Skąd
czerpał św. Paweł tak wielką siłę i moc ducha? Co było motorem jego życia?
Dlaczego ten gorliwy faryzeusz i prześladowca chrześcijan stał się tak wielkim
wyznawcą Chrystusa - aż po męczeńską śmierć? Co takiego przeżył, że tak głęboko
zrewolucjonizował swoje życie?
Kluczem do odpowiedzi na te pytania jest osobiste spotkanie św. Pawła z Jezusem
i przeżycie nawrócenia. Przed nawróceniem Szaweł jest przedstawiony jako
fanatyczny faryzeusz, który w obronie czystości judaizmu prześladuje
chrześcijan:
A Szaweł niszczył Kościół, wchodząc do domów porywał mężczyzn i kobiety, wtrącał do więzienia. (Dz 8,3).Szaweł ciągle jeszcze siał grozę i dyszał żądzą zabijania uczniów Pańskich. Udał się do arcykapłana i poprosił go o listy do synagog w Damaszku, aby mógł uwięzić i przyprowadzić do Jerozolimy mężczyzn i kobiety, zwolenników tej drogi, jeśliby jakichś znalazł.” (Dz 9,1-2)Św. Paweł sam przyznaje się do niechlubnej przeszłości: Słyszeliście przecież o moim postępowaniu ongiś, gdy jeszcze wyznawałem judaizm, jak z niezwykłą gorliwością zwalczałem Kościół Boży i usiłowałem go zniszczyć, jak w żarliwości o judaizm przewyższałem wielu moich rówieśników z mego narodu, jak byłem szczególnie wielkim zapaleńcem w zachowywaniu tradycji moich przodków. (Gal 1,13-14).
A Szaweł niszczył Kościół, wchodząc do domów porywał mężczyzn i kobiety, wtrącał do więzienia. (Dz 8,3).Szaweł ciągle jeszcze siał grozę i dyszał żądzą zabijania uczniów Pańskich. Udał się do arcykapłana i poprosił go o listy do synagog w Damaszku, aby mógł uwięzić i przyprowadzić do Jerozolimy mężczyzn i kobiety, zwolenników tej drogi, jeśliby jakichś znalazł.” (Dz 9,1-2)Św. Paweł sam przyznaje się do niechlubnej przeszłości: Słyszeliście przecież o moim postępowaniu ongiś, gdy jeszcze wyznawałem judaizm, jak z niezwykłą gorliwością zwalczałem Kościół Boży i usiłowałem go zniszczyć, jak w żarliwości o judaizm przewyższałem wielu moich rówieśników z mego narodu, jak byłem szczególnie wielkim zapaleńcem w zachowywaniu tradycji moich przodków. (Gal 1,13-14).
Dlaczego z taką determinacją prześladował wyznawców Jezusa? Czy posiadał jakąś
wiedzę o Jezusie? Na podstawie Drugiego Listu do Koryntian możemy wnioskować,
że Szaweł przed swoim nawróceniem posiadał wiedzę o Jezusie, która jednak była
– jak sam wyznaje z perspektywy czasu – wiedzą tylko ludzką i doczesną: Tak więc i my odtąd już
nikogo nie znamy według ciała; a jeśli nawet według ciała poznaliśmy Chrystusa,
to już więcej nie znamy Go w ten sposób (2 Kor 5,16).
Możemy więc przypuszczać, że Szaweł prześladowca wiedział, że Jezus jest
nauczycielem, któremu przypisywano cuda; że został ukrzyżowany pod Poncjuszem
Piłatem; że Jego wyznawcy widzieli w Nim oczekiwanego Mesjasza i przypisywali
mu synostwo Boże. Zwłaszcza wiedza o dwóch ostatnich faktach niewątpliwie
powodowała ostry sprzeciw gorliwego wyznawcy judaizmu, wychowanego w
poszanowaniu przepisów Prawa i przywiązanemu do kultu jedynego Boga Abrahama,
Izaaka i Jakuba.
W takiej sytuacji - fanatycznego zaślepienia Szaweł przeżywa coś, co całkowicie
odmienia jego życie. W Dziejach Apostolskich trzykrotnie występuje opis
wydarzenia pod Damaszkiem, podczas którego św. Paweł przeżywa swoje nawrócenie.
W rozdziale 9 scena nawrócenia następuje bezpośrednio po ukazaniu Szawła jako
prześladowcy młodego Kościoła, który bierze udział w męczeńskiej śmierci
diakona Szczepana (Dz 7,54-60) i pragnie prześladować chrześcijan w Damaszku
(Dz 9,1-3). Dwa pozostałe opisy nawrócenia w dużej mierze zależą od pierwszego.
