Dzisiaj
Kościół pragnie podkreślić i pokazać nam ogromne znaczenie Najświętszego Imienia
Jezus. To Imię, które Bóg Ojciec wybrał dla swojego Syna jest
jednocześnie w
swoim znaczeniu nakreśleniem misji, jaką Jezus wypełnił na ziemi. Jest
wskazaniem na tę właśnie misję. To Imię jest imieniem Zbawiciela.
Oznacza, iż Ten,
kto nosi to Imię dokonuje rzeczy największej, jedynej, niepowtarzalnej.
Jezus
jako jedyny dokonał dzieła pokonania szatana, wszystkie grzechy wziął na
siebie
i okryty tymi grzechami przedstawił się Ojcu, prosząc o Jego
Miłosierdzie dla
każdego z nas. Jezus zdecydował się na męczeńską śmierć ze względu na
miłość;
miłość, jaka łączy Go z Ojcem i miłość, jaką jest On sam i cała Trójca
Święta. Będąc Miłością kocha całe stworzenie, a szczególnie wśród
stworzenia wyróżnia
człowieka. To Imię Jezus
powinno w naszych sercach powodować wielkie wzruszenie, kiedy je
wypowiadamy;
powinno wzbudzać w nas wielką miłość i wielką tęsknotę. Bowiem jest to
Imię naszego
Boga, Boga Zbawiciela; Boga, który oddał swoje życie za każdego z nas,
który
ofiarował nam swoje Boskie życie, byśmy mogli żyć wiecznie.
Imię Jezus
wskazuje na to, Kim jest Osoba nosząca to Imię. Warto zapamiętać, aby, gdy
wypowiadamy słowo Jezus, mieć przed oczami od razu całe Dzieło Zbawcze; aby
mieć przed oczami Krzyż i umierającego na nim Jezusa; aby mieć Go przed oczami
Zmartwychwstałego; aby mieć przed oczami Jezusa, który z miłością naucza i
uzdrawia. To Imię Jezus jest imieniem pełnym mocy. Posługując się tym Imieniem,
Apostołowie dokonywali rzeczy niemożliwych. A pełniąc wolę Boga, mogli w całej
otwartości serca posługiwać się niejako tym Imieniem dla dobra dusz. W Imię
Jezusa prosili o uzdrowienie, prosili o wskrzeszenie, chrzcili i nakładali
ręce, by zstępował Jezusa Duch.
Jak wielka moc jest w tym Imieniu, skoro Apostołowie czynili rzeczy tak wielkie, jak wielkie czynił rzeczy sam Jezus. Jak wielka musiała być wiara Apostołów! Ale jeszcze większa miłość, która łączyła Apostołów z Jezusem. Ta miłość otworzyła przed nimi zrozumienie, kim jest Jezus; zrozumienie, które sprawiło, iż ich serca poznały Prawdę i tę Prawdę przyjęły. Jak wielka musi być to Prawda, skoro w imię tej Prawdy mogli dokonywać tak niezwykłych znaków. Współcześnie trudno jest spotkać tak wielką miłość, a w związku z tym tak wielkie poznanie i zrozumienie Boga, przyjęcie Go z wiarą. A przecież Imię Jezusa nadal pozostaje imieniem Boga. I nadal oznacza Zbawiciela; Tego, który jako jedyny pokonał szatana i jest jedyną tak wielką Mocą, Siłą i Potęgą.
