie nas raczej wewnętrzna irytacja, zniechęcenie i smutek. Nie będzie to jednak smutek dla wzrostu duchowego. Smutek ewangelicznego bogatego młodzieńca nie zbliżył go do Jezusa, ale wręcz przeciwnie — oddalił go od Niego.
Wejście w rozeznawanie duchowe wymaga od nas rzeczywistego pragnienia i otwartości na wolę Bożą. Nie chodzi jednak o otwartość deklaratywną, otwartość we własnych subiektywnych odczuciach. Rozeznawanie duchowe, szukanie i znajdowanie woli Bożej rozpoczyna się od zakwestionowania tego, czego ja chcę i pragnę moją tylko ludzką wolą. Rozeznanie duchowe stawia nam pytania: Czy moje pragnienia i plany kierują się wolą Bożą, czy tylko tym, co jest we mnie? Czy wzrasta we mnie pragnienie dostosowywania mojego życia do woli Bożej? Czy pragnę oddać moje życie w ręce Boga, aby wszystko było zgodne z Jego wolą? Czy nie stawiam Panu Bogu warunków w przyjmowaniu Jego woli?
Ta właśnie zdolność do kwestionowania siebie jest jednym ze znaków gotowości do dokonywania rzeczywistego rozeznawania duchowego. W rozeznawaniu duchowym nie chodzi bowiem najpierw o zewnętrzną, jakby techniczną aplikację pewnej metody, ale o proces wewnętrznego nawrócenia dokonujący się w ludzkim sercu. Jednym z ważnych kryteriów rzeczywistego pragnienia szukania woli Bożej jest także zdolność człowieka do modlitwy przedłużonej; zdolność do trwania przed Bogiem i wsłuchiwania się w Jego natchnienia.
3. Przyjęcie pomocy Kościoła
Podkreślmy z pewnym naciskiem rolę kierownictwa duchowego w rozeznawaniu woli Bożej. Nie chodzi jednak najpierw o dobre rady roztropnego i doświadczonego człowieka. W rozeznawaniu duchowym kierownik duchowy pełni najpierw rolę świadka, który przygląda się i rozeznaje osobistą pracę penitenta. Odwołując się do oceny swojego sumienia, kierownik duchowy potwierdza owoce osobistego rozeznania. Czyni to nie we własnym imieniu, ale w imieniu Kościoła. Wierzymy, iż Duch Święty angażuje się poprzez autentyczne kierownictwo duchowe, aby potwierdzić szukanie i pełnienie woli Bożej.
Wrażliwość na Boga tak u kierownika jak i u penitenta sprawia, iż wspólnie odkrywają wolę Bożą. Odkryć mogą wspólnie, ale podjąć decyzję pełnienia woli Bożej może tylko sam zainteresowany. Wyraźne namawianie i popychanie penitenta do podjęcia decyzji, zwłaszcza wówczas, gdy czuje się bardzo niepewny i zagubiony, jest zawsze pewnym nadużyciem.
Im silniejszy byłby nacisk psychiczny, tym większe byłoby nadużycie. Dotyczy to zwłaszcza takich decyzji, których nie można odwołać, np. zawarcie małżeństwa, przyjęcie święceń kapłańskich, złożenie ślubów zakonnych, itp. Chwilowe uspokojenie człowieka niepewnego siebie, który pod czyimś naciskiem wreszcie podjął decyzję, może być bardzo zwodnicze. Nierozwiązane problemy i zagubienie zwykle wracają jak bumerang, nawet po kilku latach, nieraz z jeszcze większą siłą.
Dlaczego potrzebujemy pomocy kierownika duchowego w szukaniu woli Bożej? Ponieważ zamknięci w sobie łatwo ulegamy iluzji własnych namiętności i złego ducha działającego w nich. Działanie naszych namiętności i złego ducha działającego w nich, jeżeli ma być skutecznie pokonane, winno być ujawnione przed Kościołem: przed spowiednikiem, kierownikiem duchowym lub — jak mówi św. Ignacy — jakąś osobą duchowną, która zna podstępy złego ducha. Otwartość przed Kościołem pozwala nam jasno widzieć naszą sytuację. Św. Ignacy mocno wierzył, że w szczerości człowieka przed przedstawicielem Kościoła działa Pan Bóg.
Dobre kierownictwo duchowe daje nam tę wewnętrzną pewność, iż nie kierujemy się jakimiś nieuporządkowanymi i nieświadomymi motywami wewnętrznymi, ale pragnieniem szukania i pełnienia woli Bożej. Podstępy i namowy, które zły duch chce i pragnie, żeby zostały przyjęte i zachowane w tajemnicy, są zawsze przeciwne woli Bożej, chociaż wydają się być często do niej podobne.