W Dz 22,4-16 św. Paweł opowiada o swoim nawróceniu do tłumu zgromadzonego na
placu świątynnym w Jerozolimie. W Dz 26,9-18 Apostoł Narodów przed królem
Agryppą daje świadectwo o swym wstrząsającym przeżyciu (Dz 26,9-18).
Niewiele aluzji, co do wydarzenia pod Damaszkiem mamy w samych listach
Pawłowych. W 1 Liście do Koryntian zostaje podkreślona rola św. Pawła jako
autentycznego świadka zmartwychwstania na równi z tymi, którzy wcześniej
przeżywali takie doświadczenie: Przekazałem wam na początku to, co
przejąłem: że Chrystus umarł - zgodnie z Pismem - za nasze grzechy; że został
pogrzebany, że zmartwychwstał trzeciego dnia, zgodnie z Pismem: i że ukazał się
Kefasowi, a potem Dwunastu, później zjawił się więcej niż pięciuset braciom
równocześnie; większość z nich żyje dotąd, niektórzy zaś pomarli. Potem ukazał
się Jakubowi, później wszystkim apostołom. W końcu, już po wszystkich,
ukazał się także i mnie jako poronionemu płodowi (1 Kor
15,3-8).
Wyrażenie „poroniony płód” może w tym kontekście oznaczać fakt, że nawrócenie
św. Pawła było nagłe, bez stopniowego przygotowania i bez uprzedniego obcowania
z Jezusem. W Liście do Galatów Apostoł Narodów mówi o objawieniu, które umożliwia mu poznanie
Jezusa i Bożych tajemnic. Przeżycie tego objawienia daje mu prawo do głoszenia
Ewangelii:Gdy jednak spodobało się Temu,
który wybrał mnie jeszcze w łonie matki mojej i powołał łaską swoją, aby
objawić Syna swego we mnie, bym Ewangelię o Nim głosił poganom... (Gal 1,15-16a).Opisując swe doświadczenie
pod Damaszkiem św. Paweł wyraźnie używa czasownika „widzieć”:Czyż nie jestem wolny? Czy nie jestem apostołem?
Czyż nie widziałem Jezusa, Pana naszego? (1 Kor 9,1).Użyte
przez św. Pawła wyrażenie – „widziałem Pana” jest identyczne do opisów
ewangelicznych, które mówią o świadectwie osób po spotkaniu ze Zmartwychwstałym
Panem. Maria Magdalena stwierdza: Widziałam
Pana i to mi powiedział
(J 20,18).
Podobnie uczniowie po spotkaniu ze Zmartwychwstałym zwracają się do
niedowierzającego Tomasza mówiąc: Widzieliśmy
Pana! (J
20,25).
Używając więc terminu „widziałem Pana” św. Paweł pragnie podkreślić związek ze
świadkami zmartwychwstania. Podobnie jak Maria Magdalena i apostołowie św. Paweł
dostąpił łaski „widzenia” Zmartwychwstałego. Widzenie to nie było tylko zwykłym
patrzeniem w sensie fizycznym, ale miało charakter osobowego spotkania
pozwalającego Apostołowi Narodów w jasnym świetle ujrzeć prawdę o swoim życiu.
Tylko takie „widzenie” było w stanie wywołać u św. Pawła tak gwałtowną
reorientację wartości. Z perspektywy jego życia możemy wnioskować, że
„widzenie” to nie miało charakteru krótkotrwałego olśnienia, lecz w sposób
permanentny przenikało jego dalszą działalność apostolską. Mówi o
wydarzeniu pod Damaszkiem wydaje się właściwym użycie określeń – widzenie,
kontemplacja. Widzenie fizyczne Zmartwychwstałego mające charakter nagłego
olśnienia światłością z nieba (Dz 9,3) znajduje swą kontynuację i pogłębienie w
widzeniu duchowym. Ten duchowy wymiar „widzenia” podkreśla opis wydarzenia,
który wyraźnie stwierdza, że po spotkaniu ze Zmartwychwstałym św. Paweł nie
widzi już w sposób fizyczny – „...a kiedy otworzył oczy, nic nie widział” (Dz
9,8). Mocą nowego, duchowego widzenia Apostoł Narodów dokonuje
przewartościowania swojego życia i zorientowania go całkowicie w
stronę osoby Jezusa Chrystusa. „Widzenie” pod Damaszkiem prowadzi go więc do
stałego wpatrywania się w oblicze Pana, który nie jest jakąś abstrakcją czy
iluzją, lecz konkretną Osobą nadającą życiu właściwy sens i orientującą ku
prawdziwej Miłości. W mocy Chrystusa św. Paweł jest w stanie wyruszać na
niebezpieczny misyjny szlak, gorliwie głosić prawdę, znosić szykany i
prześladowania, prowadzić polemikę ze swymi wrogami i umierać męczeńską
śmiercią. Poprzez kontemplację Jezusa w swoim życiu św. Paweł odkrywa głębię
swego życiowego powołania i poprzez jego realizację rozwija realną, osobową
komunię z Jezusem Chrystusem. Mocą widzenia pod Damaszkiem może on
olśnić innych dając świadectwo odważnego życia w dobroci, prawdzie i miłości.