My niejako otrzymaliśmy to Imię. Każdy z nas od momentu Chrztu św. włączony jest do Kościoła, który należy do Jezusa, jest Jego cząstką. Jezus każdemu z nas oddał się całkowicie w swojej Ofierze Krzyża i nieustannie tę Ofiarę ponawia podczas każdej Eucharystii. On stał się naszą własnością. A więc posiadamy Jezusa. Jego Imię mamy prawo wypowiadać. Czy rzeczywiście za każdym razem, kiedy Je wypowiadamy, czynimy to z szacunkiem, wielką miłością, z drżeniem w sercu i z tą świadomością niezwykłej mocy, jaka jest w tym Imieniu? Pismo św. mówi o tym, iż na to Imię zegnie się każde kolano, tak wielkiej mocy jest to Imię. Czy rzeczywiście padamy na kolana, kiedy wypowiadamy Imię Jezus? Czego zatem nam brakuje, że nie doświadczamy niezwykłości tego Imienia? Miłości. Przyjęcia tej miłości, wiary. Mocy Jezusa doznali ci, którzy przyszli do Ogrodu Oliwnego, aby Go pojmać. Kiedy zapytali o Jezusa, a On odpowiedział, że jest Tym, którego szukają, wielka moc rzuciła ich na ziemię i nie byli w stanie się poruszyć. To prawda, Jezus objawił im swoją chwałę, swoją moc. Ale byli to ludzie, którzy nie znali Jezusa, nie wiedzieli, kim jest, najęli się to takiej, a nie innej pracy. Kiedy doznali tej mocy, wielu z nich nawróciło się.
Czy ty zastanawiasz się czasem nad tym pięknem Bożego Imienia Jezus, nad darem, jaki otrzymałeś w tym Imieniu? Czy posługujesz się tym Imieniem, aby wyrazić miłość, cześć i uwielbienie? Czy wypowiadasz Je zawsze w chwilach, kiedy wierzysz głęboko w realną obecność Boga, w Jego obecność w twoim życiu, obecność czynną? Czy wypowiadając to Imię rzeczywiście oddajesz Bogu chwałę? Czy w twoim sercu jest wtedy cześć dla Boga, uwielbienie, jest jednocześnie pokora, uniżenie przed Nim? Czy w twoim sercu wtedy jest wiara, iż wypowiadasz Imię Jedynego Boga, prawdziwego Boga? Czy tak kochasz, że pieścisz swojego Boga samym wypowiadaniem Jego Imienia? Czy wypowiadając Jego Imię pragniesz z całych swoich sił, całą swoją duszą wyrazić swoją wielką czułość? Czy doświadczasz tego uczucia tkliwości, kiedy myślisz o Jezusie?
To prawda, nie da się odłączyć Imienia Jezus od Osoby, od Boga. Czy zatem cały rozpływasz się w zachwycie, gdy chociażby czynisz znak krzyża? A wtedy wypowiadasz aż trzy Boskie Imiona. Czy wymówienie Imienia Jezus wprowadza ciebie w głęboką kontemplację, czy przybliża ciebie to słowo do samego Bożego Serca? Czy mówiąc Imię Jezus już tulisz się do stóp wiszącego na Krzyżu Zbawiciela i całujesz Jego Rany? Czy bierzesz Maleńkiego Jezusa w objęcia i całujesz Jego oczka, policzki i czółko? Czy wypowiadając to Imię padasz przed Nim do Jego stóp i prosisz, aby cię uzdrowił, aby cię oczyścił, aby cię podniósł? Czy wypowiadając to Imię pragniesz, aby przemienił ciebie w Siebie, by to Imię wybrzmiewało nieustannie w tobie i przemieniało ciebie? Czy z twoich oczu płyną łzy wzruszenia, kiedy wybrzmiewa w twoich ustach to Imię, kiedy cały zamierasz z niezwykłości doznania przy wypowiadaniu tego Imienia? Czy prawdziwie wstępujesz do Nieba wypowiadając to Imię, by wraz z Aniołami, Świętymi wielbić, wyśpiewywać chwałę, oddawać cześć? Czy wiesz, że byli Święci, którzy wypowiadając tylko Imię Jezus, potrafili godzinami kontemplować Bożą obecność, adorować Boga, wielbić Go? Czy wiesz, że samo Imię Jezus wprawiało niektórych w ekstazę, w wielkie uniesienie, a dusza ich wędrowała ku Temu, Który był ich jedyną i największą Miłością? Czy wiesz, że dla tego Imienia zdolni byli do wszelkiego szaleństwa? I nieważna była dla nich opinia otoczenia, reakcja na ich zachowanie. Czy ty tak kochasz, by dla tego Imienia poświęcić wszystko?