4. Metoda rozeznawania duchowego
Rozeznawanie duchowe jest pewną funkcją życia duchowego, istniejącą obok innych funkcji, np. słuchania Słowa Bożego. Dzięki tym funkcjom życie duchowe człowieka staje się przejrzyste i może się rozwijać. Możemy wzrastać duchowo, możemy wzrastać w miłości i wolności tylko wówczas, kiedy jasno widzimy (nie tylko rozumem, ale przede wszystkim sercem). Uporządkowane — jasne widzenie otwiera drogę do uporządkowanego, jasnego działania. Nie możemy działać w sposób uporządkowany, po Bożemu, jeżeli nie oglądamy całej rzeczywistości w sposób uporządkowany — zgodny z wolą Bożą.
Widzenie duchowe jest kontemplacją, zaś działanie, konkretne zaangażowanie życiowe, wcielaniem w życie owoców kontemplacji. Pomiędzy widzeniem duchowym, czyli kontemplacją a działaniem, czyli zaangażowaniem życiowym leży właśnie rozeznawanie duchowe.
Rozeznawanie duchowe zapewnia życiu duchowemu stałość i wierność. Nie możemy być wierni Bogu bez rozeznawania duchowego. Wierność wymaga nasłuchiwania Boga, który objawia nam swoją wolę.
Trzeba mieć jednak świadomość, że rozeznawanie duchowe nie polega na mechanicznym stosowaniu jakiejś metody. Mechaniczne stosowanie metody nie rozwiąże nigdy naszych osobistych problemów. Rozeznawanie duchowe, szukanie i znajdowanie woli Bożej jest doświadczeniem wewnętrznego nawrócenia w tych okolicznościach i warunkach, w jakich stawia nas sam Pan Bóg.
Rozeznawanie duchowe nie może też być jakąś spontaniczną, odruchową oceną ludzkich sytuacji; oceną nieustannie improwizowaną. Rozeznanie duchowe tworzy pewien proces. Proces ten winien być dobrze przygotowany. Przygotowanie to jest konieczne zarówno wtedy, gdy chodzi o ważne i wielkie decyzje życiowe, jak również wówczas, kiedy chodzi o codzienne, zdawać by się mogło małe decyzje. Te małe decyzje są nieraz bardzo ważne dla życia duchowego. Nasze życie duchowe składa się zwykle z takich właśnie codziennych małych decyzji.
Podobnie jak nie można się modlić bez przyjęcia jakiejś choćby najprostszej metody modlitwy, tak też nie można dokonywać rozeznania duchowego bez określonej metody.
A oto pewna propozycja metody indywidualnego rozeznawania duchowego. Może być ona dostosowywana do osobistych potrzeb i możliwości każdego z nas.
a) Pierwszy ważny etap rozeznania duchowego to zbieranie informacji. Przed przystąpieniem do rozeznawania duchowego w jakiejś sprawie, trzeba najpierw zebrać wszystkie informacje mogące w nim odgrywać jakąś rolę. Jeżeli nie ma wszystkich informacji koniecznych do podjęcia decyzji, wówczas decyzja zawsze będzie w jakiś sposób przypadkowa.
Poprzez osobistą refleksję, modlitwę, skupienie trzeba samemu popatrzeć na rozeznawaną sprawę z różnych punktów widzenia. Nieraz trzeba uwzględnić całą dotychczasową historię życia oraz wszystko to, co z niej się wynosi: stopień dojrzałości ludzkiej, życie duchowe, zranienia, lęki. Trzeba umieć dostrzec, jaką rolę w decyzji będą odgrywały nasze cechy charakteru, przyzwyczajenia, słabości i wady itd. Zbieranie informacji polega także na umiejętności przewidywania trudności, które możemy spotkać w realizacji decyzji.
Zbieranie informacji jest to ludzka praca, w której praca Ducha Świętego nie jest nieobecna. Jeżeli brakowałoby nam podstawowych informacji o naszej sytuacji życiowej, uwarunkowaniach wynikających z naszej historii życia czy też informacji o powołaniu, które pragniemy realizować, wówczas ryzykowalibyśmy podejmowanie z własnej winy fałszywych decyzji. Zbieranie informacji wymaga nieraz wielkiego trudu, ale jest to cena, jaką trzeba zapłacić za dobre decyzje życiowe.
b) Drugi ważny etap, element rozeznania duchowego to osobista modlitwa i refleksja nad decyzją. W rozeznawaniu duchowym modlitwa i osobista refleksja winny iść w parze. Są one konieczne. Rozeznawanie polega między innymi na zadawaniu sobie pytania: Jakie są racje, aby przyjąć i realizować rodzące się we mnie pragnienie — natchnienie? Jakie mogą być racje, aby je odrzucić?