Kontemplacja oblicza Jezusa nie ma charakteru hermetycznego samozadowolenia,
lecz zobowiązuje do świadectwa. Św. Paweł poprzez swe życie dzieli się całym
bogactwem swej osobowości ze spotykanymi ludźmi. Wie, że to, co przeżył pod
Damaszkiem ma charakter charyzmatu udzielonego darmo, który znajduje swą
właściwą realizację w bezinteresownym radosnym przekazywaniu go innym:„Albowiem radosnego dawcę miłuje Bóg.” (2 Kor 9,7). Rozpoznanie swego
charyzmatu wyrabia w nim poczucie wdzięczności dla Tego, który jest Dawcą
wszystkich darów: „Dzięki Bogu za Jego dar
niewypowiedziany” (2 Kor 9,15). Wpatrywanie się w twarz Jezusa
wyrabia u św. Pawła poczucie duchowej wspólnoty z Bogiem, zakotwiczonej w
miłości Jezusa do Ojca i do swoich braci. Mocą tej miłości św. Paweł staje się
„współpracownikiem” Boga i Jego świadkiem zachęcającym do takiej postawy
wszystkich spotkanych na swej misyjnej drodze:Wiemy też, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim
dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według Jego zamiaru. Albowiem tych,
których od wieków poznał, tych też przeznaczył na to, by się stali na wzór
obrazu Jego Syna, aby On był pierworodnym między wielu braćmi. Tych zaś,
których przeznaczył, tych też powołał, a których powołał - tych też
usprawiedliwił, a których usprawiedliwił - tych też obdarzył chwałą (Rz
8,28-30).
Porównując opisy z Dziejów Apostolskich mówiących o nawróceniu św. Pawła
z osobistymi relacjami Apostoła Narodów zawartymi w jego Listach możemy
wydobyć punkty wspólne:
a.
Objawienie
spowodowane przez interwencję Jezusa z zewnątrz - powodujące przemianę życia z
prześladowcy Kościoła w jego obrońcę i gorliwego wyznawcę.
b. Podkreślenie faktu „widzenia Pana” – w Dziejach Apostolskich (9,17.27; 22,15; 26,16) i w Listach (1 Kor 9,1; 15,8).
c. Miejsce objawienia – w pobliżu Damaszku (Dz 9,2-3.10; Gal 1,16-17).Na podstawie tych zgodności źródeł możemy wnioskować o faktycznym zaistnieniu wydarzenia oraz na jednolity przekaz tradycji w pierwotnym Kościele.
b. Podkreślenie faktu „widzenia Pana” – w Dziejach Apostolskich (9,17.27; 22,15; 26,16) i w Listach (1 Kor 9,1; 15,8).
c. Miejsce objawienia – w pobliżu Damaszku (Dz 9,2-3.10; Gal 1,16-17).Na podstawie tych zgodności źródeł możemy wnioskować o faktycznym zaistnieniu wydarzenia oraz na jednolity przekaz tradycji w pierwotnym Kościele.
Wydarzenie pod Damaszkiem nabiera nowych impulsów interpretacyjnych, gdy
umieścimy je w szerszym kontekście opisów chrystofanii w pismach Nowego
Testamentu. Analizując teksty Nowego Testamentu opisujące stan ducha uczniów po
śmierci Jezusa i interwencję Zmartwychwstałego w postaci objawień możemy
wyróżnić pewien schemat składający się z czterech elementów:
1.
Uczniowie
uznają, że śmierć Jezusa definitywnie kończy Jego działalność. Następuje moment
rozpaczy, strachu i rozczarowania:
- Smutek i rozpacz Marii Magdaleny (Maria Magdalena natomiast stała przed grobem płacząc – J 20,11).
- Strach uczniów (Wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia, tam gdzie przebywali uczniowie, gdy drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami – J 20,19).
- Niedowiarstwo i drwiny Tomasza (Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę – J 20,25).