Rozważajmy dzisiaj jeszcze ten niezwykły Dar otrzymany od Boga – Dar Imienia Jezus. Żydzi nie śmią wypowiadać Imienia Bożego i zastępują to Imię różnymi określeniami. A nam Bóg dał to swoje Imię, byśmy się Nim posługiwali. Czy nie jest to wyróżnienie? Czy nie jest to przejaw wielkiej miłości? Czy nie oznacza to wybrania? To niezwykłe. Bóg wywyższył samego człowieka. Choć człowiek niegodny, to jednak Bóg wcielił się w człowieka, stał się człowiekiem. I w dodatku dał Imię swoje, by każdy, kto Je będzie wypowiadał mógł się uświęcić. Prośmy Ducha Świętego, niech Duch Święty wyjaśnia nam, daje zrozumienie niezwykłości tego Imienia, piękna, wielkości daru tego Imienia. Niech poruszy serca wielką miłością i wiarą, byśmy od dzisiaj wypowiadając to Imię prawdziwie kochali, wierzyli. I tak jak Apostołowie, byśmy tym Imieniem posługiwali się dla dobra dusz, dla ich zbawienia. Swoje serca dzisiaj oddajmy Bogu, prosząc, by to On w nas swoje Imię wyrył; by to On swoje Imię w nas zakorzenił, by to Imię wrosło w nas, by było z nami złączone, zjednoczone nierozerwalnie. Byśmy tym Imieniem żyli, by to Imię nadawało sens naszego życia.
Imię Jezus jest najpiękniejsze, jest najświętsze, jest pełne mocy. Zawiera w sobie całe Dzieło Stwórcze Boga, niesie Zbawienie, uzdrawia, oczyszcza i wskrzesza. To Imię, jedyne takie Imię, nam zostało dane. Możemy i powinniśmy być dumni, nosić Je w sercu z wielką radością, nigdy się tego Imienia nie wstydzić, otaczać Je wielką czcią, szacunkiem, miłością. To Imię - to przecież sam Bóg. Ten, kto kocha Boga, wypowiada Jego Imię z największą miłością i nigdy, nigdy nie nuży się wypowiadaniem tego Imienia. Ono samo wystarczy za wszelką modlitwę uwielbienia, dziękczynienia, prośby, uniżenia. Spróbujmy modlić się samym Imieniem Jezus, szczerze, wkładając w to całe swoje serce. Spróbujmy, na osobistej modlitwie, podczas Adoracji Najświętszego Sakramentu modlić się właśnie tym Imieniem, a zobaczymy, jak głęboka będzie nasza modlitwa i poprowadzi nas ku zjednoczeniu z Bogiem. Bo przecież Jezus jest Pośrednikiem pomiędzy Niebem a ziemią; tą Drogą, po której możemy iść; łączy Boga z człowiekiem, człowieka z Bogiem. To Jezus, nikt inny. Umiłujmy Imię Jezus i od tej pory wypowiadajmy Je zawsze z najgłębszą miłością. A gdy zaprosimy Maryję do swego serca, również i Ona w nas będzie to Imię wypowiadać jako Jego Matka, jako Jego umiłowana Oblubienica, jako Jego Córka, jako Jego stworzenie, jako dusza zjednoczona z Bogiem.
Jak wielka moc jest w tym Imieniu, skoro Apostołowie czynili rzeczy tak wielkie, jak wielkie czynił rzeczy sam Jezus. Jak wielka musiała być wiara Apostołów! Ale jeszcze większa miłość, która łączyła Apostołów z Jezusem. Ta miłość otworzyła przed nimi zrozumienie, kim jest Jezus; zrozumienie, które sprawiło, iż ich serca poznały Prawdę i tę Prawdę przyjęły. Jak wielka musi być to Prawda, skoro w imię tej Prawdy mogli dokonywać tak niezwykłych znaków. Współcześnie trudno jest spotkać tak wielką miłość, a w związku z tym tak wielkie poznanie i zrozumienie Boga, przyjęcie Go z wiarą. A przecież Imię Jezusa nadal pozostaje imieniem Boga. I nadal oznacza Zbawiciela; Tego, który jako jedyny pokonał szatana i jest jedyną tak wielką Mocą, Siłą i Potęgą.