Modlitwa nie służy tylko temu, aby przeżuwać racje zdobyte poprzez ludzkie rozumowanie. W czasie modlitwy możemy otrzymywać nowe racje — nowe motywacje, które przychodzą jako owoc działania Ducha Świętego w nas. Modlitwa może rozjaśniać to, co dla nas w czasie ludzkiego rozważania pozostaje może niejasne i dwuznaczne. Racje za i racje przeciw jakiejś decyzji lub wyborowi nie mają być przejawem potrzeb czysto ludzkich, nieuporządkowanych pragnień i uczuć. Nasze najgłębsze motywacje wyboru winny wyrażać pragnienie szukania i znalezienia woli Boga.
W rozeznaniu duchowym nawet to, co wydaje się być oczywiste i po ludzku jasne, winno być przez nas zakwestionowane i poddane próbie. Być może po rozeznaniu decyzja będzie taka sama jak przed rozeznaniem. W szukaniu woli Bożej liczy się nie tylko sama decyzja, ale także motywacje, dla których bywa ona podjęta. Już przez samo zakwestionowanie istniejących decyzji i ich motywacji, zostają one pogłębione. I chociaż decyzja nie musi się zmienić, to jednak może zostać ona oczyszczona z jakichś nieuporządkowanych ludzkich potrzeb.
c) Trzeci ważny element rozeznania duchowego, to analiza wewnętrznych poruszeń. Modlitwie i refleksji winna towarzyszyć analiza naszych stanów duchowych. Rozeznanie uczuć, które nam towarzyszą, jest jednym z podstawowych kryteriów dla poznania autentyczności naszych pragnień, poruszeń i wezwań. Aby podjąć dobrą decyzję, trzeba mieć świadomość swoich uczuć: z jakich źródeł one w nas pochodzą i do jakich celów prowadzą. Przypomnijmy, iż ogromną pomocą w analizowaniu naszych uczuć jest zawsze wypowiadanie ich przed kierownikiem duchowym.
Analiza poruszeń wewnętrznych jest pracą, w którą angażuje się zarówno nasza ludzka emocjonalność jak i nasza duchowość.
d) Czwarty element rozeznania duchowego to podjęcie decyzji. Podjęcie decyzji jest zawsze zaangażowaniem się wobec Boga i przed Bogiem. Chociaż ja sam moją wolnością podejmuję decyzję, to jednak w pewnym sensie nie jest to mój wybór, ale wybór Boga dla mnie, Jego wola dla mojego życia.
W naszej decyzji spotykają się w jakiś tajemniczy sposób nasze zaangażowanie i nasza osobista wolność z działaniem Pana Boga w nas. Dobra decyzja sprowadza się zawsze do spotkania woli Boga z wolą człowieka, spotkania wolności człowieka z wolnością Pana Boga.
To, co Pan Bóg chce i pragnie dla nas, nie jest podyktowane jakimś kaprysem, ale wypływa z Jego pragnienia większego dobra dla człowieka.
Wiele naszych decyzji może być po ludzku bardzo trudnych. Możemy mieć świadomość, że to, na co się decydujemy, jest bolesne. Możemy jednak wewnętrznie doświadczać, iż nie możemy zdecydować inaczej, ponieważ wiemy, że tak właśnie chce Bóg.
Jeżeli decyzje są podejmowane z wielką uczciwością wewnętrzną, to wraz z trudem i bólem decyzji, z czasem przychodzi pokój. Pokój ten nie jest błogim odpoczynkiem, ale doświadczeniem miłości Pana Boga. Cały proces rozeznawania duchowego — podejmowania decyzji wieńczymy ofiarowaniem naszego wyboru Panu Bogu.
e) Wiele naszych decyzji, odnoszących się do działania apostolskiego, życia wspólnotowego, rodzinnego winno znaleźć potwierdzenie w decyzji przedstawiciela Kościoła: w decyzji przełożonego, kierownika duchowego, proboszcza, biskupa itp. Osobiste rozeznanie duchowe jest zawsze dla przedstawiciela Kościoła pomocą w jego rozeznawaniu woli Bożej.
Podjęta decyzja nie polega na programowaniu maszyny. Gdyby decyzja nie potwierdzała się w życiu, to trzeba by od nowa rozeznać jej słuszność. Człowiek może się pomylić w swoim wyborze.