- Rozczarowanie uczniów z Emaus (A myśmy się spodziewali, że On właśnie miał wyzwolić Izraela – Łk 24,21).
2. W sytuacji smutku, rozpaczy i rozczarowania następuje wyraźna interwencja Jezusa:
- Jezus przemawia do płaczącej Marii Magdaleny (Jezus rzekł do niej: «Mario!» – J 20,16).
- Jezus pojawia się wśród zalęknionych uczniów z błogosławieństwem pokoju (Wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia, tam gdzie przebywali uczniowie, gdy drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: «Pokój wam!» – J 20,19).
-Jezus przyłącza się do zrozpaczonych i rozczarowanych uczniów w Emaus (Gdy tak rozmawiali i rozprawiali z sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi – Łk 24,15).
3. W czasie objawień Jezus wskazuje uczniom znak jego tożsamości:
- Pokazuje uczniom przebite ręce i bok (A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok – J 20,20).
- Łamie dla uczniów chleb (Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im – Łk 24,30).
- Pokazuje uczniom swoje ręce i nogi (Przy tych słowach pokazał im swoje ręce i nogi” – Łk 24,40).
4. Po ukazaniu znaku Jezus zostaje rozpoznany przez osoby, którym się objawia:
- Maria Magdalena rozpoznaje Mistrza (A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: «Rabbuni», to znaczy: Nauczycielu! – J 20,16).
- Wątpiący Tomasz wyznaje wiarę w Jezusa (Tomasz Mu odpowiedział: «Pan mój i Bóg mój!» – J 20,28)
.- Uczniowie w Emaus rozpoznają Jezusa (Wtedy oczy im się otworzyły i poznali Go – Łk 24,31).
- Smutek i rozpacz Marii Magdaleny (Maria Magdalena natomiast stała przed grobem płacząc – J 20,11).
- Strach uczniów (Wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia, tam gdzie przebywali uczniowie, gdy drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami – J 20,19).
- Niedowiarstwo i drwiny Tomasza (Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę – J 20,25).
- Rozczarowanie uczniów z Emaus (A myśmy się spodziewali, że On właśnie miał wyzwolić Izraela – Łk 24,21).
2. W sytuacji smutku, rozpaczy i rozczarowania następuje wyraźna interwencja Jezusa:
- Jezus przemawia do płaczącej Marii Magdaleny (Jezus rzekł do niej: «Mario!» – J 20,16).
- Jezus pojawia się wśród zalęknionych uczniów z błogosławieństwem pokoju (Wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia, tam gdzie przebywali uczniowie, gdy drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: «Pokój wam!» – J 20,19).
-Jezus przyłącza się do zrozpaczonych i rozczarowanych uczniów w Emaus (Gdy tak rozmawiali i rozprawiali z sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi – Łk 24,15).
3. W czasie objawień Jezus wskazuje uczniom znak jego tożsamości:
- Pokazuje uczniom przebite ręce i bok (A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok – J 20,20).
- Łamie dla uczniów chleb (Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im – Łk 24,30).
- Pokazuje uczniom swoje ręce i nogi (Przy tych słowach pokazał im swoje ręce i nogi” – Łk 24,40).
4. Po ukazaniu znaku Jezus zostaje rozpoznany przez osoby, którym się objawia:
- Maria Magdalena rozpoznaje Mistrza (A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: «Rabbuni», to znaczy: Nauczycielu! – J 20,16).
- Wątpiący Tomasz wyznaje wiarę w Jezusa (Tomasz Mu odpowiedział: «Pan mój i Bóg mój!» – J 20,28)
.- Uczniowie w Emaus rozpoznają Jezusa (Wtedy oczy im się otworzyły i poznali Go – Łk 24,31).
Na podstawie powyższego schematu możemy stwierdzić, że zaraz po śmierci Jezusa
uczniowie przeżywają kryzys. Są rozgoryczeni i wątpiący. Wszelkie nadzieje,
które pokładali wcześniej w swym Mistrzu i Mesjaszu zdają się zawodzić. W tej
czarnej godzinie próby właściwie nie czekają już na nic. I w takim momencie
objawia się im Zmartwychwstały Pan. Bierze on w swoje ręce inicjatywę.
Przywraca uczniom nadzieje i wiarę. Umacnia ich i daje widzialny znak swojej
obecności, która choć w innym wymiarze jest kontynuacją Jego ziemskiej
obecności.