My niejako otrzymaliśmy to Imię. Każdy z nas od momentu Chrztu św. włączony jest do Kościoła, który należy do Jezusa, jest Jego cząstką. Jezus każdemu z nas oddał się całkowicie w swojej Ofierze Krzyża i nieustannie tę Ofiarę ponawia podczas każdej Eucharystii. On stał się naszą własnością. A więc posiadamy Jezusa. Jego Imię mamy prawo wypowiadać. Czy rzeczywiście za każdym razem, kiedy Je wypowiadamy, czynimy to z szacunkiem, wielką miłością, z drżeniem w sercu i z tą świadomością niezwykłej mocy, jaka jest w tym Imieniu? Pismo św. mówi o tym, iż na to Imię zegnie się każde kolano, tak wielkiej mocy jest to Imię. Czy rzeczywiście padamy na kolana, kiedy wypowiadamy Imię Jezus? Czego zatem nam brakuje, że nie doświadczamy niezwykłości tego Imienia? Miłości. Przyjęcia tej miłości, wiary. Mocy Jezusa doznali ci, którzy przyszli do Ogrodu Oliwnego, aby Go pojmać. Kiedy zapytali o Jezusa, a On odpowiedział, że jest Tym, którego szukają, wielka moc rzuciła ich na ziemię i nie byli w stanie się poruszyć. To prawda, Jezus objawił im swoją chwałę, swoją moc. Ale byli to ludzie, którzy nie znali Jezusa, nie wiedzieli, kim jest, najęli się to takiej, a nie innej pracy. Kiedy doznali tej mocy, wielu z nich nawróciło się.
Czy ty zastanawiasz się czasem nad tym pięknem Bożego Imienia Jezus, nad darem, jaki otrzymałeś w tym Imieniu? Czy posługujesz się tym Imieniem, aby wyrazić miłość, cześć i uwielbienie? Czy wypowiadasz Je zawsze w chwilach, kiedy wierzysz głęboko w realną obecność Boga, w Jego obecność w twoim życiu, obecność czynną? Czy wypowiadając to Imię rzeczywiście oddajesz Bogu chwałę? Czy w twoim sercu jest wtedy cześć dla Boga, uwielbienie, jest jednocześnie pokora, uniżenie przed Nim? Czy w twoim sercu wtedy jest wiara, iż wypowiadasz Imię Jedynego Boga, prawdziwego Boga? Czy tak kochasz, że pieścisz swojego Boga samym wypowiadaniem Jego Imienia? Czy wypowiadając Jego Imię pragniesz z całych swoich sił, całą swoją duszą wyrazić swoją wielką czułość? Czy doświadczasz tego uczucia tkliwości, kiedy myślisz o Jezusie?
To prawda, nie da się odłączyć Imienia Jezus od Osoby, od Boga. Czy zatem cały rozpływasz się w zachwycie, gdy chociażby czynisz znak krzyża? A wtedy wypowiadasz aż trzy Boskie Imiona. Czy wymówienie Imienia Jezus wprowadza ciebie w głęboką kontemplację, czy przybliża ciebie to słowo do samego Bożego Serca? Czy mówiąc Imię Jezus już tulisz się do stóp wiszącego na Krzyżu Zbawiciela i całujesz Jego Rany? Czy bierzesz Maleńkiego Jezusa w objęcia i całujesz Jego oczka, policzki i czółko? Czy wypowiadając to Imię padasz przed Nim do Jego stóp i prosisz, aby cię uzdrowił, aby cię oczyścił, aby cię podniósł? Czy wypowiadając to Imię pragniesz, aby przemienił ciebie w Siebie, by to Imię wybrzmiewało nieustannie w tobie i przemieniało ciebie? Czy z twoich oczu płyną łzy wzruszenia, kiedy wybrzmiewa w twoich ustach to Imię, kiedy cały zamierasz z niezwykłości doznania przy wypowiadaniu tego Imienia? Czy prawdziwie wstępujesz do Nieba wypowiadając to Imię, by wraz z Aniołami, Świętymi wielbić, wyśpiewywać chwałę, oddawać cześć? Czy wiesz, że byli Święci, którzy wypowiadając tylko Imię Jezus, potrafili godzinami kontemplować Bożą obecność, adorować Boga, wielbić Go? Czy wiesz, że samo Imię Jezus wprawiało niektórych w ekstazę, w wielkie uniesienie, a dusza ich wędrowała ku Temu, Który był ich jedyną i największą Miłością? Czy wiesz, że dla tego Imienia zdolni byli do wszelkiego szaleństwa? I nieważna była dla nich opinia otoczenia, reakcja na ich zachowanie. Czy ty tak kochasz, by dla tego Imienia poświęcić wszystko?