Błędy w rozeznawaniu nie są jednak stratą czasu i energii ludzkich. W ten sposób nabieramy stopniowo doświadczenia w rozeznawaniu duchowym. Osobiste doświadczenie będzie także punktem wyjścia w pomocy w rozeznawaniu, jakiej będziemy udzielać innym.
Ale, co robić, kiedy dojdziemy do przekonania, iż w jakiejś ważnej decyzji kierowaliśmy się nieczystymi motywami, np. lękami o siebie, wygodnictwem czy niezdrowymi ambicjami?
W takiej sytuacji św. Ignacy radzi: żeby ten, co dokonał wyboru w sposób nienależyty i nieuporządkowany, tj. nie bez wpływu uczuć i przywiązań nieuporządkowanych, żeby żałował za to i starał się wieść życie dobre w ramach tego swego wyboru (ĆD, 172).
Rozważanie błędów popełnionych w przeszłości, poddawanie się niesmakowi, podtrzymywanie żalu i pretensji do siebie lub innych osób, jest działaniem bezpłodnym i jałowym. Takie postępowanie nie odmieni sytuacji człowieka. Św. Ignacy zachęca do wyrażenia żalu wobec Boga. Zachęca także do modlitwy o akceptację przyjętego wyboru.
Zdarza się, że pod wpływem przeżywanych trudności w obranym stanie życia, wracamy (nieraz wprost obsesyjnie) do myśli, iż byłoby lepiej, gdybyśmy wybrali inną drogę życia. Takie myśli są nierzadko pokusą ucieczki od trudności życia związanych ze swoim stanem, którego już odmienić nie można.
5. Zaangażowanie i czas
Rozeznawanie duchowe, szukanie i znajdowanie woli Bożej nie może ograniczyć się do pojedynczych decyzji w ważnych chwilach życia, ale winno być pewnym procesem dokonującym się w życiu duchowym. Decyzje podejmowane w przełomowych momentach życia osobistego powinny być naturalną konsekwencją nieustannego szukania woli Bożej we wszystkich doświadczeniach życiowych. Oczywiście tak rozumiane rozeznawanie wymaga od człowieka ogromnego wewnętrznego zaangażowania i czasu.
Najpierw zaangażowania. Uczeń Jezusa winien nieustannie mobilizować się do szukania Boga i Jego woli poprzez środki ludzkie i duchowe, jakie posiada do swojej dyspozycji: modlitwę osobistą, refleksję, kierownictwo duchowe czy też inne duchowe rozmowy.
Rozeznanie duchowe wymaga także czasu. Bóg dał nam czas na szukanie, rozeznawanie i pełnienie swojej woli. My winniśmy ofiarować sobie cierpliwość. Dzieła Boże dokonują się w czasie określonym przez Niego. Czas Boga jest zawsze dostosowany do czasu człowieka — do jego wzrostu wewnętrznego. Pan Bóg nie stworzył wszystkiego w ostatecznym, ukończonym i nienagannym stanie, ale dał nam moc wzrastania i czas do wzrastania.
Być stworzeniem na ziemi, to wejść w czas — w dojrzewanie dokonujące się w czasie. Życie duchowe człowieka ma swój rytm. Trzeba ten rytm uszanować i wejść w niego w wolności. W szukaniu woli Bożej trzeba jasno rozróżniać duchowe pragnienia od pragnień ludzkiej pożądliwości, która natychmiast chce wszystko rozwiązać tylko dlatego, iż nie jest w stanie zgodzić się na własną słabość i na trud walki z nią związany.
Zauważmy także, iż rozeznawania duchowego nie można utożsamiać z oceną wynikającą z ludzkiej roztropności. Szukanie i znajdowanie woli Bożej choć liczy się z ludzką roztropnością, to jednak nie ogranicza się do niej.
W rozeznawaniu chodzi przede wszystkim o szukanie samego Boga i Jego woli. Nierzadko rozeznanie duchowe przekracza ludzką roztropność, ponieważ Bóg powołuje człowieka także do dokonywania dzieł, które wydają się być głupstwem dla mędrców tego świata: Skoro bowiem świat przez mądrość nie poznał Boga w mądrości Bożej, spodobało się Bogu przez głupstwo głoszenia słowa zbawić wierzących (1 Kor 1,21).
Rozeznawanie duchowe jest wyrazem dorastania do dojrzałej wiary. Rozeznanie wśród tylu różnych głosów głosu Boga, wymaga od nas dojrzałości ludzkiej i duchowej. Tylko ten, kto wiernie i wytrwale wsłuchuje się w Słowo Boże, kto ciągle szuka Boga, będzie zdolny rozpoznać działanie i wolę Boga w swoim życiu.
http://adam-czlowiek.blogspot.com/