Przez pryzmat elementów powtarzających się w opisach chrystofanii możemy
głębiej zrozumieć istotę doświadczenia, jakie przeżywał Apostoł Narodów podczas
objawienia Zmartwychwstałego Pana. W drodze do Damaszku św. Paweł nie
spodziewał się żadnego szczególnego wydarzenia. Podobnie jak uczniowie po
śmierci Pana – był ślepy na działanie Pana. I w takim momencie interweniuje
Jezus. Bezpośrednie spotkanie ze Zmartwychwstałym Panem wyrabia w nim
przekonanie, że Ten, który był ukrzyżowany pod Poncjuszem Piłatem jest żywy.
Doświadczenie obecności Zmartwychwstałego prowadzi go do nawrócenia i
definitywnego przeobrażenia swego życia. To, co wcześniej uważał za
bluźnierstwo i atak wobec judaizmu w rzeczywistości okazuje się prawdą. Umiera
w Szawle ślepota nienawiści i odwetu a rodzi się widzenie Duchem, którego
owocem jest miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność,
łagodność i opanowanie (Gal 5,22-23). Św. Paweł doświadcza z całą mocą, że
Jezus z Nazaretu żyje i jest Mesjaszem, jak wcześniej nauczał. Odtąd staje się
on gorliwym wyznawcą Jezusa, który daje świadectwo nie na podstawie jakiejś
ludzkiej mądrości, lecz na podstawie objawienia pochodzącego od Jezusa
Chrystusa:
Oświadczam więc wam, bracia, że głoszona
przeze mnie Ewangelia nie jest wymysłem ludzkim. Nie otrzymałem jej bowiem ani
nie nauczyłem się od jakiegoś człowieka, lecz objawił mi ją Jezus Chrystus (Gal
1,11-12).
Wpatrywanie się w oblicze Zmartwychwstałego Pana nie jest dla św. Pawła tylko
zachwytem i ekstazą, ale przynosi jasne rozeznanie konkretnych zadań. Dla św.
Pawła taką konkretną realizacją powołania jest misja do świata pogańskiego.
Daje temu wyraz w swym świadectwie zapisanym w Liście do Galatów:
Gdy jednak spodobało się Temu, który
wybrał mnie jeszcze w łonie matki mojej i powołał łaską swoją, aby objawić Syna
swego we mnie, bym Ewangelię o Nim głosił poganom (Gal 1,15-16).
Misja ta leży na linii zarysowanej już w Starym Testamencie. Wyraża ją
Izajaszowy cierpiący Sługa Jahwe i prorok Jeremiasz:
Wyspy, posłuchajcie Mnie! Ludy najdalsze,
uważajcie! Powołał Mnie Pan już z łona mej matki, od jej wnętrzności wspomniał
moje imię...«To zbyt mało, iż jesteś Mi Sługą dla podźwignięcia pokoleń Jakuba
i sprowadzenia ocalałych z Izraela! Ustanowię cię światłością dla pogan,
aby moje zbawienie dotarło aż do krańców ziemi» (Iz 49,1.6) Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem
cię, nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię, prorokiem dla narodów
ustanowiłem cię (Jr 1,5).
Św. Paweł wpatrując się w oblicze Zmartwychwstałego Pana staje się więc kontynuatorem planu już wcześniej zamierzonego przez Boga.
Św. Paweł wpatrując się w oblicze Zmartwychwstałego Pana staje się więc kontynuatorem planu już wcześniej zamierzonego przez Boga.
Podsumowując możemy stwierdzić, że wydarzenie pod Damaszkiem, w którym
św. Paweł spotyka się ze Zmartwychwstałym Panem jest dla ludzi wierzących
pięknym świadectwem współpracy pomiędzy Bogiem i człowiekiem. Bóg nie chce
śmierci grzesznika, lecz obdarza ludzi różnymi charyzmatami umożliwiającymi im
kontemplację Jego oblicza. Wpatrywać się w oblicze Pana – jak pokazuje nam
Apostoł Narodów – znaczy - oczyma wiary ujrzeć Jego blask prawdy i mocą tego
doświadczenia widzieć człowieka i świat tak, jak widzi Bóg. Kontemplacja
oblicza Boga pozwala wierzącemu człowiekowi widzieć głębiej i jaśniej rzeczywistość,
która go otacza. Daje także jasność powołania do realizowania w życiu Bożych
zamierzeń mądrości. Św. Paweł uczy nas, że szczere zawierzenie Bogu prowadzi do
świętego życia, które polega na nieustannym ofiarowaniu siebie w darze dla Boga
i dla bliźnich.
Ks. Mirosław Stanisław Wróbel
Instytut Nauk Biblijnych KUL
Instytut Nauk Biblijnych KUL