Rozważajmy dzisiaj jeszcze ten niezwykły Dar otrzymany od Boga – Dar Imienia Jezus. Żydzi nie śmią wypowiadać Imienia Bożego i zastępują to Imię różnymi określeniami. A nam Bóg dał to swoje Imię, byśmy się Nim posługiwali. Czy nie jest to wyróżnienie? Czy nie jest to przejaw wielkiej miłości? Czy nie oznacza to wybrania? To niezwykłe. Bóg wywyższył samego człowieka. Choć człowiek niegodny, to jednak Bóg wcielił się w człowieka, stał się człowiekiem. I w dodatku dał Imię swoje, by każdy, kto Je będzie wypowiadał mógł się uświęcić. Prośmy Ducha Świętego, niech Duch Święty wyjaśnia nam, daje zrozumienie niezwykłości tego Imienia, piękna, wielkości daru tego Imienia. Niech poruszy serca wielką miłością i wiarą, byśmy od dzisiaj wypowiadając to Imię prawdziwie kochali, wierzyli. I tak jak Apostołowie, byśmy tym Imieniem posługiwali się dla dobra dusz, dla ich zbawienia. Swoje serca dzisiaj oddajmy Bogu, prosząc, by to On w nas swoje Imię wyrył; by to On swoje Imię w nas zakorzenił, by to Imię wrosło w nas, by było z nami złączone, zjednoczone nierozerwalnie. Byśmy tym Imieniem żyli, by to Imię nadawało sens naszego życia.
Imię Jezus jest najpiękniejsze, jest najświętsze, jest pełne mocy. Zawiera w sobie całe Dzieło Stwórcze Boga, niesie Zbawienie, uzdrawia, oczyszcza i wskrzesza. To Imię, jedyne takie Imię, nam zostało dane. Możemy i powinniśmy być dumni, nosić Je w sercu z wielką radością, nigdy się tego Imienia nie wstydzić, otaczać Je wielką czcią, szacunkiem, miłością. To Imię - to przecież sam Bóg. Ten, kto kocha Boga, wypowiada Jego Imię z największą miłością i nigdy, nigdy nie nuży się wypowiadaniem tego Imienia. Ono samo wystarczy za wszelką modlitwę uwielbienia, dziękczynienia, prośby, uniżenia. Spróbujmy modlić się samym Imieniem Jezus, szczerze, wkładając w to całe swoje serce. Spróbujmy, na osobistej modlitwie, podczas Adoracji Najświętszego Sakramentu modlić się właśnie tym Imieniem, a zobaczymy, jak głęboka będzie nasza modlitwa i poprowadzi nas ku zjednoczeniu z Bogiem. Bo przecież Jezus jest Pośrednikiem pomiędzy Niebem a ziemią; tą Drogą, po której możemy iść; łączy Boga z człowiekiem, człowieka z Bogiem. To Jezus, nikt inny. Umiłujmy Imię Jezus i od tej pory wypowiadajmy Je zawsze z najgłębszą miłością. A gdy zaprosimy Maryję do swego serca, również i Ona w nas będzie to Imię wypowiadać jako Jego Matka, jako Jego umiłowana Oblubienica, jako Jego Córka, jako Jego stworzenie, jako dusza zjednoczona z Bogiem.
źródło malenkadroga.pl
Congregavit nos in unum Christi amor
________________________________